Coraz więcej Polaków ma kontakty z windykatorami. Nie radzimy sobie z regulowaniem zobowiązań

Niemal 1,5 miliona Polaków przyznaje się do tego, że miało już w swoim życiu kontakt z windykatorem - wynika z badania przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie firmy Kaczmarski Inkasso.

Badania TNS Polska pokazały, że windykatorzy najczęściej kontaktowali się z mieszkańcami miast, w wieku 40-49 lat i powyżej 60. roku życia, dla których problemem jest spłata co najmniej jednego zobowiązania.

Spora liczba osób mających kontakt z windykatorami nie powinna dziwić. Nie wszyscy Polacy radzą sobie z terminowym regulowaniem zobowiązań. Nawet 15 proc. rodaków nie obsługuje bieżących rachunków, a ok. 6 proc. ma opóźnienia w spłacie przekraczające pół roku. Takie wnioski płyną z cyklicznego badania "Analiza sytuacji na rynku Consumer Finance", przeprowadzanego przez Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej.

Reklama

Windykatorzy nierzadko spotykają się z osobami, które wpadły w pętlę kredytową. spotykamy się niestety z coraz częstszymi sytuacjami, w których domagamy się spłaty zadłużenia powziętego by spłacić inne długi - zauważa Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji Kaczmarski Inkasso.

Z informacji Kaczmarski Inkasso wynika, że statystyczny dłużnik, z którym kontaktują się windykatorzy, to mężczyzna przed czterdziestką, który jest winien swojemu wierzycielowi średnio 784 złote. Ciekawostką jest to, że o ile wśród mężczyzn najwięcej do oddania, bo przeciętnie 923 złote, mają ci najmłodsi, to wśród kobiet najwyższe kwoty zaległości mają panie między 50. a 59. rokiem życia. Ich przeciętny dług wynosi około 912 złotych.

Jak reagują dłużnicy, gdy zadzwoni do nich windykator? - Gdyby przysłuchać się rozmowom windykatorów, to można by wysnuć wniosek, że najczęściej dzwonią pod niewłaściwy adres. Dłużnicy w pierwszej chwili bardzo często zaprzeczają, jakoby w ogóle mieli jakiekolwiek zadłużenie - informują przedstawiciele Kaczmarski Inkasso.

- Do windykacji, także tych masowych, trafiają coraz świeższe długi, ale zawsze jest to kilka miesięcy po terminie zapłaty. Wierzyciele zanim przekażą taką sprawę nam wcześniej wysyłają, niekiedy kilkakrotnie, przypomnienia o zaległościach. Nie sposób tego nie zauważyć. Po prostu nie lubimy się przyznawać do celowego niepłacenia - wyjaśnia cytowany wcześniej Radosław Koński.

Z doświadczeń windykatorów wynika, że niezwłocznie po kontakcie swoje długi reguluje jedynie 6 proc. Polaków. Jednak 58 proc. płaci w nieco późniejszym terminie. Dla 17 proc. telefon od windykatora jest pretekstem do tego, aby problem zadłużenia rozwiązać bezpośrednio z wierzycielem. Jednak - jak przekonują windykatorzy - ok. 11 proc. dłużników nie reaguje na wezwania.

Z danych biur informacji gospodarczej wynika, że ponad 2 mln Polaków ma kłopoty z terminowym płaceniem zobowiązań. Suma zaległych zobowiązań sięga już ok. 40 mld zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: windykatorzy | kredyt | długi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »