Aldi rezygnuje z taniego mięsa. Ale są wątpliwości

Od 2030 roku dyskont Aldi chce zakazać na swoich półkach sprzedaży mięsa z taniej hodowli. Inne sklepy idą za tym przykładem. Czy to wystarczający krok dla dobrostanu zwierząt? Obrońcy praw zwierząt wątpią.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Kilo mięsa mielonego za kilka euro. Takie tanie oferty będą w dyskontach coraz rzadsze. Aldi ogłosił kilka dni temu, że pożegna się ze sprzedażą taniego mięsa z hodowli oznaczonych stopniem 1 i 2. Konkretnie oznacza to, że Aldi Nord i Aldi Sued od 2030 roku chcą sprzedawać tylko mięso z hodowli wyższej jakości.

Przetwory mięsne, takie jak kiełbasa lub wyroby mrożone, są jednak wyłączone z tej zasady. Podobnie jest w przypadku wyrobów specjalnych. Należą do nich na przykład argentyńska wołowina lub hiszpańska wieprzowina. Zmienionych norm nie będzie się również stosować do pochodzenia mleka i jaj.

Reklama

Również inne sieci zapowiedziały, że w przyszłości zamierzają zrezygnować z mięsa pochodzącego z hodowli, których jakość określono najniższym stopniem. Grupa Rewe (Rewe, Penny) chce do końca 2030 roku zaopatrywać się w mięso wyłącznie z hodowli typu 2 lub wyższego. Lidl chce również zakazać sprzedawania w swoich sklepach mięsa najniższego poziomu. Kaufland - który, podobnie jak Lidl, należy do grupy Schwarz - ogłosił nawet, że "ze skutkiem natychmiastowym" nie będzie już oferował świeżej wieprzowiny, która nie pochodzi co najmniej z hodowli na poziomie 2. Edeka chce też w przyszłości obejść się bez taniego mięsa.

Prawdziwy postęp dla zwierząt?

W ten sposób sieci nie tylko reagują na życzenia konsumentów, które często były wyrażane w ankietach. Obrońcy praw zwierząt i ekolodzy od dawna potępiają również metody hodowli stosowane do produkcji taniego mięsa. Jednak to, czy nowe środki podjęte przez Aldi, Rewe i resztę są wystarczające, jest kwestią sporną. Podczas gdy organizacja ochrony środowiska Greenpeace chwali tę koncepcję jako "strzał w dziesiątkę", obrońcy praw zwierząt, na przykład z organizacji walczącej o prawa zwierząt PETA, uważają ją za niewystarczającą.

- Cieszymy się, że supermarkety robią pierwszy krok - mówi Lisa Kainz z PETA w rozmowie z DW. - Ale dla zwierząt przyniesie to stosunkowo niewielkie korzyści, ponieważ nawet na poziomach 3 i 4 hodowla nie ma nic wspólnego z ochroną zwierząt - wyjaśnia.

Kilka niemieckich sieci spożywczych, w tym Aldi, uzgodniło czteropoziomowy system etykietowania w 2019 roku, w celu zapewnienia konsumentom większej ilości informacji przy podejmowaniu decyzji o zakupie. Hodowla typu 1 oznacza minimalne standardy prawne; jeszcze gorsza hodowla byłaby po prostu zabroniona.

Konkretnie oznacza to na przykład, że na każdą świnię przypada co najmniej 0,75 metra kwadratowego - innymi słowy, tyle przestrzeni, ile dorosłe zwierzę potrzebuje na swoje wymiary. Na poziomie hodowlanym 2 przestrzeń dla zwierząt nieco się zwiększa. Bydło nie może być trzymane na uwięzi, a kury i indyki dostają słomę rozrzuconą po stodole.

Dopiero na poziomie 3 i 4 zwierzęta mają dostęp do świeżego powietrza. W przypadku pomieszczeń na poziomie 3 nie oznacza to jednak automatycznie, że zwierzęta mogą przebywać na zewnątrz - otwarte drzwi stodoły są również uważane za dopływ świeżego powietrza. Dodatkowo świnie mają teraz do dyspozycji 1,5 metra kwadratowego. Według własnych informacji Aldi, 15 procent obrotów firmy generowane było do tej pory na poziomach 3 i 4.

Żyjąc we własnych odchodach

- Poziom 4 brzmi wprawdzie dobrze, ale jest jedynie marginalnym polepszeniem sytuacji zwierząt - tłumaczy Kainz. - Jeśli spojrzymy na naturalne warunki, w jakich żyje świnia, to okaże się, że zwierzę to potrzebuje setek metrów kwadratowych. Temu nigdy nie sprosta miejsce, które ma być ekonomiczne - wyjaśnia.

To, w jakich warunkach przebywają zwierzęta, powoduje stres psychiczny, ale także czyni je bardziej podatne na choroby układu oddechowego i oczu. Oprócz niewielkiej przestrzeni odpowiedzialna jest za to również listwowa podłoga w boksach, przez szczeliny której fekalia i mocz są po prostu przepuszczane. - Oznacza to, że zwierzęta żyją wśród własnych odchodów i moczu oraz nad nimi, co jest szalenie obciążające dla ich psychiki - mówi Kainz.

Tanie mięso nadal w innych krajach?

Nawet jeśli z punktu widzenia obrońców praw zwierząt nowy zamiar jest tylko krokiem w dobrym kierunku, globalnie ta decyzją może spowodować kolejny krok. Sklepy Aldi istnieją nie tylko w Niemczech, ale również w wielu innych krajach, takich jak Francja, Holandia czy USA. Aldi jest jedną z dziesięciu największych grup handlu detalicznego na świecie. Gdyby rezygnacja z "taniego mięsa" objęła również inne kraje, miałoby to większy wpływ na dobrostan zwierząt i środowisko niż rozwiązanie wyłącznie na poziomie Niemiec.

Na prośbę DW koncern poinformował, że dotychczasowe zapowiedzi Aldi dotyczą na razie tylko sklepów w Niemczech. Nie ujawniono, w jakim stopniu inne kraje pójdą za tym przykładem. Austriacki dyskont Hofer, który należy również do grupy Aldi Sued, powołał się na już istniejące austriackie przepisy hodowlane, które według koncernu należą do najsurowszych w Europie. Ponadto do 2030 roku istnieje również wola wyeliminowania z oferty taniego mięsa.

Sprawdź najnowsze promocje i korzystaj z listy zakupowej ding.pl

Będzie nieco drożej dla klienta

Dla klienta zapowiedź Aldi i innych oznacza, że w przyszłości będzie musiał płacić za mięso więcej. To będzie zmiana, bo do tej pory większość konsumentów wolała sięgać po najtańsze mięso - wbrew własnym przekonaniom.

Prawie trzy czwarte ankietowanych w raporcie Ministerstwa Rolnictwa Niemiec z 2021 roku na temat odżywiania stwierdziło, że oczekuje od rolnictwa zapewnienia dobrostanu zwierząt. Deklaracje zamieniają się teraz w rzeczywistość - przynajmniej trochę.

Stephanie Höppner, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: Aldi | mięso | handel | żywność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »