Czech z Pragi spędził weekend w Polsce i nie może się nadziwić. "Zupełnie inny świat"

Na platformie do blogowania medium.cz pochodzący z Pragi Czech podzielił się swoimi wrażeniami po spędzeniu długiego weekendu w Polanicy-Zdroju. Zaskoczyły go niskie ceny, poziom usług i gościnność. Po pobycie w Polsce przestał się dziwić rodakom, którzy pokonują wiele kilometrów, by zrobić u nas zakupy. Skrytykował przy tym czeski rząd.

Pochodzący z Pragi Thomas w tekście na platformie medium.cz opisał swoją niedawną wizytę w Polsce. Wybrał się z partnerką do Polanicy-Zdroju na długi weekend. Była to jego pierwsza podróż do naszego kraju od 8 lat. 

Czech odwiedził Polanicę-Zdrój. Weekend był tańszy niż w czeskim kurorcie

Para zarezerwowała apartament o powierzchni 40 m kw. z tarasem. Trzy doby kosztowały ich 928 zł, co w opinii Czecha było bardzo dobrą ceną, gdyż jak tłumaczy w ubiegłym roku w czeskich Mariańskich Łaźniach za podobny apartament płacił 1492 zł.

Czytaj także: Oto najdroższy kurort narciarski w Polsce. To nie Zakopane

Reklama

"Podczas gdy w Czechach zazwyczaj płacisz za parking, minibar i wszelkie dodatkowe opłaty, w Polsce przyjeżdżasz, parkujesz i w apartamencie o powierzchni ponad 40 metrów znajdziesz wodę, orzechy, kawę, a nawet niezbędne dla kobiet produkty w łazience, które mogą się przydać. Wszystko jest uważane za przejaw gościnności, który nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami" - relacjonuje w swoim tekście Czech.

Kolejnym zaskoczeniem były dla niego niskie ceny w sklepach, a konkretnie w Biedronce. Jak sam jednak przyznał "dla osób często odwiedzających Polskę będzie to jak ponowne odkrycie Ameryki". 

Mieszkaniec Pragi przesłał się dziwić Czechom jeżdżącym na zakupy do Polski

"Ale Polska to zupełnie inny świat, co również mnie zaskoczyło, i muszę powiedzieć, że nie dziwią mnie już Czesi, którzy spędzają godziny na dojazdach i wykupują pół Biedronki - zakupy tutaj są na tyle opłacalne, że nawet 300-kilometrowa podróż raz w miesiącu ma sens i rząd Republiki Czeskiej powinien zwrócić na to uwagę" - stwierdza mieszkaniec Pragi.

Czytaj także: Czescy turyści zdumieni Polską i Polakami. "U nas tego nie ma"

W dalszej części zastanawia się, jak to możliwe, że ceny w Czechach i Polsce są tak różne, a czeski rząd ciągle podnosi akcyzę na tytoń i alkohol, "skoro dziesiątki miliardów trafiają do naszych północnych sąsiadów". Autor ma tu na myśli Czechów, którzy przyjeżdżają do Polski po papierosy i wykupują je kartonami, gdyż są u nas znacznie tańsze - o czym informowaliśmy w styczniu 2025 roku.

"Polacy powinni przynajmniej raz w roku wysłać do Czech list z podziękowaniami za ich całkowicie dziwaczną politykę podatkową" - żartuje nasz sąsiad. Przywołuje także artykuł portalu iDnes.cz, w którym podano, że w Czechach "podatki pobierane od wyrobów tytoniowych spadły o dziesiątki miliardów do poziomu z 2015 i 2016 roku, gdy produkty te były o połowę tańsze". Zdaniem autora medium.cz czeski "rząd wie o problemie i nic nie robi, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej podniesie ceny na produkty tytoniowe, co doprowadzi do kolejnej dziury budżetowej". 

Czeski przedsiębiorca przeniósł biznes do Polski, bo jest taniej

Autor odwiedził także lokalną restaurację, której właścicielem okazał się jego rodak. Przedsiębiorca miał mu powiedzieć, że ma jeszcze trzy inne firmy w tym rejonie, a niegdyś prowadził biznes Czechach. Postanowił się jednak przenieść z rodziną do Polski, gdyż jak wyjaśnił, działalność w ojczyźnie stała się dla niego zbyt droga. Miał problem ze znalezieniem pracowników sezonowych i ich opłacaniem. "Płacenie im było nieproporcjonalnie droższe i wyczerpujące pod względem administracyjnym" - miał skarżyć się restaurator. Twierdził także, że takich czeskich przedsiębiorców, którzy przenieśli się do Polski, jest więcej. 

Mieszkaniec Pragi na zakończenie tekstu przyznał, że "ma niesmak po wizycie w Polsce", gdyż pomyślał o mieszkańcach przygranicza, którzy robią zakupy w naszym kraju. Zaczął zastanawiać się, czy oni również myślą o rozpoczęciu nowego życia nad Wisłą. "Byłoby to ogromną stratą" - stwierdził. "Dzięki polskiej pomysłowości tracimy nie tylko dziesiątki miliardów rocznie, ale także naszych obywateli" - dodał.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | ceny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »