Biznes prosi o bat na urzędników
Rada Przedsiębiorczości apeluje do posłów o przyjęcie ustawy dyscyplinującej urzędników. Dziś głosowanie.
Dzisiaj okaże się, czy projekt Platformy Obywatelskiej (PO), zmierzający do nałożenia odpowiedzialności materialnej na urzędników łamiących prawo, trafi do kosza. Próbuje go storpedować Unia Pracy (UP), która zgłosiła wniosek o jego odrzucenie.
Rada Przedsiębiorczości, skupiająca największe organizacje pracodawców, postanowiła działać.
- Wysłaliśmy pismo do szefów klubów sejmowych z prośbą o głosowanie za ustawą. Te przepisy są bardzo potrzebne krajowi i gospodarce. Nie można dłużej tolerować poważnych naruszeń prawa przez urzędników. Często ich bezprawne decyzje niszczą firmy i miejsca pracy - mówi Hubert Janiszewski, wiceprezes Polskiej Rady Biznesu, przewodniczącej Radzie Przedsiębiorczości.
Bat na złych urzędników
Projekt PO to bicz na urzędników nie przestrzegających prawa. Zmierza do tego, aby z własnej kieszeni pokrywali zawinione przez siebie straty skarbu państwa. Przesłanką materialnej odpowiedzialności będzie wydanie decyzji rażąco naruszającej prawo i skutkującej koniecznością wypłacenia przez skarb państwa odszkodowania firmie lub obywatelowi. Przeciwko takiemu urzędnikowi występowałby prokurator i na drodze sądowej żądał pokrycia strat poniesionych przez państwo. Kary pieniężne mogłyby sięgnąć 12-krotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, czyli obecnie prawie 30 tys. zł. W razie stwierdzenia winy umyślnej urzędnik musiałby pokryć całość szkody. Projekt w Sejmie pilotuje Adam Szejnfeld, poseł PO i szef sejmowej Komisji Gospodarki.
- Mam nadzieję, że ten ważny z punktu widzenia gospodarki projekt uzyska poparcie i ruszą nad nim prace w komisji - mówi poseł Szejnfeld. Szanse są spore. 7 stycznia odbyła się debata sejmowa w tej sprawie. Poparcie zapowiedziały SLD, PiS, LPR, Samoobrona oraz PSL. Przeciwko stanęła tylko UP. Przedstawiciele ugrupowań popierających projekt zapowiedzieli, że 20 stycznia ich kluby zagłosują za projektem.
Małgorzata Ostrowska, wiceszefowa klubu SLD, obiecywała poparcie, choć, jak się wyraziła, projekt nie jest idealny i trzeba nad nim porządnie popracować.
Zależy od daty wyborów
Czy ta ustawa ma szanse na uchwalenie jeszcze w tej kadencji parlamentu? - To zależy, kiedy odbędą się wybory. Jeżeli w czerwcu - to raczej nie. Szanse ustawy wyraźnie wzrastają, jeżeli wybory odbędą się jesienią. Jedno jest pewne - jest ona konieczna i nawet jak obecny parlament nie zdąży, to powinien szybko uczynić to następny - uważa Wojciech Błaszczyk, wiceprezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.