MSP chce odizolować BGŻ od banków spółdzielczych

Ministerstwo Skarbu Państwa zamierza odkupić od banków regionalnych i spółdzielczych akcje BGŻ. Tymczasem spółdzielcy są lekko zirytowani faktem, że informacje znają tylko z nieoficjalnych doniesień. Przygotowują już jednak wyceny swojego 34,8-proc. pakietu i zapewniają, że tanio go nie oddadzą.

Ministerstwo Skarbu Państwa zamierza odkupić od banków regionalnych i spółdzielczych akcje BGŻ. Tymczasem spółdzielcy są lekko zirytowani faktem, że informacje znają tylko z nieoficjalnych doniesień. Przygotowują już jednak wyceny swojego 34,8-proc. pakietu i zapewniają, że tanio go nie oddadzą.

Ministerstwo Skarbu Państwa zamierza w tym roku doprowadzić do kapitałowego oddzielenia banków spółdzielczych i regionalnych od Banku Gospodarki Żywnościowej. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób miałaby zostać przeprowadzona operacja wykupu 34 proc. papierów BGŻ, które obecnie znajdują się w posiadaniu spółdzielców.

- Wyceniam 34,8 proc. akcji BGŻ na 600 mln zł - 900 mln zł. Te szacunki mówią bardziej o skali ewentualnej transakcji niż o jej konkretnej wielkości - mówi jeden z analityków.

Dodaje jednak, że bez znajomości choćby bilansu i rachunku wyników trudno jest dokonać precyzyjnej wyceny.

Reklama

Tymczasem w resorcie skarbu trwają prace nad projektami, które miałyby umożliwić i wycenę, i transakcję. Zaoferowanie bowiem gotówki za 34,8 proc. BGŻ jest niemożliwe. Najbardziej prawdopodobna jest natomiast propozycja wymiany walorów BGŻ na znajdujące się w rękach Skarbu Państwa płynne resztówki spółek giełdowych.

Będzie wycena

Przedstawiciele banków spółdzielczych i regionalnych o wszystkich propozycjach i planach MSP w sprawie BGŻ na razie dowiadują się tylko z mediów.

- Od kilku miesięcy czekamy na to, aż ktoś złoży nam ofertę. Ale jak zwykle o naszych sprawach najpierw dowiadujemy się z mediów. Na wszelki wypadek już rozpoczynamy wycenę posiadanego przez nas pakietu akcji BGŻ. Wliczymy w nią majątek, który BS przekazały na rzecz BGŻ - mówi jeden z bankowców proszący o anonimowość.

Oficjalnie stanowisko spółdzielców jest bardziej powściągliwe.

- Nie jest nam znane stanowisko MSP w sprawie przyszłości BGŻ i wizji akcjonariatu tego banku. Nie otrzymaliśmy również oferty odkupienia od nas akcji BGŻ. Trudno zatem nam się ustosunkowywać - mówi Paweł Siano, prezes Gospodarczego Banku Południowo-Zachodniego.

Zrzeszenie posiada największy z grupy spółdzielców pakiet akcji BGŻ. Ma bowiem nieomal 19-proc. udział w głosach na WZA tej spółki. To jego głos wiec zdecyduje o tym, czy oferta zostanie przyjęta jako wystarczająco atrakcyjna.

- Jeśli MSP zaoferuje nam akcje dobrych spółek, które będzie można szybko upłynnić z zyskiem, to nie wykluczamy, że będzie to dobra propozycja. Uważa jednak, że oferta powinna odzwierciedlać faktyczną wartość naszego udziału w BGŻ. Zamierzamy dokonać swojej wyceny - mówi Zbigniew Górniak, dyrektor departamentu ekonomicznego Gospodarczego Banku Wielkopolski.

GBW posiada 6,03-proc. pakiet akcji BGŻ, którego wartość nominalna wynosi niecałe 1,4 mln zł.

Z inwestorem najłatwiej

Najprostszym rozwiązaniem byłoby wskazanie przez skarb państwa inwestora, który odkupiłby papiery BGŻ od banków spółdzielczych. Inwestor zagraniczny nie wchodzi w grę. Do tej pory MSP deklarowało, że większościowy udział w banku pozostanie, przynajmniej na razie, własnością skarbu. Być może jednak udałoby się przekonać do inwestycji w nieduży pakiet akcji fundusze emerytalne. Zachętą mogłoby być dla nich, deklarowane wcześniej, przeniesienie do BGŻ z BOŚ obsługi inwestycji proekologicznych. Kredyty z tego tytułu stanowią większość szacowanego na 3,5 mld zł portfela kredytowego BOŚ.

Jeśli koncepcja utrzymywania kontroli państwowej nad BGŻ uległaby zmianie, to nowy inwestor mógłby też dokapitalizować BGŻ, który część otrzymanych w ten sposób pieniędzy wykorzystałby na odkup własnych papierów od banków spółdzielczych. Problem dokapitalizowania BGŻ jest z resztą najpilniejszym kwestią dotyczącą tego banku. MSP ma przygotować konkretne decyzje w tej sprawie do końca pierwszego kwartału tego roku. Spółka natychmiast potrzebuje 600 mln zł. Na jej dokapitalizowanie naciska Komisja Nadzoru Bankowego.

Analitycy są zdania, że akcje można by odkupić od banków spółdzielczych i banków regionalnych w zamian za emisję papierów dłużnych. Ten scenariusz wiązałby się jednak z dodatkowymi kosztami obsługi takiej emisji. Papiery musiałby być też wysokooprocentowane, aby mniejszościowi akjconariusze BGŻ zgodzili się na takie rozwiązanie.

Beata Tomaszkiewicz, Marcin Goralewski

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | bańki | pakiet | MSP | banki spółdzielcze | skarbu | Ministerstwo Skarbu Państwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »