Spis treści:
- Skąd bierze się gotówka w sklepie i w bankomacie? Bynajmniej nie z banku
- "Przez długi czas gotówkę traktowano jak zabytek"
- Państwo dużo mówi o bezpieczeństwie. A czy promuje gotówkę?
- Banki wywołane do tablicy
- Awaria cyfrowego systemu - i co dalej? Pytamy o bezpieczeństwo gotówkowe
- Jak wygląda dziś dostępność gotówki w Polsce?
W połowie września, w szczycie sobotnich zakupów, w wielu miejscach w Polsce wystąpiły problemy z płatnościami kartą. Kupujący byli zaskoczeni - w końcu karty i aplikacje bankowe to już nasza codzienność. W takim krajobrazie łatwo odzwyczaić się od gotówki - dotyczy to tak płacących, jak i przyjmujących płatności. Podając kasjerowi banknot, często można usłyszeć: "Nie wydam, proszę o płatność kartą". Wobec dużej awarii kasjerzy nie mieli jednak wyboru.
Ponieważ życie pisze scenariusze sytuacji skrajnych, zapytaliśmy detalistów, czy zachęcają pracowników do przyjmowania gotówki i czy w kasach zawsze jest jej zapas. Sieci handlowe zapewniają, że nie mają problemu z codzienną obsługą transakcji w gotówce, a płatności z jej wykorzystaniem traktowane są na równi z bezgotówkowymi. Takie informacje przekazał nam Lidl, Aldi, Rossmann, grupa LPP (właściciel m.in. Reserved, Mohito i Sinsay), Orlen, BP. Kasjerzy zawsze mają w kasie odpowiednią ilość gotówki w różnych nominałach - regulują to specjalne procedury - słyszymy.
Skąd bierze się gotówka w sklepie i w bankomacie? Bynajmniej nie z banku
Gotówka w kasie w placówce handlowej - ale też w oddziale banku czy bankomacie - pochodzi z trzech głównych źródeł: utargów, wpłat klientowskich oraz zasileń realizowanych na zlecenie banków przez firmy CIT ("cash-in-transit"). To podmioty transportujące i obsługujące gotówkę. W Polsce działa czterech operatorów CIT - trzech prywatnych i jeden państwowy (Poczta Polska). Odpowiadają oni za konwojowanie gotówki i sortowanie jej w wyspecjalizowanych centrach. Wpłaty z sieci handlowych trafiają konwojami do sortowni; tam następuje przeliczenie środków i przekazanie ich na rachunek klienta. Bank zleca proces obsługi gotówki firmie zewnętrznej, zachowując nadzór formalny (wyłączony z outsourcingu może pozostać sam transport, który realizują wyspecjalizowane podmioty konwojowe).
Placówka handlowa może też zamówić w banku rozmianę gotówki. Na zlecenie banku, outsourcer przygotowuje odpowiednią strukturę nominałów i dostarcza środki w ustalonym termie. Zapewnia to bieżącą płynność kasową: rano banknoty i monety są gotowe do wydawania reszty. Uzupełnieniem tego systemu jest pogotowie kasowe - środki pozostawione z poprzedniego dnia, które umożliwiają natychmiastowe rozpoczęcie pracy kasy.
Co do zasady klienci nie powinni mieć obaw, że płatność gotówką spotka się z odmową. - Obowiązek przyjmowania płatności gotówkowych reguluje ustawa o usługach płatniczych. Przedsiębiorcy nie mogą odmówić przyjęcia gotówki. Wyjątkiem są zakupy online, w miejscach bez obsługi i automatach oraz na imprezach masowych - mówi Kamila Guzowska z Departamentu Komunikacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak dodaje, UOKiK otrzymuje "sporadyczne sygnały" dotyczące utrudnionych płatności gotówką w sklepach dużych sieci.
"Przez długi czas gotówkę traktowano jak zabytek"
Gotówka nie dominuje już jednak w świecie finansów. Młodsze pokolenia, funkcjonujące w cyfrowej rzeczywistości, mają ograniczony kontakt z fizycznym pieniądzem. Wiąże się z tym rosnący trend instytucjonalny polegający na wypieraniu gotówki przez płatności bezgotówkowe. W Polsce obowiązuje wprawdzie od 2021 r. ustawa, która gwarantuje prawo do płatności gotówką (nowela ustawy z 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych), ale w praktyce wielu detalistów promuje płatności elektroniczne w sposób pośredni, poprzez kasy samoobsługowe, z których większość nie przyjmuje gotówki. Ponadto banki ograniczają infrastrukturę kasową, przenosząc obsługę gotówki do maszyn.
- Przez długi czas gotówkę promowano w bardzo małym stopniu, traktując ją jako zabytek, coś, co odchodzi do lamusa - przyznaje w rozmowie z Interią Biznes Kamil Zieliński, psycholog i wykładowca Uniwersytetu WSB Merito w Chorzowie. - Ale coraz częściej słyszymy o blackoutach, o wojnie; mamy zresztą wojnę "za miedzą". Państwa "budzą się" i dochodzą do wniosku, że gotówka jest jednak ważna - ale wciąż proporcja promowania jej w relacji do promowania płatności bezgotówkowych jest na korzyść tych drugich.
Państwo dużo mówi o bezpieczeństwie. A czy promuje gotówkę?
Pytamy więc instytucje państwowe, czy warto byłoby podjąć działania na rzecz promocji płatności gotówką. Jak dotąd aktywnością w temacie wykazało się jedynie Ministerstwo Obrony Narodowej. W "Poradniku bezpieczeństwa" zaleca, by częścią zapasów domowych na sytuacje kryzysowe na minimum 3 dni była gotówka w różnych nominałach. - Udział gotówki w "Poradniku bezpieczeństwa" został wskazany przez ekspertów w nawiązaniu m.in. do wytycznych EBC, Komisji Europejskiej oraz innych dokumentów - przekazało nam MON.
Od Ministerstwa Finansów i Gospodarki dowiadujemy się, że nie prowadzi ono działań mających na celu promowanie jednej, konkretnej formy płatności, ani działań polegających na zachęcaniu do tego sieci handlowych. Nie zamierza też wydawać wytycznych w tym zakresie. W ocenie MFiG, obowiązujące przepisy prawne gwarantują powszechną akceptację płatności gotówką w Polsce. - Dostęp do gotówki w Polsce jest obecnie zapewniony i monitorowany przez Narodowy Bank Polski - dodaje MF.
Banki wywołane do tablicy
Biuro prasowe NBP w przesłanym nam oświadczeniu podkreśla równoważną rolę płatności gotówkowych i bezgotówkowych oraz konieczność zapewnienia obywatelom możliwości decydowania o tym, jak płacą. Jako orędownik gotówki dał się poznać prezes NBP Adam Glapiński, który często mówi o utrzymaniu jej w obiegu jako gwaranta prywatności transakcji, "bezpiecznika" na wypadek awarii cyfrowych systemów płatności czy elementu równowagi gospodarczej. W listopadzie 2021 r. opublikowana została Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego, którą przygotowała Rada ds. obrotu gotówkowego (funkcjonuje od ponad 6 lat przy NBP.) Pracowały nad nią wspólnie m.in. banki, Poczta Polska, sektor detaliczny, firmy CIT, ale też MF, MSWiA, UKNF czy Komenda Główna Policji.
Ramy prawne istnieją, ale zdaniem NBP można zrobić więcej. Tym bardziej, że - według badania zleconego przez tę instytucję - ponad 20 proc. społeczeństwa nie wie o istniejącym w Polsce obowiązku akceptacji gotówki w fizycznych punktach handlowo-usługowych. - Z drugiej strony ponad 80 proc. społeczeństwa uważa, że zasadne byłoby wprowadzenie przepisów, które gwarantowałyby, że gotówka będzie dostępna niezależnie od rozwoju nowych form płatności - podkreśla NBP. Jak dodaje, także banki komercyjne powinny uświadamiać obywateli, że akceptant nie może (poza określonymi wyjątkami) odmówić przyjęcia banknotów i monet emitowanych przez NBP.
Co na to sektor bankowy? Związek Banków Polskich nie odpowiedział na nasze pytania, co sądzi o pomyśle zintensyfikowania działań promujących gotówkę. Kontaktowaliśmy się więc kolejno z największymi bankami. W każdym przypadku chcieliśmy wiedzieć, czy pamiętają o zapewnieniu klientom dostępu do gotówki, chociaż akcenty w bankowości przesunęły się w kierunku wspierania cyfryzacji.
Odpowiedziały nam PKO BP i Pekao - dwa największe pod względem aktywów banki, oba kontrolowane przez państwo - oraz ING Bank Śląski. PKO BP deklaruje, że priorytetowo traktuje zapewnienie klientom "wygodnego i bezpiecznego dostępu do gotówki w bankomatach i placówkach". - Ciągły dostęp klientów do gotówki jest dla nas priorytetem - wtóruje mu Pekao, dodając, że planuje wprowadzenie placówek, w których obsługa gotówkowa będzie dostępna w strefie samoobsługowej. ING podkreśla: - W ramach wystąpienia zdarzeń kryzysowych podejmujemy działania mające na celu zapewnienie płynności, ciągłości i dostępności procesów gotówkowych, jak i płatnościowych dla klientów.
A jak wygląda dziś kwestia dostępności bankomatów w porównaniu z końcem roku 2022 - roku wybuchu wojny w Ukrainie, która stała się katalizatorem zmian w postrzeganiu gotówki? PKO BP na koniec 2022 r. miało 2998 bankomatów - od tego czasu ich liczba przekroczyła 3 tys.; przybyło też urządzeń z funkcją wpłaty (było 1321, jest blisko 1,6 tys.). Pekao posiada obecnie 1328 bankomatów; tyle samo miało na koniec 2022 r. ING na koniec 2022 r. miało 889 bankomatów ze swoim logo wobec 849 na koniec sierpnia br.
- Doświadczenia związane z pandemią oraz początkiem wojny w Ukrainie pokazały, że w okresach podwyższonej niepewności zapotrzebowanie klientów na gotówkę istotnie rośnie. Dlatego z zainteresowaniem obserwujemy inicjatywy edukacyjne związane z informowaniem o znaczeniu gotówki w sytuacjach nadzwyczajnych i jesteśmy gotowi je wspierać - zapewnia Pekao. Gotowość do wspierania ewentualnej promocji gotówki zadeklarował też Orlen. - W sytuacji pojawienia się możliwych zmian w zakresie dokonywania płatności, spółka będzie aktywnie uczestniczyć w tym procesie - słyszymy. Mówi też o tym Poczta Polska.
- Uważamy, że gotówka pozostaje kluczowym narzędziem ochrony ciągłości działania w sytuacjach kryzysowych - takich jak awarie systemów informatycznych czy zagrożenia cybernetyczne - przekazało nam biuro prasowe Poczty Polskiej, która w 2025 r. rozpoczęła wdrażanie planu inwestycyjnego w sferze rozwoju logistyki gotówki, infrastruktury skarbcowej oraz automatyzacji procesów przetwarzania gotówki. - Planujemy również rozwój punktów wypłat gotówki - w szczególności na terenach słabiej zurbanizowanych, gdzie dostęp do bankomatów jest ograniczony - zapowiada Poczta, przypominając niedawną wypowiedź prezesa Sebastiana Mikosza: "Tam, gdzie banki wycofują się z gotówki, my chcemy wchodzić".
Poczta Polska szacuje, że w jej placówkach ponad 50 proc. transakcji realizowanych jest w formie gotówkowej. Gotówką regulowane są zarówno należności za usługi, jak i wypłaty świadczeń społecznych. Spółka przybliża nam skalę swojej działalności na rynku gotówki na liczbach: około 2,4 mln transportów gotówki rocznie, ponad 60 mld zł wypłacanych świadczeń gotówkowych (głównie z ZUS), obsługa ponad 1700 klientów instytucjonalnych i komercyjnych, utrzymywanie ponad 40 sortowni i floty ponad 300 bankowozów.
Awaria cyfrowego systemu - i co dalej? Pytamy o bezpieczeństwo gotówkowe
Bezpieczeństwo obrotu gotówkowego to także stabilność systemu i dostępność usług dla obywateli. Oprócz instytucji państwa, znaczenie mają tu także firmy CIT, kompleksowo obsługujące rynek gotówki. Kto w Polsce zapewnia równowagę między cyfryzacją a tradycyjnym obiegiem pieniądza? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Komisji Nadzoru Finansowego.
- Urząd KNF, w ramach swojego ustawowego mandatu, historycznie w sytuacjach nadzwyczajnych mogących mieć wpływ na funkcjonowanie polskiego rynku finansowego, jak wybuch pandemii Covid-19 czy rosyjska agresja na Ukrainę, podejmował się koordynacji działań instytucji publicznych (w tym m.in. tych wchodzących w skład sieci bezpieczeństwa finansowego) oraz przedstawicieli rynku finansowego, w ramach których to działań funkcjonowały różne "strumienie tematyczne", w tym także strumień dotyczący zaopatrzenia banków w gotówkę - przypomina rzecznik KNF Jacek Barszczewski.
Zapytaliśmy też, czy UKNF czuwa nad tym, by klienci banków mieli dostęp do gotówki niezależnie od działania systemów elektronicznych - te mogą przestać działać np. na skutek awarii zasilania - i czy same banki posiadają procedury na takie okoliczności.
- Gwałtowne i nagłe sytuacje skrajne, takie jak blackout, rozległe awarie teleinformatyczne, w tym te spowodowane atakami hackerskimi, czy panika wywołana poczuciem zagrożenia bezpieczeństwa, z oczywistych względów i z dużym prawdopodobieństwem skutkować mogą utrudnionym dostępem do środków powierzonych bankom - mówi Emil Radziszewski, dyrektor zarządzający Pionem Nadzoru Bankowości w UKNF. - Podkreślić przy tym należy, że nie wpływa to na bezpieczeństwo tych środków, lecz na swobodę dysponowania nimi przez deponentów.
- Najskuteczniejszym zabezpieczeniem przed nadmiernym natężeniem negatywnych skutków tego typu sytuacji są odpowiednie plany awaryjne i plany ciągłości działania. Takie plany w ramach systemu zarzadzania w każdym banku powinny być opracowane, gotowe do wdrożenia i podlegać doskonaleniu i okresowemu przeglądowi. W obszarze zapewnienia dostępu do gotówki banki dysponują istotnymi wnioskami z praktycznych doświadczeń związanych z początkami pandemii czy pierwszymi dniami inwazji Rosji na Ukrainę - zaznacza Emil Radziszewski. Jak podkreśla, UKNF nie identyfikuje obecnie realnych poważnych zagrożeń związanych z zapewnieniem dostępu do środków zdeponowanych w bankach.
Jak wygląda dziś dostępność gotówki w Polsce?
Według "Raportu o obrocie gotówkowym w Polsce 2024" sporządzonego na zlecenie NBP 98,65 proc. mieszkańców naszego kraju ma dostęp do bankomatu, oddziału banku z obsługą kasową lub placówki Poczty Polskiej w promieniu do 10 km.
"Znacząca grupa Polaków wciąż płaci wyłącznie gotówką bądź wyraźnie preferuje płatności gotówkowe" - podaje NBP. "W Polsce w ostatnich latach odsetek osób deklarujących preferencję dla płatności gotówkowych oscyluje wokół 30 proc., a jak pokazują wyniki badania zwyczajów płatniczych w Polsce opublikowane w 2024 r. niemal 97 proc. ankietowanych skorzystało z gotówki przy realizacji płatności w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie".
Według NBP, ponad 2/3 ankietowanych w Polsce posiada gotówkę odłożoną na tzw. wszelki wypadek. - Warto mieć gotówkę w domu, bo czasy są, jakie są - zresztą, jakie by nie były, z punktu widzenia dywersyfikacji oszczędności powinna ona stanowić jakiś odsetek naszych zasobów - zauważa Kamil Zieliński z WSB Merito. - Nie chodzi o sianie strachu, że z wybuchem jakiegoś konfliktu stracimy wszystkie pieniądze w banku. To tak nie wygląda - pokazała to zresztą Ukraina. Nie chodzi też o ryzyko wojny jako takiej - mając gotówkę, będziemy czuć się pewniej, że jesteśmy przygotowani np. na wypadek blackoutu.
W Polsce w 2024 r. wartość obiegu gotówkowego wzrosła o 9,5 proc. - to największy roczny wzrost od 2021 r. - Podejście do gotówki się zmienia, choć jeszcze zbyt wolno. Polacy jako społeczeństwo w ogóle są bardzo mocno przyzwyczajeni do płatności bezgotówkowych. Są one oczywiście bezpieczne, bo twórcy systemów budują je w taki sposób, by były bezpieczne - ale najsłabszym ogniwem każdego systemu jest człowiek, który może popełniać błędy, nawet jeśli technologia działa tak, jak została zaprogramowana - mówi Kamil Zieliński.
Katarzyna Dybińska














