Zmiany w OFE. Wkrótce emerytalne decyzje, a ustawa wciąż w Sejmie
Za 1,5 miesiąca ma ruszyć likwidacja systemu Otwartych Funduszy Emerytalnych. Co prawda właściwy projekt ustawy jest dopiero po pierwszym czytaniu w Sejmie, ale Powszechne Towarzystwa Emerytalne zarządzające OFE nie chcą czekać do ostatniej chwili i przygotowują się logistycznie do reformy właśnie na podstawie projektu.
Rządowy plan zakłada, że miliony Polaków mają zdecydować czy chcą by oszczędności z OFE trafiły na specjalne Indywidualne Konto Emerytalne czy do ZUS. Jeśli ktoś postawi na ZUS będzie musiał wysłać pocztą papierową deklarację, bo rząd nie wpadł na pomysł, żeby można było ją złożyć elektronicznie.
Jednak nie tylko sposób likwidacji OFE wzbudza kontrowersje (ze względu na domyślność przeniesienia środków na specjalne IKE i potrącenie z góry 15-procentowego podatku nazywanego opłatą - stąd też być może konieczność wysłania specjalnej papierowej deklaracji), ale także sam czas wprowadzania tej reformy.
Po pierwsze dlatego, że w programie PiS szumnie zatytułowanym "Nowym Polski Ład" mają się znaleźć propozycje 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku, co oznaczałoby zwolnienie z podatku w przypadku większości wypłacanych emerytur. To może wpłynąć istotnie na to, który wariant (IKE czy ZUS) będzie korzystniejszy. Po drugie, na 1,5 miesiąca przed wejściem reformy w życie, projekt liczący blisko 120 stron, a dotyczący ponad 148 mld zł oszczędności emerytalnych Polaków jest jeszcze w Sejmie. Zatem jego ostatecznego kształtu wciąż nie znamy. Po trzecie wreszcie, członkowie OFE będą musieli podjąć trudną decyzję finansową w momencie kiedy będzie się zbliżało zakończenie roku szkolnego i zaczynały wakacje.
Poza tymi zastrzeżeniami reforma jest również wyzwaniem logistycznym dla PTE, bo muszą się one przygotowywać do zmian na podstawie tego co jest w projekcie.
- Czekamy na wynik prac parlamentarnych, jesteśmy dopiero po pierwszym czytaniu projektu ustawy w Sejmie i w tym tygodniu planowane jest drugie czytanie. Potem są jeszcze prace w Senacie i następnie decyzja prezydenta. Do planowanego wejścia ustawy w życie i do tej reformy zostało 1,5 miesiąca, a nadal nie mamy ostatecznej wersji ustawy oraz aktów wykonawczych. Prowadzimy działania, które mają dostosować się do nowych regulacji tak, żebyśmy w sposób odpowiedzialny i bezpieczny dokonali tego przekształcenia - mówi Paweł Michalik, prezes PTE Uniqa, odpowiadając na pytania Interii o stan przygotowań firmy do reformy.
- Przyjmujemy, że 1 czerwca ustawa wejdzie w życie, 28 stycznia przyszłego roku PTE przekształci się w TFI, a otwarty fundusz emerytalny stanie się specjalistycznym funduszem inwestycyjnym - dodaje Michalik.
Jak zaznacza, dużym wyzwaniem logistycznym jest pierwsza faza, czyli przyjmowanie oświadczeń od członków OFE, którzy chcieliby przejść do ZUS. - Ten okres ma przypaść od 1 czerwca do 2 sierpnia i w tym okresie osoby, które chcą przejść do ZUS będą musiały złożyć specjalne oświadczenie na formularzu przygotowanym przez rząd. To wymaga przygotowania logistycznego, bo gdyby tylko 20 proc. klientów zdecydowało się przejść do ZUS, to w naszym przypadku oznacza przyjęcie około 200 tys. takich przesyłek, które trzeba będzie rzetelnie zweryfikować i powiadomić ZUS. Przygotowujemy się bazując na projekcie ustawy i projektach rozporządzeń, bo nadal nie ma ostatecznych tych dokumentów. Na razie mamy tylko projekt tego formularza - zwraca uwagę Michalik.
To oznacza, że członkowie OFE, którzy wybiorą ZUS, będą musieli składać tradycyjną papierową deklarację. Ani Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, które jest formalnym autorem projektu, ani Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, nie chcą ułatwić Polakom tego procesu i umożliwić również elektroniczne złożenie deklaracji.
- Do założonego wejścia w życie reformy pozostało niewiele czasu. W PTE przygotowujemy się intensywnie do przeprowadzenia reformy zgodnie z założeniami ujętymi w projektach aktów prawnych. Zgodnie z nimi deklaracja ma być składana w formie pisemnej, co oznacza wypełnienie wydrukowanego dokumentu, podpisanie go i wysłanie na adres korespondencyjny PTE. W związku z tym nasze przygotowania koncentrują się na takim rozwiązaniu - mówi Interii Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Monika Krześniak-Sajewicz
***