Banki znów na cenzurowanym

Brytyjskie banki stały się znów podatne na odpisy związane z utratą wartości przez aktywa finansowe - przestrzegł Bank Anglii. Zagrożenia widzi w możliwym spadku apetytu na ryzyko inwestorów. Instrumenty oraz inne aktywa finansowe stanowiły na koniec minionego roku 40% aktywów banków w Wielkiej Brytanii.

Brytyjskie banki stały się znów podatne na odpisy związane z utratą wartości przez aktywa finansowe - przestrzegł Bank Anglii. Zagrożenia widzi w możliwym spadku apetytu na ryzyko inwestorów. Instrumenty oraz inne aktywa finansowe stanowiły na koniec minionego roku 40% aktywów banków w Wielkiej Brytanii.

W czerwcu globalne straty na aktywach finansowych (chodzi o zniżkę wartości aktywów, która rzutuje na stan bilansów) wycenianych po kursach rynkowych podniosły się do 7,8 bln USD z 4,5 bln USD w marcu. Widać tu negatywny wpływ strat związanych ze spadkiem wartości obligacji skarbowych niektórych państw. Jednocześnie odpisy, bezpośrednio wpływające na wyniki finansowe, jakich dokonano od początku kryzysu, szacuje się na 1,78 bln USD.

W Islandii sąd zakazał kredytów walutowych w przypadku pożyczek samochodowych oraz związanych z nieruchomościami nabywanymi przez firmy. To oznacza konieczność ich spłaty w islandzkich koronach i tym samym zainkasowania strat kursowych, jakie pociągnęła za sobą deprecjacja tej waluty podczas kryzysu. To wywołało obawy przed kolejną rundą kryzysu w islandzkim sektorze bankowym.

Reklama

Takie uwarunkowania stanowią poważne wyzwanie dla naszego parkietu, na którym banki odgrywają pokaźną rolę. Pogarszanie się globalnego sentymenty wobec tego sektora będzie powodować presję na ceny naszych akcji. Jednocześnie napięcia w branży bankowej stanowią kolejne wyzwanie dla światowej koniunktury gospodarczej. Przyspieszenie akcji kredytowej miało być jednym z kół zamachowych ożywienia.

Home Broker zwraca uwagę: - Narastające napięcia w sektorze finansowym na świecie są niekorzystnym czynnikiem z punktu widzenia naszej giełdy, na której banki odgrywają bardzo istotną rolę

- Rekordowe ceny instrumentów powiązanych z kredytami hipotecznymi w USA to zły znak dla rynku nieruchomości

Rynki nieruchomości

Do nieoczekiwanej podwyżki stóp procentowych doszło wczoraj na Tajwanie. To kolejny azjatycki kraj, który zacieśnił politykę monetarną. Koszt pieniądza poszedł dość symbolicznie w górę, bo z 1,25% do 1,375%, ale taki ruch trzeba traktować jako symptomatyczny. Jest pochodną obaw związanych z tym, że silne tempo ożywienia gospodarczego przełoży się na przyspieszenie inflacji. Zacieśnianie polityki monetarnej jest zawsze niekorzystne dla rynków nieruchomości.

Specyficzne doniesienia napływają z rynku instrumentów powiązanych z kredytami hipotecznymi w USA. Papiery z gwarancjami państwowymi osiągnęły rekordowe ceny. Jest to pochodną ostatnich doniesień dotyczących słabej aktywności na rynku nieruchomości. To oznacza, że potrzeby kredytowe nie będą się zwiększać, a w efekcie podaż tego rodzaju obligacji pozostanie niska. To zły znak dla rynku nieruchomości.

Katarzyna Siwek

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: bank | aktywa | bańki | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »