Atrakcyjniejsza ulga podatkowa na badania i rozwój. Sprawdź, komu przysługuje
Od 2018 r. weszły w życie zmiany dotyczące ulgi podatkowej na badania i rozwój. Czy polscy przedsiębiorcy będą z niej teraz korzystać chętniej? Sprawdź, co się zmieniło.
- Zarówno firmy, które płacą PIT, jak i te, które płacą CIT, mogą skorzystać z dodatkowego odliczenia od podstawy opodatkowania tzw. kosztów kwalifikowanych. Ich katalog jest szeroki. Obejmuje m.in. koszty pracownicze, wydatki na nabycie surowców i materiałów, jak również odpisy amortyzacyjne od środków trwałych oraz wartości niematerialnych wykorzystywanych na potrzeby prowadzonej działalności badawczo-rozwojowej - mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Jakub Makarewicz, doradca podatkowy w firmie Grant Thornton.
Wysokość odliczeń zależy od wielkości firmy. Za 2017 r. mikroprzedsiębiorstwa, a także małe i średnie firmy mogą odliczyć co do zasady 50 proc. kwot kosztów kwalifikowanych. Jeśli chodzi o duże przedsiębiorstwa, o wysokości tej decyduje kategoria wydatków. W przypadku kosztów pracowniczych jest to 50 proc., w przypadku pozostałych wydatków - maksymalnie 30 proc.
Prawo do ulgi przysługuje zasadniczo wszystkim przedsiębiorcom, niezależnie od branży czy wielkości firmy. Są jednak pewne wyjątki. W rozliczeniu za 2017 r. z ulgi nie skorzystają przedsiębiorstwa prowadzące działalność w specjalnej strefie ekonomicznej na podstawie zezwolenia. Drugie ograniczenie odnosi się do przedsiębiorców, którym poniesione wydatki zostały zwrócone, np. w formie dotacji. Mogą oni odliczyć ulgę, ale sfinansowanych wydatków odliczenie to obejmować nie może.
Co ważne, od 2018 r. weszły w życie zmiany dotyczące ulgi podatkowej na badania i rozwój, dzięki którym stała się ona atrakcyjniejsza. - Przede wszystkim zmianie uległa wysokość dopuszczalnych odliczeń. Za rok 2018 wyniesie ona co do zasady 100 proc. kwot poniesionych wydatków, a w przypadku podatników mających status centrum badawczo-rozwojowego - nawet 150 proc. Inne istotne zmiany to usunięcie niektórych wątpliwości interpretacyjnych, a także rozszerzenie katalogu kosztów kwalifikowanych m.in. o wydatki na nabycie specjalistycznego sprzętu, który nie spełnia definicji środka trwałego - informuje ekspert.