Wysoka inflacja nadszarpnęła oszczędności Polaków. Nie poddaliśmy się bez walki

Inflacja mocno nadszarpnęła oszczędności Polaków, ale nie poddaliśmy się bez walki. Wskazują na to dane, które pokazują, że w tym czasie spadły depozyty bankowe, ale wzrosła popularność obligacji skarbowych. Nadal chętnie lokujemy wolne środki w papiery emitowane przez Ministerstwo Finansów, ale w ich inne rodzaje niż do niedawna.

Choć w czasie wysokiej inflacji i wzrostu stóp procentowych uwaga opinii publicznej skupiała się na posiadaczach kredytów, to bardzo mocno uderzyła ona w oszczędności drobnych ciułaczy, bo szybko traciły one na realnej wartości.  

- Nawet pobieżny rzut okiem na strukturę oszczędności Polaków wskazuje, że wyrwa, którą w ich realnej wartości poczyniła inflacja, wciąż nie została zasypana. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że nie poddaliśmy się bez walki - niedawny epizod inflacyjny przyniósł ze sobą renesans zainteresowania dłużnymi papierami skarbowymi. Skąd to wiemy? Otóż realna wartość depozytów bankowych po 2022 r. zmalała, jednostek udziału w TFI - pozostała bez zmian, zaś skarbowych obligacji detalicznych wzrosła - zauważają analitycy Pekao.

Reklama

Najpewniejsze w okresie inflacji są obligacje indeksowane

Najbardziej popularne - co nie powinno dziwić - okazały się w tym czasie obligacje indeksowane do inflacji. Są w sprzedaży od 1999 r., jednak to ostatnie trzy lata przyniosły największe zainteresowanie nabywców tymi papierami. W 2022 Skarb Państwa sprzedał detaliczne obligacje skarbowe o rekordowej wartości 57 mld zł, a w ubiegłym na nieco mniejszą kwotę 49 mld zł.

- Wzrost popularności obligacji skarbowych wynika ze splotu kilku czynników. Po pierwsze obawy przed inflacją, a później już obserwowany jej wzrost sprawił, że Polacy aktywnie szukali produktów finansowych, które pozwalają ochronić oszczędności przed utratą wartości. Dużą rolę odegrały również media. Zwykle obligacje skarbowe nie pojawiają się w nich zbyt często ponieważ nie wzbudzają zbyt wielu emocji. W omawianym okresie pojawiały się jednak wyjątkowo często, ponieważ wiele osób było zainteresowanych tym tematem. Dzięki temu do grupy nabywców obligacji skarbowych dołączyło zdecydowanie więcej osób młodych i w średnim wieku - mówi Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander. 

Jak zaznacza, dekadę temu był to produkt nabywany głównie przez osoby starsze. - W 2014 r. udział nabywców powyżej 50 lat wynosił aż 78 proc., a osób w wieku 25-35 lat tylko 3,2 proc. Z kolei w ubiegłym roku udział starszych spadł na najniższego odnotowanego w statystykach poziomu 67 proc., a osób w wieku 25-35 do rekordowego poziomu 5,8 proc. Oczywiście nadal przewaga starszych jest ogromna, ale warto pamiętać, że przedział powyżej 50 lat jest dużo szerszy niż 25-35 lat. Poza tym osoby starsze nie mają już dzieci na utrzymaniu, znacznie rzadziej spłacają kredyty hipoteczne, więc zdecydowanie łatwiej jest im oszczędzać. Ponadto bardziej preferują bezpieczne produkty inwestycyjne czy oszczędnościowe. Kolejny czynnik, to stawki oprocentowania na obligacjach, które były wyższe niż na lokatach w największych bankach - wylicza Sadowski.

Zainteresowanie przesuwa się w kierunku obligacji o stałym oprocentowaniu

W czasie wysokiej inflacji szczególnym zainteresowaniem cieszą się obligacje indeksowane do inflacji (np. czterolatki czy emerytalne dziesięciolatki), dla których oprocentowanie liczone jest jako wskaźnik inflacji plus marża. Widać jednocześnie, że zmienianą się preferencje, bo od połowy ubiegłego roku coraz chętniej są kupowane "trzylatki" o stałym oprocentowaniu.

W lutym 2024 roku Polacy kupili łącznie obligacje o wartości 4,5 mld zł, z czego papiery 3-letnie za ponad 1,5 mld zł. Taki wynik nie powinien dziwić - to obligacje o oprocentowaniu stałym przekraczającym 6 proc., co w sytuacji spadającej inflacji pozwala mieć nadzieję na choćby niewielki (po "podatku Belki") zysk.

Drobnych ciułaczy powinna ucieszyć zapowiedź zmian w tzw. podatku Belki. To on jeszcze mocniej nadgryzał oszczędności w okresie wysokiej inflacji, ale dopiero obecny rząd dał jasny sygnał, że szykuje zmianę i ma wprowadzić kwotę wolną od tej daniny. MF podało już warunki, jakie będą obowiązywać w ofercie kwietniowej.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: obligacje skarbu państwa | oszczędności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »