Ceny już rosną szybciej niż w marcu. Skutki podwyżki stawki VAT jeszcze przed nami
Z danych UCE Research i WSB Merito wynika, że do połowy kwietnia tempo wzrostu cen w sklepach jest o połowę wyższe niż w marcu. "Rzeczpospolita" zauważa, że Polacy jednak odczuli powrót 5-procentowej stawki VAT na żywność, a kampanie dyskontów to częściowo tylko marketing.
Od początku miesiąca ceny żywności i produktów chemicznych wzrosły o 3,2 proc., czytamy w raporcie UCE Research i WSB Merito, na który powołuje się "Rzeczpospolita". To pierwsze efekty podwyżki stawki VAT na żywność z 1 kwietnia.
Powrót do 5-procentowej stawki VAT na żywność miał początkowo w ograniczony sposób wpłynąć na ceny w sklepach. Wojna cenowa największych dyskontów miała odsunąć w czasie podwyżki cen, jednak dane z połowy kwietnia już wskazują, że niekoniecznie tak będzie.
- Najbliższe dwa, trzy tygodnie pokażą, w którą stronę rozwinie się sytuacja. To znaczy, czy będzie się zaostrzać, czy raczej wytracać impet - mówi Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista, cytowany przez rp.pl. Póki co w 2024 roku tempo wzrostu cen spadało:
- styczeń - 4,8 proc.
- luty - 3,9 proc.
- marzec - 2,1 proc.
W kwietniu kolejnych spadków już nie będzie. Tylko do połowy miesiąca tempo wzrostu cen wyniosło 3,2 proc.
Autorzy raportu podkreślają, że być może głośne kampanie Biedronki, Lidla i sieci Kaufland to jedynie chwyt marketingowy. Reklamy bardzo głośno zapewniają nas obecnie, że 4 czy nawet 10 tys. cen produktów pozostanie niezmienionych mimo podwyżki stawki VAT na żywność. Z drugiej strony eksperci UCE Research i WSB Merito zauważają jednak, że być może wspomniane kampanie mają w sobie tylko część prawdy, jednak mimo to ceny sporej grupy produktów pozostały w tych sklepach bez zmian. Czy to oznacza, że prawdziwe podwyżki dopiero przed nami? Być może.
- Sieci zarządzają cenami poszczególnych produktów, na jednych zarabiają mniej, na innych - więcej. Oczywiście, organizują promocje nawet teraz, po powrocie VAT, ponieważ dawno zakontraktowane zostały dostawy po określonych cenach - mówi Agnieszka Górnicka, przez Inquiry, cytowana przez "Rzeczpospolitą". Delikatesy Centrum w ostatnich dniach rozpoczęły kampanię, w której swoim klientom umożliwiają korzystanie w swoich sklepach z kart lojalnościowych Biedronki i Lidla. Już pierwszego dnia z tej możliwości skorzystało 100 tys. osób.
Tempo wzrostu cen będzie przyspieszać, a wpływa na to ma nie tylko sytuacja gospodarcza na naszym podwórku. "Rzeczpospolita" podkreśla, że promocje w sklepach skończą się wraz z końcem miesiąca i samo to będzie wpływać na podwyżki cen.
Przypomnijmy, pod koniec marca Biedronka zapewniała, że w kwietniu "nie zmieni cen regularnych ponad 4000 produktów". Lidl z kolei w ramach akcji STOP VAT deklarował, że w kwietniu pozostawi ceny 1600 produktów na poziomie sprzed podwyżek stawki VAT. A Kaufland zamrażał ceny 10 tys. produktów i utrzymywał je co najmniej do 30 kwietnia.
W najbliższym czasie będziemy mieć do czynienia także z czynnikami, na które nie mamy wpływu. Choćby rekordowo wysokie ceny kakao na świecie będą podnosić ceny nie tylko słodyczy w Polsce. Czeka nas prawdopodobnie także prawdziwy wysyp promocji związanych z Euro 2024. Zbigniew Sierocki, dyrektor zarządzający ASM Sales Force Agency, cytowany przez "Rzeczpospolitą" podkreśla, że promocje z tej okazji pojawią się także w naszym kraju i będą mieć miejsce już w najbliższych tygodniach.