OFE staną się agresywnymi graczami

Zmiany w OFE mogą być wprowadzone w pierwszej połowie 2010 r. Nie ma planów przejęcia środków do tej pory zgromadzonych w OFE, można się za to spodziewać podniesienia limitów inwestycyjnych - powiedział w wywiadzie dla PAP wiceminister pracy i polityki społecznej, Marek Bucior.

Zdaniem Buciora zmiana wysokości składek przekazywanych do OFE była nieunikniona.

"Wygląda na to, że posunięcie takie miałoby i tak miejsce, w którymś momencie. Popełnianie błędu jest złe, tkwienie w błędzie jest jeszcze gorsze. Zmiana taka nastąpiłaby wcześniej czy później" - powiedział.

"Moment wprowadzenia tych zmian jest taki jak zawsze - w pewnym niedoczasie. Lepiej byłoby, żeby to otrzeźwienie nastąpiło kilka lat wcześniej, ale pewien wpływ na to ma sytuacja na rynkach i światowy kryzys gospodarczy" - dodał.

Rozwiązanie to zostanie wprowadzone jak najszybciej i zdaniem Buciora może to już być pierwsza połowa 2010 r. "Nic nie wskazuje na to, że od 1 stycznia składka do OFE się zmniejszy, jest to nierealny termin. Najdalszy termin wprowadzenia tych zmian to 1 lipca 2010 r., ale jeżeli dobrze pójdzie to może być i 1 lutego" - powiedział.

Reklama

Zdaniem Buciora Towarzystwa Emerytalne odtwarzają system repartycyjny.

"Przez to, że OFE inwestują tak dużo w obligacje, system emerytalny z kapitałowego staje się repartycyjny" - powiedział. W ocenie wiceministra limity inwestycyjne w OFE niewątpliwie zostaną podniesione. "Kierunek zmian został już zakomunikowany, a w tej chwili trwają prace w ministerstwach nad przygotowaniem założeń. Jak zostaną one przygotowane, zaczniemy rozmawiać o konkretnym projekcie" - powiedział Bucior.

Obecne założenia to nie tylko zmniejszenie składki do OFE z 7,3 proc. do 3 proc., ale również za tym będą szły różne inne rozwiązania. Między innymi poluzowanie polityki inwestycyjnej w ramach OFE, a w dalszej przyszłości pewne poluzowanie możliwości inwestowania zagranicą. Kolejnymi kwestiami do ustalenia to wygląd nowego konta w ZUS oraz stopa jego oprocentowania - dodał.

W ocenie Buciora oprocentowanie na koncie w ZUS nie powinno się różnić od oprocentowania obligacji.

OFE nawet do 80 proc. środków lokują w obligacjach. I wcale nie jest powiedziane, że będą w stanie wypracować lepszy wynik niż na koncie ZUS. Więc Państwo w dalszym ciągu jest gwarantem wypłacania przyszłych emerytur, a mniejsza prowizja stanowi oszczędność dla emerytów. Nie ma powodów oczekiwać, że minister finansów da gorsze oprocentowanie na koncie w ZUS niż w przypadku obligacji, które kupują OFE - powiedział.

I tak, i tak w efekcie końcowym wypłatę świadczenia gwarantuje Państwo - dodał

Wiceminister zapewnia, że aktywa do tej pory zgromadzone przez OFE nadal w nich pozostaną.

Nie ma wcale rozmowy o przejęciu pieniędzy zgromadzonych w OFE. Przekazywane do funduszy emerytalnych 3 proc. w dalszym ciągu będą inwestowane przez PTE zgodnie z kryteriami wynikającymi z przepisów. Limity dotyczą środków zgromadzonych w OFE i w ramach przeglądu istniejące limity zostaną zweryfikowane - powiedział Bucior.

Mam nadzieję, że OFE będą zwiększać udział akcji w swoich portfelach. Inwestycje na giełdzie są istotnym elementem systemu emerytalnego i są potrzebne. Musimy pomóc OFE inwestować na giełdzie, a nie w obligacje emitowane przez skarb państw - dodał.

Podniesienie limitów będzie oznaczać, że wszystkie fundusze staną się bardziej agresywne - dodał.

Przedstawiona na początku listopada przez ministrów finansów i pracy propozycja zakłada, że zamiast 7,3 proc. składki, z ZUS do OFE trafiałoby 3 proc. Pozostałe 4,3 proc. trafiałyby na dodatkowe indywidualne konto w ZUS i pieniądze w dalszym ciągu byłyby inwestowane w papiery skarbowe.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zmiany w OFE | Wiceminister pracy | wiceminister | ZUS | OFE | limity
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »