Zarabiali krocie na sprzedaży fałszywki

Gwardia Finansowa aresztowała we Włoszech dwóch fałszerzy jednego z najdroższych win na świecie, francuskiego Romanee-Conti, które osiąga ceny do 9 tysięcy euro za butelkę. Fałszywe wino sprzedawano w jego ojczyźnie i w innych krajach. Funkcjonariusze Gwardii Finansowej skonfiskowali przygotowany do dystrybucji transport. Jego wartość rynkową oszacowano na 1,3 miliona euro. Do butelek z podrobioną etykietką wlewano zwyczajne wino. Był to zdaniem prowadzących postępowanie w tej sprawie proceder wyjątkowo zuchwały, bo Romanee-Conti uważane jest najbardziej poszukiwane i najtrudniej dostępne wino na świecie. Winnica w Burgundii produkuje je w limitowanej liczbie kilku tysięcy butelek rocznie. Tymczasem według analityków na świecie może zacząć brakować wina. Takiego zdania są eksperci korporacji finansowej Morgan Stanley, którzy opublikowali specjalny raport w tej sprawie. Już dziś producenci wina nie nadążają za rosnącym popytem- stwierdza dokument. W ubiegłym roku zabrakło na świecie około trzystu milionów skrzynek. To najpoważniejszy niedobór odkąd zaczęto prowadzić takie statystyki 40 lat temu. Choć świat produkuje prawie trzy miliardy skrzynek wina rocznie, okazuje się, że to za mało. Według raportu, najwięksi konsumenci to Francuzi, Amerykanie, Włosi,Chińczycy i Niemcy. Razem wypijają oni połowę światowej produkcji wina.

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »