Analitycy DM BZ WBK wycenili jedną akcję ABC Data
Analitycy DM BZ WBK w raporcie z 5 maja wycenili jedną akcję spółki ABC Data metodą DCF na 2,87 zł. Metodą porównawczą do wszystkich spółek z sektora wycenili jedną akcję na 2,88 zł, a metoda porównawcza do spółek krajowych dała wycenę 3,12 zł za sztukę.
"ABC Data jest największym dystrybutorem IT w Polsce, posiadającym znaczącą ekspozycję na sąsiadujące rynki Czech i Słowacji. Oferując najszerszy wachlarz produktów oraz wysokie standardy dystrybucji, ABC Data jest nieocenionym partnerem zarówno dla dostawców, jak i odbiorców" - napisano w raporcie.
"Dążenie regionu do wyrównania wydatków na IT z rynkami zachodnioeuropejskimi powinno stworzyć solidne fundamenty dla ABC Data w długim terminie" - dodano.
W krótkim terminie analitycy spodziewają się poprawy wyników spółki dzięki ekspansji na rynek litewski oraz akwizycjom, które mogą potencjalnie zwiększyć wycenę spółki o 24 proc.
DM BZ WBK prognozuje, iż wzrost organiczny oraz efekty skali przyczynią się do trzykrotnego wzrostu zysku netto skorygowanego o różnice kursowe do 47 mln zł (wyłączając akwizycje) w roku 2012.
"Podstawowym założeniem naszej analizy jest twierdzenie, że region Europy Środkowo-Wschodniej posiada ogromny potencjał wzrostu wydatków na IT, które będą dążyć do standardów zachodnioeuropejskich. Prognozujemy, iż przychody ABC Data wzrosną na poziomie 6,0 proc. CAGR w latach 2010-12, a dzięki efektywności spółki w połączeniu z osiąganymi korzyściami skali zanotuje ona EBITDA na poziomie 48 mln zł w roku 2010 oraz 66 mln zł dwa lata później" - napisano.
Analitycy dostrzegają trzy znaczące czynniki ryzyka związane z inwestowaniem w akcje ABC Data: potencjalną nadpodaż po przeprowadzonym z sukcesem IPO, z 3,5 mln akcji (6,3 proc. free-floatu), które mogą trafić na rynek przed wygaśnięciem umów lock-up, prawdopodobieństwo zmian kursów walut wpływających na minięcie się wyników z prognozami w dowolną stronę oraz budzące niepokój przesłanki ostatniego kryzysu w Grecji, gdyż inwestorzy mogą wycofać się z zaangażowania w rynki Europy Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej, a wzrost PKB lokalnych gospodarek może zostać ograniczony ze względu na mocne cięcia funduszy rozwojowych UE.