Zdolność kredytowa nie powinna już znacznie spaść
Przeciętna marża kredytów mieszkaniowych jest najniższa od kilku lat. Jeśli wierzyć dostępnym obecnie prognozom, to największe spadki zdolności kredytowej mamy już za sobą.
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
W maju średnia proponowana przez banki marża kredytów hipotecznych osiągnęła poziom 1,92 proc. To najniższa przeciętna wartość od co najmniej 2017 roku. W naszym zestawieniu mamy już jedynie trzy produkty z marżą wyższą niż 2 proc. Jest to jedna z konsekwencji trwającego od października ubiegłego roku cyklu podwyżek stóp procentowych. Banki, tnąc marże, przynajmniej częściowo łagodzą rosnące oprocentowanie produktów hipotecznych i konkurują o zainteresowanie klientów. Regułą jest bowiem, że w otoczeniu wyższych stóp procentowych sprzedają oni kredyty z niższą marżą, a więc w dłuższym terminie są one potencjalnie tańsze. Należy przecież pamiętać, że marża zostaje z nami przez cały okres kredytowania.
Nie zmienia to faktu, że podwyżki stóp procentowych spowodowały, że rośnie oprocentowanie kredytów. Można dziś szacować, że rata przeciętnego długu już jest lub za chwilę będzie o 80 proc. wyższa niż była we wrześniu 2021 roku. W związku z tym, że kredyty są coraz droższe, maleje również maksymalna kwota, na jaką można się zadłużyć. Oliwy do ognia dolał jeszcze UKNF, który nakazał bankom utrudnienie dostępu do "hipotek".
Jeszcze przed podwyżkami stóp procentowych trzyosobowa rodzina dysponująca dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych mogła pożyczyć na zakup mieszkania kwotę 700 tys. złotych. Dziś jest to już tylko 418 tys. złotych.
Dodatkowo, jeśli wierzyć prognozom, to zdolność kredytowa nie powinna już bardziej spaść. Za pół roku może wynieść około 400-420 tys. złotych. Taka sytuacja może mieć miejsce, jeżeli zgodnie z dostępnymi dziś prognozami dalej rosnąć będą wynagrodzenia, spadną marże kredytów mieszkaniowych i wzrosną jeszcze trochę stopy procentowe. Z kontraktów terminowych wynika, że WIBOR 3m może osiągnąć poziom około 7-7,5 proc.
Gdyby przyjrzeć się poszczególnym ofertom banków to okazuje się, że przykładowa rodzina na największy kredyt może liczyć obecnie w banku BNP Paribas - tak wynika z ankiet, które banki przesłały w maju 2022 roku. Najskromniejszą propozycję natomiast nasza przykładowa rodzina otrzymałaby w bankach ING i Citi Banku Handlowym. W tych instytucjach mogliby oni się zadłużyć na kwotę poniżej 400 tys. złotych.
Rosnące stopy procentowe powodują także, że coraz więcej klientów interesuje się produktami hipotecznymi ze stałym oprocentowaniem. Potwierdzają to również banki, uatrakcyjniając swoją ofertę. Obecnie można znaleźć oferty ze stałym oprocentowaniem na 5, 7, a nawet i 10 lat.
Jeśli sprawdzą się przewidywania sugerowane przez kontrakty terminowe (FRA), to stopy procentowe pójdą jeszcze w górę. Zapowiada to także sam prezes NBP. Gdy weźmiemy pod uwagę te słowa jak i te prognozy, to można oczekiwać, że za kilka miesięcy podstawowa stopa procentowa osiągnie szczyt na poziomie około 7-7,5 proc.
Te same prognozy pokazują też, że w 2023 roku kredytobiorcy mogą odczuć ulgę związaną ze spadkiem rat kredytów.
Oskar Sękowski, analityk HRE Investments
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Zobacz również: