Zadbaj o bezpieczne ferie swoich dzieci
Ferie to ulubiony czas dzieci w wieku szkolnym. Zimowe szaleństwa na lodowisku czy stokach mogą budzić niepokój rodziców o bezpieczeństwo swoich pociech. Przed wypadkami i kontuzjami trudno się ustrzec, można jednak zabezpieczyć się przed ich następstwami. Jak wybrać odpowiednią polisę? Prezentujemy praktyczne porady ekspertów Związku Firm Doradztwa Finansowego.
Wiele szkół proponuje swoim uczniom ubezpieczenia grupowe od następstw nieszczęśliwych wypadków, czyli tzw. NNW. Duża liczba dzieci objętych polisą sprawia, że takie oferty są tanie i nie wymagają od rodziców dodatkowych formalności. Niestety ubezpieczenie nabyte w szkole może nie być wystarczające, kiedy dziecko ulegnie wypadkowi.
- Szkolne polisy grupowe należą do najprostszych i najtańszych rozwiązań dostępnych na rynku - twierdzi Agnieszka Krupińska, ekspert Aspiro, Związek Firm Doradztwa Finansowego, ZFDF.
- Świadczenia jakie gwarantują ustalane są na podstawie przemnożenia sumy ubezpieczenia przez procent trwałego uszczerbku na zdrowiu określonego w umowie. Drobne urazy, które najczęściej przytrafiają się dzieciom, będą więc rekompensowane bardzo niskimi kwotami, jeśli w ogóle zostaną one przyznane. Ubezpieczyciele często ograniczają również działanie polisy do wypadków w czasie zajęć lub na terenie szkoły. Mogą nią nie być także objęte tzw. choroby przewlekłe czy urazy powstałe w trakcie bójki.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Rodzice decydujący się na szkolne ubezpieczenie powinni więc dokładnie zapoznać się z warunkami polisy, zwłaszcza pod kątem danego wyjazdu. W wielu przypadkach za niewielką dopłatą można bowiem zwiększyć kwotę i zakres kupowanego ubezpieczenia.
Obecnie rodzice mogą wybierać spośród wielu ofert zimowisk czy obozów sportowych, w czasie których dzieci nauczą się jazdy na nartach czy snowboardzie. Często w cenie takich wyjazdów zawarte jest już ubezpieczenie, zdarza się jednak, że organizatorzy proponują je jako dodatkowo płatną usługę. W każdym wypadku rodzice powinni dokładnie zapoznać się z warunkami polisy.
- Zarówno narciarstwo, jak i snowboarding, podobnie jak wiele innych sportów zimowych, uznawane są za dyscypliny wysokiego ryzyka. Oznacza to, że zwykłe ubezpieczenie NNW może nie obejmować urazów zaistniałych w czasie ich uprawiania. W ofercie towarzystw ubezpieczeniowych znajdują się polisy skierowane specjalnie do osób aktywnych. Wybierając się na sportowy wypoczynek, warto wybrać właśnie jedną z nich - radzi Agnieszka Krupińska.
- Dodatkowo należy zwrócić także uwagę, czy wybrane ubezpieczenie dotyczy sportu amatorskiego czy zawodowego. Niektóre obozy sportowe, ze względu na swoją intensywność, mogą być uznawane za trening wyczynowy, nieobjęty świadczeniem.
Rodzice, wysyłający swoje pociechy na narty, powinni też zastanowić się nad wykupieniem ubezpieczenia OC. Uchroni ono przed następstwami roszczeń osób trzecich, które byłyby zaangażowane w wypadek dziecka np. na stoku. Takie ubezpieczenie powinno też działać, jeśli dziecko będzie odpowiedzialne za zniszczenie cudzego mienia.
Same narty mogą niekiedy kosztować nawet do kilku tysięcy złotych, podobnie jest z butami czy specjalistyczną odzieżą. Dzieci mogą być także sprawcami wypadków w schroniskach czy hotelach, które będą domagać się rekompensaty poniesionych kosztów naprawy czy remontu.
Wyjazdy zagraniczne stają się coraz bardziej dostępną i popularną formą spędzania ferii zimowych. Wysyłając pociechy za granicę, tym bardziej musimy zadbać o ich bezpieczeństwo. Każdego roku usłyszeć można o upadłości firm zajmujących się organizacją wypoczynku oraz problemach, jakie mają z tego powodu turyści.
W przypadku dzieci takie sytuacje mogą być jeszcze bardziej dotkliwe, dlatego rodzice planujący zagraniczne zimowiska powinni zwrócić szczególną uwagę na kondycję biura podróży, z którego zamierzają skorzystać.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- Najłatwiej można ją sprawdzić w Krajowym Rejestrze Sądowym, Krajowym Rejestrze Długów oraz w Centralnej Ewidencji Organizatorów i Pośredników Turystycznych. Ogólnodostępne informacje znajdujące się w tych dokumentach pozwolą ocenić stabilność i bezpieczeństwo usług biur turystycznych. Czujność powinny też wzbudzić zbyt atrakcyjne promocje. Jeśli cena wyjazdu wydaje się nieproporcjonalna do kosztów jego realizacji, może to być dla nas sygnałem alarmowym - ostrzega Jarosław Sadowski, Expander, ZFDF.
Wysyłając dzieci za granicę, powinniśmy pamiętać również o odmiennych przepisach obowiązujących w obcym kraju. Jeśli wyjazd będzie na terenie Unii Europejskiej, rodzice muszą zadbać o wyrobienie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ), która jest podstawą do świadczenia bezpłatnej opieki zdrowotnej na terenie krajów objętych Unią. Karta jest wydawana bezpłatnie przez NFZ, nie obejmuje jednak wszystkich świadczeń - rachunki zostaną wystawione np. za leczenie stomatologiczne czy transport medyczny.
Wysyłając dzieci na ferie, rodzice często dają im wyłącznie gotówkę, która ma pokryć niespodziewane wydatki w czasie wyjazdu. Pieniądze te mają wystarczyć na całą podróż. Dzieci jednak często okazują się dużo bardziej rozrzutne niż przewidywali rodzice, mogą stać się także ofiarami oszustwa lub kradzieży.
Obecnie dostępne rozwiązania pozwalają zabezpieczyć posiadane przez dziecko pieniądze. - Karty przedpłacone to rodzaj kart płatniczych niepołączonych z kontem osobistym. Działają na takich samych zasadach jak karty podarunkowe, z jakimi można spotkać się w sklepach. Rodzice mogą wcześniej zasilić je odpowiednią sumą, kontrolować wydatki dzięki limitom, a w razie konieczności szybko i łatwo zasilić dodatkowymi środkami - twierdzi Jarosław Sadowski.
- Jest to też rozwiązanie bezpieczniejsze niż gotówka, ponieważ kradzież pieniędzy z karty wymaga od złodzieja dużo większych umiejętności. W razie zagubienia lub kradzieży można ją natomiast tymczasowo zablokować lub zastrzec, co uniemożliwi wypłatę pieniędzy z konta.