Wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta wyjaśnia na platformie X, że w miejsce akcyzy pojawi się nowa opłata, jej sposób naliczania będzie ograniczał napływ starych pojazdów emitujących zanieczyszczenia, zachowując "społeczną sprawiedliwość i neutralność finansową".
Przypomnijmy, że opłata rejestracyjna od samochodów spalinowych była jednym z "kamieni milowych" przy zatwierdzaniu funduszy z KPO. Obecnie, sprowadzając z zagranicy samochód używany z silnikiem o pojemności do 2l, płacimy 3,1 proc. od wartości auta. W przypadku pojazdów z silnikiem o większej pojemności skokowej obowiązuje już podwyższona stawka 18,6 proc.
Dodajmy, że akcyza dotyczy także nowych aut - w tym wypadku koszty najpierw ponosi importer (płacimy ją w cenie auta kupowanego w salonie).
Ministerstwo Klimatu i Środowiska już wcześniej zapowiadało, że zamiast obowiązującej akcyzy zostanie wprowadzona właśnie opłata rejestracyjna. Szczegóły mamy dopiero poznać. Minister Krzysztof Bolesta zapowiedział, że po zakończeniu prac nad projektem przedstawione zostaną szczegółowe rozwiązania, które dopiero zostaną poddane konsultacjom.
Dodatkowej opłaty nie będzie - opłata rejestracyjna będzie modyfikacją obecnej akcyzy
Wiceminister przypomniał, że przygotowywana reforma nie wprowadzi kolejnej opłaty, tylko zmodyfikuje metodę obliczania tej, która już obowiązuje. Jednocześnie ma ona uwzględniać kwestie środowiskowe.
Dodajmy, że w 2022 r. liczba nowych rejestracji pojazdów najbardziej zanieczyszczających środowisko - spełniających normy emisji Euro od 1 do 3 (czyli najstarszych pojazdów) stanowiła niecałe 9 proc. wszystkich zarejestrowanych aut w Polsce.
***