Banki skupują akcje od pracowników PZU

Przedłużający się stan niepewności co do przyszłości PZU i terminu wejścia towarzystwa na giełdę spowodowao, że wielu pracowników decyduje się na sprzedaż należących do nich akcji na rynku niepublicznym. Według nieoficjalnych informacji, okazję zwietrzyły banki. Największe pakiety zgromadziły Citibank, Societe Generale i BRE Bank.

Przedłużający się stan niepewności co do przyszłości PZU i terminu wejścia towarzystwa na giełdę spowodowao, że wielu pracowników decyduje się na sprzedaż należących do nich akcji na rynku niepublicznym. Według nieoficjalnych informacji, okazję zwietrzyły banki. Największe pakiety zgromadziły Citibank, Societe Generale i BRE Bank.

Instytucje finansowe kupują akcje największego polskiego towarzystwa ubezpieczeniowego. Zdaniem analityków, może to być atrakcyjna inwestycja portfelowa. Nie wiadomo, jaką część kapitału PZU zgromadziły banki, ponieważ nie skupują akcji bezpośrednio, tylko przez pośredników.

Najpierw Citi...

Pierwszy akcjami pracowniczymi PZU zainteresował się Citibank. Już w 2000 r. bank przygotował specjalny produkt dla załogi towarzystwa. Pracownicy mogli zaciągnąć kredyt w Citibanku pod zastaw akcji. Jeden walor został wyceniony na 52,3 zł. Gdy przyjdzie do oddania długu, pracownik może albo zwrócić pieniądze wraz z odsetkami i odzyskać prawa do akcji, albo też staną się one własnością banku.

Reklama

Produkt Citibanku został stworzony po uzgodnieniu z Eureko posiadaczem 20 proc. akcji PZU i inwestorem strategicznym towarzystwa. Dopuszcza ono możliwość odkupienia później tych walorów od amerykańskiego banku. Nie wiadomo, ile akcji znajduje się już w rękach banku, ani ile jest jeszcze zastawionych.

...potem SG i BRE

Według informacji uzyskanych przez nas na rynku bankowym, akcje PZU skupowały też francuski Societe Generale. Podobno bank ten zgromadził drugi co do wielkości pakiet walorów towarzystwa. Ostatnio do gry włączył się również BRE Bank. Według nieoficjalnych informacji, spółka przeznaczyła na ten cel około 40 mln zł. Dotychczas w rękach banku znalazło się nieco ponad 250 tys. akcji pracowniczych PZU, co stanowi 0,3 proc. kapitału akcyjnego towarzystwa.

Pod przykrywką

Transakcje z pracownikami spółki są przeprowadzane przez osoby fizyczne.

- Do pracowników dzwonią telefony lub w oddziałach pojawiają się ulotki z numerami komórkowymi. Wcześniej ceny kształtowały się od 50 do nawet 95 zł za jedną akcję.

Ostatnio ceny spadły do sześćdziesięciu kilku złotych, chociaż w Trójmieście pojawiła się oferta nawet za 96 zł opisuje Mirosław Jaranowski, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Zakładów Ubezpieczeń.

Nie wiadomo, ile dokładnie akcji pracowniczych zostało już w ten sposób przejętych.

- Okazuje się, że więcej osób niż się spodziewaliśmy, sprzedało już swoje akcje. Według moich szacunków, właściciela mogło zmienić od 4 do 5 proc. akcji PZU twierdzi Mirosław Jaranowski.

W wyniku prywatyzacji w rękach pracowników znalazło się niecałe 15 proc. akcji PZU. Przez dwa lata nie mogły one podlegać obrotowi, choć już wtedy zmieniały właściciela na czarnym rynku. Od 12 listopada pracownicy mogą je sprzedawać, choć nie stworzono żadnej oficjalnej platformy obrotu tymi walorami. Podpisując z Aldoną Kamelą Sowińską, byłą minister skarbu, umowę kupna 21 proc. akcji PZU Eureko zobowiązało się do skupu od pracowników akcji po 116 zł za walor. Porozumienie nie weszło jednak w życie, skup akcji nie doszedł więc - przynajmniej na razie - do skutku.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | PZU SA | Societe Generale | Citi Handlowy S.A. | bańki | BRE Bank SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »