PKO BP na celowniku. Cichy atak, który może kosztować fortunę
Z pozoru niewinna reklama na Facebooku może być początkiem poważnych problemów finansowych. Fałszywa aplikacja podszywająca się pod markę PKO BP w rzeczywistości instaluje groźne oprogramowanie szpiegujące. Eksperci alarmują: to nie jest zwykłe oszustwo - to wyrafinowany atak, który może kosztować prawdziwe pieniądze.
W ostatnich dniach Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa CSIRT KNF opublikował analizę nowego zagrożenia cybernetycznego wymierzonego w użytkowników urządzeń mobilnych z systemem Android. Na Facebooku pojawiły się fałszywe reklamy, promujące nieistniejącą aplikację "IKO Lokata". Choć wyglądała ona jak produkt banku PKO BP, jej jedynym celem było przejęcie kontroli nad urządzeniem i wykradanie danych użytkowników - w tym dostępu do kont bankowych i pieniędzy.
Cała kampania została zaprojektowana z ogromnym rozmachem i dbałością o szczegóły. Oszuści zamieścili na Facebooku reklamy stylizowane na profesjonalne komunikaty bankowe, wykorzystując logotypy i estetykę charakterystyczną dla aplikacji PKO BP, co mogło zmylić nawet ostrożnych użytkowników. Kliknięcie w reklamę prowadziło do pobrania pliku instalacyjnego o nazwie IKO-NEW.apk, który zawierał złośliwe oprogramowanie.
Po zainstalowaniu aplikacji, użytkownik widział interfejs do złudzenia przypominający znany wygląd bankowej aplikacji mobilnej należącej do PKO BP. Aplikacja zachęcała do "aktualizacji", co wymagało włączenia instalacji z niezaufanych źródeł - funkcji, która standardowo chroni system Android przed nieautoryzowanymi aplikacjami. Po zatwierdzeniu tego kroku, użytkownik - nieświadomie - otwierał drzwi do pełnej inwigilacji.
Co istotne, aplikacja nie pojawiała się w menu telefonu, co dodatkowo utrudniało wykrycie jej obecności. Jedynym śladem były techniczne wpisy, możliwe do zauważenia przez specjalistyczne narzędzia, wskazujące na obecność pakietów o nazwach takich jak purge.tremble i unrelated.hamburger.