Pochodzący z Krakowa pan Ryszard od 30 lat kolekcjonuje monety i banknoty - podaje "Gazeta Krakowska". Gdy Narodowy Bank Polski wypuścił nowy banknot kolekcjonerski z Bolesławem Chrobrym, krakowianin poszedł do oddziału placówki, aby kupić pięć sztuk.
20 zł z okazji 100-lecia koronacji Bolesława Chrobrego. Banknot był pofalowany
Jak tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami - dwa chciał sobie zostawić, a pozostałe trzy przeznaczyć na wymianę oraz oddać do tzw. gradingu, czyli do oceny autentyczności banknotu oraz określenia stopnia jego zachowania przez profesjonalną firmę.
Po powrocie do domu kolekcjoner wyciągnął banknoty i przystąpił do ich sprawdzania za pomocą latarki. "Święcąc latarką pod dużym kątem, okazało się, że powierzchnia papieru jest pofalowana, a nie powinna" - opowiadał pan Ryszard, wyjaśniając, że tego typu defekty sprawiają, że banknot nie uzyska wysokiej noty w gradingu, a co za tym idzie będzie mniej wart.
"Wypuszczanie na rynek takich bubli to wstyd dla NBP"
Krakowianin wziął banknoty i poszedł je wymienić. W banku nie robili problemów, ale następne "dwudziestki" miały identyczne defekty. "Nie wiem, co mam zrobić, wypuszczanie na rynek takich bubli to wstyd dla NBP" - mówił "Gazecie Krakowskiej" pan Ryszard.

W oświadczeniu przesłanym redakcji, NBP wskazał, że jakość emitowanych banknotów i monet jest każdorazowo oceniana zarówno przez producentów, jak i sam bank. Defekty, takie jak te na egzemplarzach zakupionych przez pana Ryszarda, są natomiast "zdefiniowane jako nieakceptowalne". NBP podkreśla, że klienci mają prawo do składania reklamacji.
NBP o banknotach z wadami. Wpłynęły reklamacje
W przypadku banknotu z okazji 1000-lecia koronacji Chrobrego odnotowano 3 reklamacje, z czego jedna dotyczyła opakowania.
"Jednocześnie wpłynęła jedna korespondencja elektroniczna przekazana przez osobę z Krakowa, o której mowa w artykule, dotycząca zakupu banknotów z pofalowaną powierzchnią. Z uwagi na fakt, że do korespondencji nie zostały dołączone banknoty, a jedynie fotografie, nie jest możliwe przeprowadzenie postępowania reklamacyjnego przez dokonanie oceny opisywanego jednostkowego przypadku" - dodało NBP, wskazując, że kolekcjoner wciąż może złożyć reklamację i jeśli zostanie rozpatrzona pozytywnie, banknoty zostaną wymienione na nowe. Podobne prawo przysługuje innym klientom, którzy mają zastrzeżenia do swoich egzemplarzy.
"Niedostrzegalne odkształcenia papieru są naturalnym efektem tej technologii"
W dalszej części oświadczenia NBP podaje, że podczas oceny stanu podłoża banknotu należy wziąć pod uwagę m.in. wpływ technologii wykorzystanej do naniesienia ozdobnego paska holograficznego w barwach złotej i srebrnej. Istotne są także zastosowane metody druku oraz warunki klimatyczne panujące podczas produkcji i późniejszego przechowywania. Niewielkie, praktycznie niedostrzegalne odkształcenia papieru są naturalnym efektem tej technologii - stwierdza NBP.
Podczas nakładania paska holograficznego papier jest silnie dociskany w miejscu, w którym znajduje się pasek i folia wzmacniająca, aby zapewnić prawidłowe przyleganie folii do podłoża - wyjaśniono w oświadczeniu. Następnie w trakcie druku stalorytniczego, papier poddawany jest działaniu wysokiej temperatury i mocnemu naciskowi, co jest typowe dla tej metody.
"Podsumowując, zjawisko to jest naturalne, występujące na innych drukach oraz powszechne na całym świecie na innych banknotach tego typu i związane z zastosowanymi zabezpieczeniami oraz technikami druku. W świetle dziennym rozproszonym zjawisko jest niewidoczne" - stwierdza NBP.
Nowy banknot z okazji 1000-lecia koronacji Chrobrego na króla Polski miał swoją premierę 5 listopada. Miesiąc wcześniej kolekcjonerskie 20 zł pokazał na konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński.
Banknot ma na awersie wizerunek Chrobrego, a na rewersie widoczna jest włócznia św. Maurycego - insygnium władzy królów z dynastii Piastów. Nakład banknotów wynosi 70 tys. sztuk. W sklepie NBP "nowy Chrobry" kosztuje 160 zł.











