"Kredyt 2 proc": Jaką kwotę będzie można dostać? Są dwa skrajne scenariusze
"Bezpieczny kredyt 2 proc." wciąż skrywa jedną kluczową niewiadomą. Konstrukcja programu powoduje, że w dużym stopniu od wytycznych nadzoru zależy, jaką kwotę będzie można dostać. Z wyliczeń Expandera wynika, że jeśli ktoś obecnie może uzyskać 300 tys. zł zwykłego kredytu hipotecznego, to najprawdopodobniej będzie mógł otrzymać 394 tys. zł lub 233 tys. zł - w zależności od tego, jakie zalecenia wyda KNF.
- W ostatnich miesiącach młodzi, którzy nie mają jeszcze zbyt wysokich dochodów, nie byli w stanie uzyskać kredytu hipotecznego. Dostępność kredytów bardzo mocno spadła ze względu na wzrost stóp procentowych. Ratunkiem dla nich ma być "Bezpieczny kredytu 2 proc. Jego ogromną zaletą miały być nie tylko dopłaty do rat, ale dużo wyższa dostępna kwota w porównaniu do zwykłych kredytów oraz brak wymaganego wkładu własnego. Niestety dostępność może być nawet gorsza od zwykłych kredytów. Problem wynika z tego, że regulacje KNF nie precyzują, jak banki mają wyliczać zdolność kredytową: w oparciu o ratę pomniejszaną o dopłatę czy też bez dopłaty - ocenia Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
- Jeśli KNF pozwoli bankom uwzględniać w wyliczeniach zdolności raty pomniejszone o dopłaty, to dostępna kwota "Bezpiecznego kredytu 2 proc." będzie o ok. 31 proc. wyższa niż dla zwykłego kredytu z oprocentowaniem stałym i ratą stałą. Jeśli więc ktoś może uzyskać obecnie np. 300 tys. zł zwykłego kredytu hipotecznego, to dostępna kwota kredytu z dopłatą wyniesie ok. 394 tys. zł. Jeśli natomiast teraz może uzyskać 400 tys. zł, to w ramach "Bezpiecznego kredytu 2 proc." dostanie ok. 526 tys. zł - wylicza Jarosław Sadowski.
Ostrzega jednak, że banki mogą oczywiście uznać, że zastosują nieco inne zasady wyliczania zdolności i nawet pomimo zgody KNF może ona okazać się niższa niż w naszych wyliczeniach.
Expander zwraca też uwagę, żeby pamiętać o ograniczeniu maksymalnej kwoty "Bezpiecznego kredytu 2 proc.". Tak zwany singiel będzie mógł otrzymać maksymalnie do 500 tys. zł, nawet jeśli będzie miał zdolność kredytową na wyższą kwotę. Limit dla małżeństwa lub rodziny z przynajmniej jednym dzieckiem to z kolei 600 tys. zł. Jeśli jednak celem kredytowania ma być dokończenie rozpoczętej budowy domu i wartość wkładu własnego przekracza 200 tys., zł, to maksymalna kwota wyniesie zaledwie 100 tys. zł (dla singla) lub 150 tys. zł (dla rodziny).
Jeśli KNF nie zgodzi się na wyliczanie zdolności kredytowej w oparciu o ratę obniżoną o dopłatę, to niestety dostępność takich preferencyjnych kredytów będzie jeszcze gorsza niż zwykłego kredytu. W przypadku osoby, która może uzyskać kredyt z ratą stałą na kwotę 300 tys. zł, kwota "Bezpiecznego kredytu 2 proc." wyniesie tylko 233 tys. zł - wylicza Sadowski.
Przyczyną tego spadku jest fakt, że "Bezpieczny kredyt 2 proc." przez pierwsze 10 lat będzie spłacany w ratach malejących. Dlatego początkowe raty bez uwzględniania dopłat będą znacznie wyższe niż raty stałe zwykłego kredytu. To z kolei przekłada się na spadek dostępnej kwoty kredytu.
Analityk zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny element. Dla młodych kredytobiorców, którzy dopiero niedawno zaczęli karierę zawodową i mają jeszcze dość niskie dochody, zdolność kredytowa może okazać się przeszkodą. Szczególnie jeśli nie są w związku małżeńskim, a więc kredyt będą zaciągać samodzielnie. W takich sytuacjach zwykle zdolność kredytową poprawia dodatkowy kredytobiorca. Para w związku nieformalnym zaciąga kredyt wspólnie. Jeśli ktoś jest tzw. singlem, to do kredytu dołącza rodziców. W przypadku "Bezpiecznego kredytu 2 proc." te sposoby podwyższenia zdolności kredytowej jednak zwykle nie zadziałają. Nie da się dołączyć rodziców do kredytu, ponieważ zazwyczaj mają lub w przeszłości już mieli swoje mieszkanie lub dom.
krześ