W skrócie
- Ceny biletów na pociąg z Krakowa na lotnisko Balice są praktycznie najwyższe w Polsce i budzą sprzeciw wielu mieszkańców oraz pasażerów.
- Mimo argumentów o wysokiej jakości usług, dla wielu osób bardziej opłacalne są taksówki lub prywatne przewozy, a lokalne władze nie interweniują.
- Władze województwa tłumaczą wysokie ceny kosztami utrzymania infrastruktury, oferując symboliczne promocje lub bilety miesięczne, które nie rozwiązują problemu pojedynczych podróży.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
- To zwykłe zdzierstwo - mówi nam wprost starszy mężczyzna spotkany w regionalnym pociągu Kolei Małopolskich na trasie do lotniska w Balicach. - Sześć przystanków, 18 minut jazdy, a bilet kosztuje 20 złotych. Nie opłaca się kompletnie - dodaje, wyjaśniając, że podróż rozpoczął na Dworcu Głównym w Krakowie.
Podobnego zdania jest młoda kobieta, studentka, która właśnie jedzie na samolot powrotny do Londynu, gdzie w tym roku zaczęła studia. - Kontrolerzy sprawdzają bilety po kilka razy, jakby na siłę chcieli pokazać, że każdy grosz musi się zgadzać. To trochę nieprzyjemne, człowiek czuje się jak potencjalny oszust - zauważa.
Z kolei turysta z Warszawy podchodzi do sprawy nieco inaczej. - Jasne, że cena mogłaby być niższa, ale z drugiej strony pociągi są nowe, czyste i punktualne. Skoro macie w Krakowie tak wielu turystów, to chyba naturalne, że utrzymanie takiej jakości trochę kosztuje - dodaje.
W Gdańsku, Warszawie czy Rzeszowie za bilet na lotnisko płacą kilkakrotnie mniej niż w Krakowie
Połączenie na krakowskie lotnisko jest w zasadzie najdroższe w Polsce. W Warszawie za bilet z centrum na Okęcie pasażer płaci 4,40 zł, w Gdańsku 5,50 zł, a w Rzeszowie zaledwie 4 zł. Jedynym droższym połączeniem jest linia do Modlina, gdzie przejazd kosztuje 22,50 zł - o 2,50 zł więcej niż krakowska trasa do Balic. Port jest jednak oddalony od stolicy o 36 kilometrów, a w przypadku lotniska w Balicach to ponad połowę krótsza trasa (niespełna 15 km).
- Nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego, żeby bilet na pociąg kosztował tyle - 20 złotych to naprawdę wysoka cena. Niestety widać, że województwo korzysta z tej linii, czerpiąc zyski - mówi Interii Biznes dr Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa.
W jego ocenie powodem tak wysokiej ceny może być chęć podreperowania budżetu Województwa kosztem mieszkańców. - Turystom, zwłaszcza zagranicznym, można to jakoś wytłumaczyć, ale cena uderza przede wszystkim w mieszkańców - dodaje.
Okazuje się jednak, że z krakowskiego lotniska w dalszym ciągu korzystają głównie okoliczni mieszkańcy, a nie przyjezdni. - Około 1/3 naszych podróżnych to turyści, a pozostałe 2/3 to pewien naturalny ruch Krakowa, Małopolski i okolic - mówił w październiku Łukasz Strutyński, prezes Kraków Airport w rozmowie z money.pl. Zatem z wysoką ceną biletu muszą się mierzyć również mieszkańcy.
Taksówka lub parking tańsze niż przejazd pociągiem
Ekspert z PKK wskazuje, że podróż dla 2-3 osób pociągiem często kosztuje tyle samo co taksówka lub prywatny przewóz osób, który jest wygodniejszy. W zależności od pory dnia lub sezonu, przejazd popularnymi aplikacjami przewozowymi z centrum miasta na lotnisko to często wydatek od 25 do 40 zł. - Prowadzi to do tego, że ruch samochodów i taksówek rośnie, parkingi w okolicach lotniska pękają w szwach, a wielu pasażerów rezygnuje z kolejki - zauważa. - Oferta jest mało atrakcyjna - mówi wprost.
Zdaniem Mosakowskiego problemem jest jednak nie tylko cena, ale również niska częstotliwość kursów. Pociągi na trasie Kraków Główny - Balice kursują jedynie dwa razy na godzinę, a nocą rozkład jazdy jest jeszcze bardziej ograniczony. Ostatni pociąg z lotniska do centrum odjeżdża o 00:57, a następny rusza dopiero po 4 rano.

- Dłuższy czas oczekiwania sprawia, że wielu pasażerów wybiera taksówkę lub samochód prywatny, co zwiększa ruch przy lotnisku i korki. Pierwotnie obiecywano kursy co 15 minut, ale te obietnice nigdy nie zostały wprowadzone - mówi Interii Biznes.
Tymczasem za postój na parkingu, z którego bez wysiłku można przejść na piechotę do hali odlotów, zapłacimy za weekend (piątek rano, niedziela wieczorem) ok. 90 zł. Z kolei pięć dób (poniedziałek - sobota) to koszt 130 zł. Do tego oferowane są jeszcze tańsze parkingi z dowozem, które w okolicy powstają jak grzyby po deszczu.
Zdaniem eksperta mieszkańcy województwa mogliby korzystać z tańszych przejazdów, a miasto powinno w tej sprawie interweniować. - Niestety, Urząd Miasta twierdzi, że to nie leży w jego gestii, bo linia należy do województwa. Formalnie miasto nie ma wpływu na ustalanie cen, ale powinno naciskać i szukać kompromisów - twierdzi.
Miasto umywa ręce ws. cen biletów na trasie do Balic
Zapytaliśmy zatem Urząd Miasta Krakowa, czy planuje interwencję w sprawie wysokich cen biletów na trasie do Balic, skoro funkcjonowanie Kolei Małopolskich - w tym tabor i zaplecze administracyjne - współfinansowane jest z podatków mieszkańców. Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie przekazał nam, że kwestie połączenia kolejowego "nie należą do kompetencji" ZTP, który koncentruje się na rozwoju połączeń autobusowych (choć trzy lata temu bezpośrednią linię łączącą Dworzec Główny z lotniskiem zlikwidowano).
Dopytaliśmy jednak, dlaczego stacja Kraków-Lotnisko została wyłączona z miejskiej taryfy zintegrowanej, mimo że 70-minutowy bilet wspólny za 7 zł umożliwia dojazd koleją nawet do bardziej oddalonej Wieliczki. Jak poinformował nas Piotr Subik z Biura Prasowego UMK, temat był poruszany podczas rozmów z Kolejami Małopolskimi, jednak - jak stwierdził - "z punktu widzenia wewnętrznych procesów kolejowych nie podlegał zmianie".
Miasto nie sprecyzowało jednak, czy zamierza podjąć działania, które pozwoliłyby mieszkańcom korzystać z połączenia kolejowego na lotnisko na korzystniejszych warunkach cenowych niż jest to obecnie.
Urząd Marszałkowski: W ofercie jest promocja. Bilet tańszy o 1 zł
Z zarzutami dotyczącymi niekorzystnych cen połączenia kolejowego między centrum Krakowa a lotniskiem w Balicach nie zgadzają się przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. - To połączenie bywa stawiane za wzór organizacji publicznego transportu zbiorowego, zwłaszcza w odniesieniu do regionalnych portów lotniczych - odpowiada nam wprost Szymon Huptyś, dyrektor biura prasowego UMWM.
Z kolei Koleje Małopolskie wskazują na możliwość zakupu biletów okresowych. Miesięczny bilet na trasie Kraków Główny - Kraków Lotnisko kosztuje 145 zł, co przy codziennych dojazdach do pracy daje ok. 3,60 zł za przejazd. Alternatywą jest Bilet Metropolitalny na I i II strefę za 169 zł, umożliwiający nieograniczone podróże pociągami, autobusami i tramwajami, także na lotnisko. Cena jednostkowa przy codziennych dojazdach do pracy wynosi wówczas 4,23 zł.
Rzecz w tym, że dyskusja nie toczy się o codziennych dojazdach do pracy czy regularnym korzystaniu z lotniska. Według wskaźnika mobilności lotniczej statystyczny Polak lata średnio niespełna 1,5 raza w roku. Oznacza to, że bilety okresowe nie rozwiązują problemu wysokiej ceny pojedynczego przejazdu, który wynosi 20 zł.
Na to również mają odpowiedź przedstawiciele województwa. Rzecznika prasowa UMWM Magdalena Opyd wskazała nam, że od 1 lutego 2025 r. obowiązuje promocja "Bilety jednorazowe z Taryfy Małopolskiej taniej w iMKA", oferująca 5-procentowy rabat na przejazdy, także na trasie Kraków Główny - Kraków Lotnisko. Z oferty mogą skorzystać zarówno mieszkańcy, jak i turyści. Po obniżce bilet kosztuje 19 zł - mówimy zatem o promocji wynoszącej 1 zł.
Co stoi za wysoką ceną biletu na lotnisko w Krakowie?
Zapytaliśmy, jak Koleje Małopolskie tłumaczą ustalanie stawki za bilet na poziomie 20 złotych. Spółka w odpowiedzi na nasze pytania wskazała, że na wysokość cen biletów wpływają m.in. czynniki niezależne od przewoźnika - chodzi np. o wzrost opłat za dostęp do infrastruktury PKP PLK, wyższe koszty korzystania z peronów oraz zakończenie rządowego mechanizmu wsparcia w ramach tzw. tarczy inflacyjnej, która wcześniej łagodziła skutki drogiej energii elektrycznej.
Jednak problemy z wysokimi kosztami utrzymania nie omijają także innych miast w Polsce, w których bilety kolejowe przewozów regionalnych na lotnisko są kilkakrotnie tańsze.
Niezadowolenie wśród mieszkańców Krakowa i okolicznych miejscowości jednak narasta. Ostatnia podwyżka o 3 złote miała miejsce w połowie stycznia. - Obawiam się, że zaraz zażyczą sobie jeszcze więcej. Wtedy to już ten pociąg nie wiem, dla kogo będzie. Chyba dla nikogo - powiedziała nam spotkana w pociągu rozgoryczona studentka.
Sebastian Tałach













