Dane kredytobiorców tajne

Dane byłych kredytobiorców, niepotrzebne dla interesów banku, nie mogą być przechowywane i przetwarzane bez zgody zainteresowanych - uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny, oddalając skargę Biura Informacji Kredytowej (BIK) na decyzję GIODO, nakazującą usunięcie danych kredytobiorcy ze zbioru BIK.

Sprawa dotyczyła Wiesława P., który w 2001 r. wziął kredyt w Banku Śląskim. Mimo iż spłacił pożyczkę, jego dane osobowe nadal figurują w zbiorze danych Biura Informacji Kredytowej. Decyzją z maja 2006 roku, a następnie z lipca 2006 r. Generalny Inspektor Danych Osobowych nakazał Biuru usunięcie tych danych.

Biuro Informacji Kredytowej zaskarżyło tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Podkreślało, że nowelizacja ustawy o ochronie informacji niejawnych z 2005 r., zmieniająca także prawo bankowe, ustaliła trzyletni okres przejściowy na usunięcie danych - w związku z tym muszą one zniknąć z bazy w 2008 roku.

Reklama

Zgodnie z tą nowelizacją dane kredytobiorcy, który rzetelnie spłacał swoje zadłużenie, nie mogą być przechowywane i przetwarzane bez jego zgody, w przypadku zaś dłużnika nierzetelnego - czyli takiego, który zalegał z płatnościami albo uiszczał je nieterminowo, mogą być przechowywane przez pięć lat po zamknięciu sprawy.

Biuro Informacji Kredytowej utrzymywało, że Wiesław P. nie był rzetelnym dłużnikiem, gdyż od lutego 2004 do czerwca 2005 roku zalegał z płatnością 6 zł i 8 gr. Dopiero w czerwcu 2005 roku Bank Śląski umorzył jego zobowiązanie i antydatował spłatę pożyczki na luty 2004 roku.

Sąd nie podzielił argumentacji Biura Informacji Kredytowej (BIK). Zdaniem sądu ocena faktu, czy dany kredytobiorca był dłużnikiem rzetelnym czy nierzetelnym, należy do banku, a nie do BIK. Jednocześnie - jak stwierdził sąd - bank umarzając zaległą płatność uznał, że dłużnik był rzetelny.

WSA zaznaczył także, że trzyletni termin na dostosowanie się banków do przepisów zmienionej ustawy o ochronie informacji niejawnych jest terminem ostatecznym, a jeżeli wcześniejsze usunięcie danych nie stwarza trudności, "to nic nie stoi na przeszkodzie, by te dane usunąć natychmiast".

WSA powołał się także na dyrektywę WE z 1995 roku o ochronie osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych, zgodnie z którą dane takie nie powinny być przetwarzane, jeżeli dana osoba nie wyraża na to zgody.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: deta | BIK | danie | wojewódzki sąd administracyjny | Dana | Tajne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »