W kiosku Ruchu zamiast gazety kupimy... pizzę i hot-doga?
Jak przyznał w rozmowie z serwisem wiadomoscihandlowe.pl członek zarządu Ruchu Rafał Bałazy, niedługo w punktach sieci będzie można częściej spotkać ofertę gastronomiczną. Kawy czy dania na ciepło mają w dłuższej perspektywie odpowiadać za większy udział sprzedaży w kioskach niż gazety codzienne, które mogą zniknąć z półek.
Ruch trafił pod skrzydła PKN Orlen w 2020 roku. Od tego momentu polityka firmy ulega modyfikacji. W rozmowie z branżowym serwisem przedstawiciel spółki wskazał, że w kioskach w całej Polsce coraz częściej będzie można spotkać asortyment marek własnych, należących do koncernu paliwowego.
- Planujemy przy tym w pełni wykorzystać markę Orlen, wprowadzając i testując sprzedaż kolejnych brandów własnych - dotychczas sprawdzało to się dobrze - powiedział Rafał Bałazy, cytowany przez wiadomoscihandlowe.pl.
Co to w praktyce oznacza? Wdrożenie chociażby oferty gastronomicznej do asortymentu, który klienci będą mogli znaleźć w kiosku. Jak zauważa przedstawiciel Ruchu, coraz częściej klienci "wpadają po kawę, kanapki i papierosy".
- W salonikach ważna będzie dla nas oferta bistro, spodziewamy się, że ta kategoria będzie mocno rosła. Prasa natomiast pozostanie w kioskach i salonikach, ale będzie jej mniej. Widzimy, że po zmianie liczby dostępnych tytułów sprzedaż jest bardziej efektywna - powiedział członek zarządu spółki Skarbu Państwa.
Jednocześnie Bałazy nakreślił niedaleką przyszłość dla placówek Ruchu. W kioskach coraz częściej będzie można znaleźć zabawki, prasę dziecięcą czy przekąski. W niektórych przypadkach w budynku mają stanąć piece do pizzy czy rollery do hot-dogów.
- Prowadzimy wiele testów. W części lokalizacji będziemy sprzedawać tylko kawę i zimne przekąski, ale w niektórych pojawią się wkrótce piece na pizzę i rollery do odgrzewania hot-dogów - tłumaczy Bałazy.
Dodatkowo oferta kiosków ma zostać poszerzona o produkty związane "nowoczesnymi formami palenia". A co z prasą? Ruch chce przestawić się na tygodniki oraz miesięczniki, natomiast docelowo ma zostać ograniczona sprzedaż dzienników, ponieważ jak zauważa przedstawiciel spółki, "koszty dowożenia prasy są spore". Nie wskazano jednak, kiedy to może nastąpić.
