Zamiast niższej składki chcemy podwyżki
Koalicja Lewicy i Demokratów zaapelowała do rządu, aby wycofał się z planów obniżenia składki rentowej, a odzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczył na podwyżki dla lekarzy. W poniedziałek ponad 200 placówek służby zdrowia rozpoczęło bezterminowy strajk.
Nie wolno obniżać podatków lub obowiązkowych składek i narażać w ten sposób budżet państwa na ubytek dochodów, gdy państwo nie jest w stanie zapewnić tak podstawowego dobra, jakim są świadczenia medyczne" - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie szef SdPl Marek Borowski.
Zdaniem lidera SdPl, obniżka składki rentowej jest niepotrzebna. "Te propozycje do niczego nie doprowadzą na rynku pracy, natomiast zdecydowanie zmniejszą możliwości budżetu i spowodują, że środki będą wykorzystane nieefektywnie" - ocenił Borowski. Według jego szacunków, rezygnacja z obniżenia składki rentowej przyniesie 3,5 mld zł oszczędności w tym roku i 18 mld zł - w przyszłym. Te pieniądze - jak przekonywał - rząd powinien przeznaczyć na podwyżki dla lekarzy.
"Są pieniądze dla lekarzy (...). Argument, że nie ma pieniędzy i w związku z tym nie da się nic zrobić jest argumentem fałszywym, wprowadzającym w błąd opinię publiczną" - podkreślił polityk SdPl.
Przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak zapowiedział, że jego klub parlamentarny nie poprze projektu zmniejszenia składki rentowej. Rząd planuje obniżyć składkę rentową o 7 pkt. proc; o 3 pkt. proc. od lipca tego roku oraz o kolejne 4 pkt. proc. od początku 2008 roku.
W ocenie Borowskiego, rząd jest bezradny wobec zaostrzającego się kryzysu w służbie zdrowia, a - jak mówił - ogólnopolski strajk lekarzy grozi paraliżem wielu publicznych szpitali.
Zdaniem szefa Socjaldemokracji, Prawo i Sprawiedliwość oszukało wyborców, obiecując na początku kadencji zwiększenie publicznych nakładów na służbę zdrowia z 4 do 6 procent PKB.
Były minister zdrowia Marek Balicki (SdPl) podkreślił, że podwyżce dla lekarzy powinny towarzyszyć zmiany systemowe. Opowiedział się za przedłużeniem okresu działania zeszłorocznej tzw. ustawy podwyżkowej do końca 2008 roku. Na mocy tej ustawy podwyżki otrzymali pracownicy zatrudnieni na etatach, a także na kontraktach, zarówno w publicznych, jak i niepublicznych placówkach medycznych.
Według niego, rząd powinien dokonać również przeglądu rezerw budżetowych, które mogłyby zostać przeznaczone na podwyżki dla lekarzy. Balicki uważa ponadto, że należy zwiększyć składkę wpłacaną do Narodowego Funduszu Zdrowia z budżetu państwa.
Były szef resortu zdrowia przypomniał założenia planu naprawy służby zdrowia autorstwa LiD. Przewiduje on m.in. przygotowanie kompleksowego programu pomocy publicznej i restrukturyzacji zadłużenia dla zagrożonych szpitali oraz przekształcenie szpitali publicznych w spółki użyteczności publicznej. Wszystkie szpitale samorządowe powinny zostać przekazane w gestię samorządu wojewódzkiego tak, by stworzyć sieć takich placówek. Sieć powinna objąć też szpitale niepubliczne.
Zgodnie z planem, wprowadzona powinna zostać możliwość pobierania przez szpitale publiczne opłat za lepsze niż standardowe warunki leczenia (np. jednoosobowy pokój) oraz leczenia się ubezpieczonych w placówkach publicznych na własny koszt.
Politycy LiD domagają się podjęcia przez rząd i koalicję rządzącą debaty na temat polityki budżetowej państwa. Zdaniem Borowskiego, trzeba opracować program, który usprawni funkcjonowanie podstawowych służb państwa, nie tylko ochrony zdrowia, ale też edukacji i policji. "We wszystkich tych dziedzinach od wielu lat borykamy się z ciągłymi problemami" - podkreślił lider SdPl.