Oszczędności życia za reklamę. Polacy wierzą w obietnice i znane twarze

Reklama ze znanym piłkarzem czy aktorką może doprowadzić Polaków do bankructwa. "Warto zapamiętać, że jeśli jakaś oferta wydaje się wyjątkowo korzystna, może nie być prawdziwa" - wyjaśnia Ministerstwo Cyfryzacji. O co dokładnie chodzi?

Poszkodowanych tylko przybywa, a wszystko zaczyna się od reklamy w mediach społecznościowych. W dobie internetu nie jest rzadkością, iż osoby znane w ramach współprac reklamowych polecają produkty i dane firmy. Pole to zostało wykorzystane przez oszustów. Ministerstwo Cyfryzacji wydało specjalny komunikat

Oszustwo reklamowe, internauci muszą być czujni

Nie wszystko złoto co się świeci. Przysłowie to można zastosować również w przypadku coraz popularniejszych oszustw na inwestycjeOszuści jakiś czas temu weszli na wyższy poziom i chcąc nielegalnie zarobić poprzez kradzieże, inwestują pieniądze w... reklamy. Wykupowane miejsca na portalach społecznościowych, czy też zwyczajne kampanie reklamowe nie są już rzadkością. Niemniej nadal spora część Polaków nie jest świadoma, że nie każda reklama to faktycznie sposób na dotarcie do klientów. 

Reklama

Ministerstwo Cyfryzacji wydało specjalny komunikat dotyczący reklam ze znanymi osobamiW tym przypadku poszkodowani to nie tylko ofiary wierzące w chwytliwe slogany obiecujące szybki zysk, ale także gwiazdy i celebryci, których wizerunki nielegalnie wykorzystywane są do uwierzytelnienia całego procederu. 

przedwyborczym kotle emocji na horyzoncie pojawiają się nawet reklamy, w których pierwsze skrzypce grają politycy. Ich wizerunki są chętnie wykorzystywane - przyciągają uwagę mediów i budzą zaufanie społeczne. To właśnie dlatego stają się łatwym celem dla oszustów, którzy nie wahają się sięgać po ich autorytet i popularność, by uwiarygodnić swoje działania. 

Przeczytaj: Przesypują owoce i wymyślają fikcyjne gospodarstwa. "Truskawkowy proceder w pełni"

Ma być wiarygodnie, ale tak nie jest. Można stracić pieniądze

Ministerstwo Cyfryzacji wprost wskazuje na to, że potencjał narzędzi reklamowych na portalach i w mediach społecznościowych jest coraz śmielej wykorzystywany przez cyberprzestępców

"Tego typu reklamy są przygotowywane w taki sposób, aby wyglądały wiarygodnie i przypominały artykuły bądź materiały wideo ze znanych portali informacyjnych. Treść ma nas zaciekawić, a jeśli wejdziemy na przygotowaną przez oszustów stronę zaproponują nam wyjątkowo opłacalną i bezpieczną inwestycją w fundusze, akcje skarbu państwa lub dużych firm technologicznych. W materiale znajdziemy opis platform inwestycyjnych, za pomocą których możemy rzekomo inwestować w kryptowaluty lub akcje. Obieca się nam wysokie zyski bez ryzyka utraty pieniędzy, a do wszystkiego będzie przekonywał.... na przykład znany polityk" - punktuje sposób działania oszustów resort cyfryzacji. 

Warto wskazać, że już wcześniej CERT Polska wydał ostrzeżenie dotyczące fałszywych inwestycji. Eksperci wskazują, że "oczywiście pieniądze nie są inwestowane", a ofiary są często nakłaniane do instalacji oprogramowania udostępniającego ekran, żeby przeprowadzić rzekome szkolenie z działania platformy. Uśpienie czujności to podstawa, więc początkowo przelewać trzeba niskie kwoty, a platforma jest tak zaprogramowana, żeby pokazywać wyraźne wzrosty w inwestycjach. Ofiary zachęcone potencjalnym zyskiem przelewają coraz większe pieniądze. 

Tak wygląda cały schemat działania

Reklama oszustów to haczyk. Tym razem schemat działania opiera się na tym, że to sama ofiara odezwie się do przestępcówMinisterstwo Cyfryzacji ujawnia kolejne kroki podejmowane przez oszustów.  

Po wejściu na spreparowaną stronę, która łudząco przypomina portal finansowy, użytkownik proszony jest o wypełnienie formularza kontaktowego. Niedługo później dzwoni "doradca inwestycyjny", który przekonuje do szybkiego przelewu jako rzekomego wkładu początkowego. "Pieniądze nie trafiają na żadną platformę inwestycyjną. Są natychmiast przelewane na konta przestępców" - ostrzega z kolei CERT Polska. Żadne obiecane zyski nie istnieją, a kontakt z "konsultantem" nagle się urywa. 

Tracą nie tylko oszukani, wizerunek znanych osób też cierpi

Ministerstwo Cyfryzacji zwraca uwagę na fakt, o którym często spora części ludzi nie zdaje sobie sprawy. Na oszustwach na reklamach tracą nie tylko same ofiary, które przekazują pieniądze w ramach inwestycji i zakupów. Gwiazdy, dziennikarze, czy politycy wykorzystywani przez cyberprzestępców również tracą, gdyż ich wiarygodność spada. 

Oszuści żerują na autorytecie i zaufaniu, jakim cieszą się celebryci, eksperci czy politycy, by uwiarygodnić fałszywe oferty. To podwójnie niebezpieczne - nieświadomi użytkownicy tracą oszczędności, a winą często obarczają właśnie te osoby, których nazwiska i twarze zostały wykorzystane w kampaniach oszustów. Bezprawne wykorzystywanie wizerunku to proceder groźny społecznie. 

"Warto zapamiętać, że jeśli jakaś oferta wydaje się wyjątkowo korzystna, może nie być prawdziwa. Zachowaj czujność, jeśli w reklamie widzisz wizerunki znanych osób, logo dużych instytucji. Użyte zdjęcia nie muszą świadczyć o tym, że te osoby czy firmy rzeczywiście promują tę ofertę, dlatego zawsze sprawdź źródło informacji" - dodaje Ministerstwo Cyfryzacji w komunikacie. 

Jeśli będziesz o tym pamiętać, twoje pieniądze pozostaną bezpieczne

W sieci coraz częściej pojawiają się reklamy inwestycyjne, które wyglądają jak wiarygodne artykuły lub materiały wideo z dużych portali. Ich celem jest jedno - przekonać użytkowników do rzekomo "bezpiecznych i pewnych" inwestycji. Oszuści chętnie wykorzystują wizerunki znanych osób: polityków, dziennikarzy, a nawet celebrytów, by zwiększyć zaufanie i uwiarygodnić swoje działania. Pamiętaj - to oszustwo. 

Czego lepiej NIE robić: 

  • Nie klikaj w podejrzane linki - nawet jeśli wyglądają jak zaufane portale informacyjne. 
  • Nie podawaj swoich danych kontaktowych, szczególnie numeru telefonu i adresu e-mail - mogą zostać wykorzystane do dalszego kontaktu i wyłudzenia pieniędzy. 
  • Nie udostępniaj takich ofert dalej, nawet jeśli wydają się wiarygodne - możesz nieświadomie narazić swoich bliskich. 
  • Nie ufaj "rekomendacjom" znanych osób widniejącym w takich reklamach - najczęściej są fałszywe i wykorzystywane bez ich zgody. 

Co robić? Reaguj. Podejrzane strony i reklamy zgłaszaj do CERT Polska przez formularz: https://incydent.cert.pl/domena. Możesz też skorzystać z aplikacji mObywatel (usługa "Bezpiecznie w sieci" → "Zgłoś incydent" → "Złośliwa strona internetowa"). Reklamę lub profil warto również zgłosić bezpośrednio do administratorów platform, takich jak Facebook, Instagram czy Google. "Walka z oszustwami internetowymi jest utrudniona przez niską skuteczność reakcji największych platform reklamowych. Dlatego potrzebujemy zaangażowania społeczności i zdecydowanych zgłoszeń od samych użytkowników" apeluje CERT Polska. 

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: reklama | oszustwo | pieniądze | Ministerstwo Cyfryzacji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »