Badanie Narodowego Banku Polskiego "Zwyczaje płatnicze w Polsce w 2023 r." wskazuje, że niemal 60 proc. wszystkich płatności odbywa się bezgotówkowo.
Powszechność tej formy płatności sprawia, że nie brakuje takich osób, które na co dzień nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa. Przede wszystkim należy nie spuszczać terminala płatniczego z oczu podczas płatności, a kod PIN musi pozostawać pilnie strzeżoną tajemnicą.
Płacisz kartą w sklepie? Miej na oku terminal
Wydaje się to być prozaiczne, ale w chwili płatności należy być skupionym, roztargnienie nie jest dobrym doradcą w zakupach. Tymczasem informacje wyświetlane na terminalu nie zawsze muszą być właściwe.
Ważne jest to zwłaszcza przy płatnościach zbliżeniowych, które nie wymagają wpisywania kodu PIN i nie angażują do interakcji z terminalem. Aby utrzymać kontrole nad finansami, należy zawsze sprawdzać pojawiającą się przed zapłatą kwotę.
Często to kasjerzy wpisują sumę do zapłaty ręcznie. Wystarczy więc drobna pomyłka, by jedno dodatkowe zero podwyższyło kwotę do zapłaty z 10 zł do 100 zł.
Bywa, że kasjer w trakcie płatności bezgotówkowej prosi o podanie karty płatniczej. Nie należy wówczas ani spuszczać jej z oczu, ani podawać sprzedawcy kodu PIN. Jedyną osobą uprawnioną do wpisywania kodu jest właściciel karty. To podstawowa zasada zachowania bezpieczeństwa.
Jak chronić PIN do karty?
Unikatową dla każdej karty płatniczej formą ochrony jest kod PIN. To zabezpieczający kartę ciąg cyfr, który ustala właściciel, chroniący przed nieuprawnionymi płatnościami. Kod PIN jest tak długo skuteczny, dopóki nie zostanie ujawniony lub nie zostanie złamany. Nie warto więc używać przy jego konstruowaniu oczywistych roczników urodzenia czy dni miesiąca.
Informacje, które są do znalezienia w internecie lub są powszechnie znane, nie nadają się jako podstawa do konstruowania PIN do karty płatniczej. Lepiej natomiast konstruować numery PIN w bardziej wymyślny sposób i oczywiście nie korzystać z szablonowych haseł jak 1234 czy 1111.
Błędem często popełnianym przez osoby starsze jest posiadanie zapisanego na karteczce kodu PIN i dodatkowo trzymanie go w portfelu wraz z kartą. Samo spoglądanie na taką kartkę przy każdej płatności jest wystawieniem de facto wrażliwych danych na widok publiczny. Jeśli zaś co gorsza ktoś te informacje przejmie, ma otwarty dostęp do pieniędzy po wykradnięciu karty.
W internetowych dyskusjach dotyczących płatności kartą nie brakuje głosów, że dobrą praktyką przy płatnościach bezgotówkowych lub wypłacaniu pieniędzy jest używanie BLIK zamiast fizycznej karty. Jednorazowy kod jest nie do podrobienia przez oszustów, a nawet jego ewentualny wyciek nie grozi utratą pieniędzy - kod szybko traci ważność i do tego trzeba potwierdzić transakcję w telefonie.
Gotówka dalej bezpieczna
Wspomniane na początku artykułu badanie wskazuje przewagę płatności bezgotówkowych w codziennych zakupach, to swoim zasięgiem dalej wygrywa gotówka. W 2023 roku, jak wynika z badania NBP, 96,9 proc. Polaków chociaż raz zapłaciło gotówką.
W tym samym okresie z płatności bezgotówkowych chociaż raz skorzystało 86,5 proc. Polaków. Względem ostatniego takiego badania NBP z 2020 roku udział gotówki zmalał o niecały 1 pkt proc. Jeśli więc klient ma wątpliwości, zawsze może do zapłaty użyć gotówki.
W tym wypadku bowiem kontrola nad finansami jest namacalna. Klient nie jest w stanie wydać więcej niż przekaże w fizycznej walucie.











