Obawy inflacyjne z impetem uderzyły w nastroje konsumenckie
Wskaźnik Kondycji Gospodarstw Domowych (IRGKGD) tąpnął o 17 pp. To największy spadek w historii z wyjątkiem załamania w czasie pandemii w ub.r. To już nie żarty. Respondenci zdjęli różowe okulary, które wciskali im decydenci w swojej narracji - napisali autorzy badania.
Nastroje gospodarstw domowych w IV kw. uległy gwałtownemu pogorszeniu. Wskaźnik Kondycji Gospodarstw Domowych (IRGKGD) ukształtował się na poziomie -33,5 pp.
To oznacza pogorszenie o ok. 17 pp. Pogorszenie nastrojów skompensowało w zasadzie całą pocowidową odbudowę optymizmu w tym roku. W skali kwartału jest to, po kryzysie COVID-19, najgłębszy jednorazowy spadek nastrojów. Pogorszyły się wszystkie składowe. Mocną korektę nastrojów zaobserwowano w prognozach gospodarki i własnej sytuacji finansowej.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Wzrosły również obawy przed bezrobociem. Percepcja inflacji osiągnęła historyczne rekordy. To obawy inflacyjne w dużym zakresie wpłynęły na gwałtowne i szokowe pogorszenie ocen w zakresie własnej sytuacji finansowej gospodarstw domowych, jak i oceny otoczenia ekonomicznego gospodarstwa domowego. To ogromne zaskoczenie w świetle niskiego bezrobocia, silnego wzrostu gospodarczego.
Dość, że inflacja jest w trendzie wzrostowym i maksimum jeszcze przed nami. Dość, że jesteśmy opóźnieni w cyklu podwyżek stóp procentowych. Dość, że oczekiwania inflacyjne oderwały się od stabilnych poziomów, to jeszcze runęły nastroje ekonomiczne gospodarstw domowych. To mieszanka wybuchowa.