Sam oszczędzisz najwięcej!

Wraz z początkiem roku wiele słyszymy o wchodzących w życie podwyżkach. Oczywiście to wszystko prawda i za wiele towarów i usług będziemy musieli zapłacić więcej. Trzeba jednak pamiętać również o tym, że większe powinny być również nasze dochody. To z jednej strony efekt zmian w podatkach.

- Wynika to z podniesienia pierwszego progu podatkowego, zwiększenia pracowniczych kosztów uzyskania przychodów i kwoty wolnej od podatku w 2008 r. w porównaniu z 2007 r. - wyjaśnia Marcin Rogalski, doradca podatkowy ze spółki doradztwa podatkowego MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy. Do tego w przypadku rodzin trzeba jeszcze doliczyć ulgę na dzieci w wysokości 1145 PLN na jedną pociechę, odpisywaną od podatku. A to oznacza, że o taką kwotę lub jej wielokrotność mogą dodatkowo wzrosnąć roczne dochody. Do tego wszyscy ekonomiści spodziewają się dalszych podwyżek wynagrodzeń, i za rok przeciętna płaca znów może być wyższa nawet o 8-10 proc.

Reklama

Z drugiej strony - jak już wspomniano nękać będą nasz domowy budżet podwyżki, chociażby cen żywności, czy energii. Z kolei podnoszenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej może spowodować dalszy wzrost oprocentowania kredytów w złotych. Jeśli sprawdzą się czarne scenariusze mówiące o jeszcze czterech podwyżkach po 25 punktów bazowych, to oprocentowanie kredytu w rodzimej walucie dojdzie do 7 proc.

Wyobrażenie o tym, co będzie się działo z naszymi domowymi budżetami, może dać symulacja, w której weźmiemy pod uwagę tzw. singla i rodzinę 2+1. Załóżmy, że singiel zarabia 3500 PLN netto i ma kredyt mieszkaniowy we frankach szwajcarskich na kwotę 250 tys. PLN. Spójrzmy, co stanie się z jego dochodem po wprowadzonych w tym roku podatkowych zmianach (patrz tabela 1).

Widać, że jego miesięczny dochód powiększy się o kilkadziesiąt złotych, a roczny o prawie 1 tys. PLN. A jak podatkowe zmiany odczuje rodzina z jednym dzieckiem, gdzie mąż zarabia 3,2 tys. PLN, a żona 2,2 tys. PLN? (patrz tabela 2).

Miesięczny dochód tego gospodarstwa domowego będzie większy o 128,51 PLN, roczny zaś o ponad 1,5 tys. PLN, do czego dodać trzeba jeszcze zwrot 1145 PLN z tytułu ulgi na dziecko, co razem daje 2687 PLN w skali roku.

Jeśli chodzi o wydatki, to w przypadku kredytów nie ma najlepszych informacji. Nieoczekiwany wzrost inflacji w Szwajcarii znów zwiększył ryzyko podniesienia stóp przez tamtejszy bank centralny, co oznacza, że posiadacz kredytu we frankach szwajcarskich może zapłacić więcej o 74 PLN miesięcznie. Z kolei rodzina, która zdecydowała się na kredyt w złotych, też nie ma najlepszych perspektyw. Jeśli jego oprocentowanie dojdzie do 7 proc., to ich miesięczna rata wzrośnie o prawie 100 PLN.

Na szczęście poniższa symulacja zakłada czarny scenariusz, czyli 2 podwyżki stóp w Szwajcarii i brak umocnienia złotego w tym roku, oraz 4 podwyżki przez RPP. Można więc stwierdzić, że o tyle maksymalnie wzrosną miesięczne raty przykładowych kredytów (patrz tabela 3).

Oczywiście wzrosną też wydatki na konsumpcję. Zgodnie z prognozami Banku Zachodniego WBK na koniec roku inflacja może wynieść 2,65 proc., z czego najbardziej wzrosną ceny nośników energii (4,6 proc.) i żywności (4,2 proc.). To spowoduje, że miesięczne wydatki obu przykładowych gospodarstw domowych pójdą w górę. Jeśli jednak zestawimy dodatkowe przychody z nowymi wydatkami, to okazuje się, że ich sytuacja materialna się poprawi (patrz tabela 4).

W przypadku singla jego wydatki na konsumpcję i na kredyt wzrosną ok. 120 PLN, podczas gdy jego dochód po uwzględnieniu zmian podatkowych i przewidywanej podwyżki będzie większy o 376 PLN, to zaś oznacza, że w tym roku zostanie mu aż 430 PLN oszczędności. Nasza rodzina też nie będzie w złej sytuacji, głównie dzięki uldze na dziecko, bo miesięczne dochody powiększą się z tego tytułu o 95 PLN.

Jeśli jeszcze uda się im dostać podwyżkę, to też w ich domowym budżecie zostanie dość spora nadwyżka, sięgająca 580 PLN. Nasze przykładowe gospodarstwa domowe będą więc w stanie więcej oszczędzać, a podwyżki, które dotkną kupowane przez nas towary i usługi, a także wyższe koszty obsługi kredytu, zostaną z nawiązką zrekompensowane przez wyższe wynagrodzenia i korzystne zmiany podatkowe.

Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: dochody | kredyt | wydatki | dochód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »