Bazy i Systemy Bankowe do wzięcia

Spółka Bazy i Systemy Bankowe, należąca do NBP, może być wyceniana nawet na ponad 30 mln zł. To łakomy kąsek.

Spółka Bazy i Systemy Bankowe, należąca do NBP, może być wyceniana nawet na ponad 30 mln zł. To łakomy kąsek.

Firmę Bazy i Systemy Bankowe założono w latach 70. do obsługi informatycznej Narodowego Banku Polskiego. NBP do tej pory kontroluje 100 proc. udziałów, mimo że nie jest jej jedynym klientem. Spółka z roku na rok poszerza krąg kontrahentów o kolejne banki komercyjne. W 2005 r. wpływy z usług świadczonych dla NBP stanowiły nie więcej niż 80 proc. całości przychodów.

Czyszczenie portfela

Działalność pod skrzydłami NPB niesie dla bydgoskiej spółki pewne ograniczenia prawne. Bazy i Systemy Bankowe mogą pracować jedynie dla instytucji finansowych i Skarbu Państwa. Jednocześnie podmiot zlecający spółce wykonanie usług musi przestrzegać przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych. Utrudnia to rozwój firmy. Dlatego zarząd NBP zdecydował, że pozbędzie się udziałów w spółce zależnej. "Pozwoli to firmie na skierowanie oferty również do podmiotów spoza sektora instytucji finansowych oraz Skarbu Państwa i lepsze wykorzystanie jej potencjału" - tak odpowiedziało biuro prasowe NBP. Bank centralny na początku maja podpisał umowę z firmę doradczą F5 Konsulting, która (za 173 tys. zł) wesprze ją w sprzedaży spółki.

Reklama

Transakcja po wakacjach

Ani w NBP, ani w samej spółce, nie chciano podać terminu, do którego F5 Konsulting ma przygotować raport o sprzedaży informatycznej firmy. Prawdopodobnie dokument będzie gotowy w sierpniu. Dopiero wówczas będzie wiadomo, w jaki sposób Bazy i Systemy Bankowe zmienią właściciela. Możliwe scenariusze to: sprzedaż udziałów inwestorowi finansowemu lub branżowemu. Nie można również wykluczyć, że kontrolę nad firmą przejmie spółka pracownicza lub menedżment. Jeśli Narodowy Bank Polski zdecyduje się wybrać pierwszy ze scenariuszy, transakcja będzie możliwa jeszcze w tym roku. Sprzedaż spółce pracowniczej lub kadrze menedżerskiej może, ze względu na dużo większy stopień komplikacji, przesunąć operację na przyszły rok.

Pojedynek liderów

Bazy i Systemy Bankowe są bardzo interesującą firmą. Spółka ma doskonałe portfolio produktów, m.in.: systemy rozliczeniowe, aplikacje do zarządzania ryzykiem i informacją czy z zakresu bezpieczeństwa informatycznego. Koncentracja na klientach finansowych i bardzo silna pozycja w bankach i NBP sprawia, że do wyścigu o spółkę powinna stanąć ścisła czołówka krajowych firm informatycznych. Pewniakami do uczestnictwa w pojedynku są ComputerLand i Softbank/Asseco Poland (z grupy Prokomu) - dwaj najwięksi dostawcy usług dla sektora finansowego w Polsce. Ich przewaga nad mniejszymi rywalami może również wynikać z wielkości planowanej transakcji. Bazy i Systemy Bankowe miały w 2005 r. 95 mln zł przychodów (44 mln zł w 2004 r.) i zarobiły netto 3,2 mln zł (2,4 mln zł rok wcześniej).

- Przez ostatnie kilka kwartałów spółka przeszła gruntowne zmiany. Rozbudowaliśmy dział sprzedaży, co szybko znalazło przełożenia na wzrost liczby klientów - tłumaczyła wysokie tempo rozwoju Joanna Malesa-Gawrylczuk, rzecznik spółki. Specjaliści z branży IT, z którymi rozmawialiśmy, z braku szczegółowych informacji nie chcieli pokusić się o wycenę bydgoskiej firmy.

- W branży IT przyjęło się, że uczciwą ceną za kupowaną spółkę jest dziesięciokrotność rocznego zysku netto - powiedział jeden z analityków. To oznacza, że NBP na sprzedaży firmy Bazy i Systemy Bankowe może zarobić nawet 30 mln zł. Dla mniejszych firm jest to zbyt duży wydatek, wykluczający je z rywalizacji o bydgoską spółkę.

Dariusz Wolak

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: "Baza" | bankowe | bazy | 'Baza' | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »