Kredyty hipoteczne. Nie będzie problemu ze spłatą? Eksperci się nie boją
Wzrost kosztów obsługi kredytów mieszkaniowych nie powinien zagrażać ich terminowej spłacie - ocenia Komitet Stabilności Finansowej. Jednocześnie informuje, że w sytuacjach gdy raty są nadmiernym obciążeniem mogą skorzystać z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Interia pisała o tym dwa tygodnie temu, bo coraz większa grupa kwalifikuje się do pomocy z tego funduszu, a jest on wykorzystywany w niewielkim stopniu.
Komitet uważa, że dotychczasowy wzrost kosztów obsługi kredytów mieszkaniowych nie powinien stanowić zagrożenia dla terminowego regulowania zobowiązań przez kredytobiorców.
- Wynika to ze stosowania przez banki konserwatywnych wymogów dotyczących oceny zdolności kredytowej, korzystnej sytuacji na rynku pracy oraz systematycznego wzrostu wynagrodzeń - napisano w informacji po posiedzeniu KSF.
Komitet zwraca też uwagę, że udział kredytów udzielonych przy historycznie niskich stopach procentowych jest relatywnie mały. W tym kontekście zwrócił uwagę, że kredytobiorcy, dla których wzrost rat stanowiłby nadmierne obciążenie dochodów mogą korzystać z pomocy Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, a dotychczasowe wykorzystanie funduszu jest nieznaczne, co może potwierdzać brak problemów ze spłatą zobowiązań lub świadczyć o niskiej świadomości istnienia takiej formy pomocy.
Komitet uznał, że należy rozważyć zobowiązanie banków do odpowiedniego informowania klientów o możliwości skorzystania z FWK.
Dwa tygodnie temu Interia zwracała na to uwagę i pisaliśmy, że w związku ze wzrostem stóp procentowych coraz większa grupa kwalifikuje się do skorzystania z tego funduszu, ale wiedza o jego istnieniu wciąż nie jest niewielka.
Od października główna stopa NBP wzrosła z 0,1 do 3,5 proc., ale rynkowa stopa, na której oparte jest oprocentowanie kredytów hipotecznych wyprzedza spodziewane decyzje Rady Polityki Pieniężnej i rośnie mocniej. We wtorek WIBOR 3M wzrósł do 4,60 proc., a WIBOR 6M do 4,90 proc. To oznacza, że raty poszły mocno w górę.
Rafał Kozłowski, ekspert firmy McKinsey & Company i były wiceprezes PKO BP wyliczał, że wzrost stóp procentowych o 5 pkt proc. oznacza podwyżkę raty kredytowej nawet o 80 proc.
Szacował też, że skoro według stanu na koniec 2020 roku relacja wysokości raty kredytowej do dochodu (DSTI) przekraczała 30 proc., to może oznaczać, że w efekcie wzrostu stóp procentowych relacja mogła zwiększyć się do ponad 50 proc. nawet w przypadku co czwartego złotowego kredytu hipotecznego. To z kolei oznacza, że posiadacze takiego kredytu kwalifikują się udzielenia pomocy z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
Z funduszu można otrzymać zwrotną pomoc. Wsparcie lub pożyczka na spłatę zadłużenia mogą być przyznane, jeżeli spełniony jest jeden z kilku warunków, w tym jeśli kredytobiorca na koszty obsługi kredytu mieszkaniowego przeznacza ponad 50 proc. dochodów lub gdy miesięczny dochód pomniejszony o koszty obsługi kredytu wynosi 1552 zł w przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego, a 1200 zł na osobę w przypadku wieloosobowego. O pomoc można się też zwrócić jeśli co najmniej jeden z kredytobiorców posiada status bezrobotnego.
Do tej pory Fundusz był wykorzystywany na niewielką skalę. Od początku istnienia FWK, czyli od 2016 roku do 14 marca 2022 roku podpisano 1352 umowy o udzielenie wsparcia na łączną kwotę 41 mln zł, a wpłaty wyniosły dotąd 24,4 mln zł. Tylko w tym roku, czyli od stycznia do 14 marca 2022 roku zostało zawartych 66 umów ma łączną kwotę 3,4 mln zł.
Komitet Stabilności Finansowej ocenił, że nadal najistotniejszym źródłem zagrożeń dla stabilności systemu finansowego identyfikowanym przez Komitet pozostaje ryzyko prawne mieszkaniowych kredytów walutowych. Jest zaniepokojony, że liczba spraw sądowych dotyczących tych kredytów nadal rośnie, a istotna część tych spraw kończy się unieważnieniem umów kredytowych.
Zdaniem komitetu, Może to w efekcie doprowadzić do istotnego osłabienia jego odporności, niosąc negatywne skutki dla deponentów i zdolności banków do dalszego finansowania rozwoju polskiej gospodarki.
Monika Krześniak-Sajewicz