Boryszew będzie pączkował?

Boryszew korzysta z koniunktury i inwestuje. Suma planowanych wydatków to, bagatela, 400 mln zł.

Boryszew korzysta z koniunktury i inwestuje. Suma planowanych wydatków to, bagatela, 400 mln zł.

Ponad 2 mld zł giełdowej kapitalizacji przy kilkunastokrotnym wzroście kursu na przestrzeni dwóch lat. To Boryszew, który jeszcze niedawno znany był głównie z produkcji płynu do chłodnic, a teraz konsekwentnie buduje grupę przemysłową. Polską Grupę Przemysłową?

- Nie, nie. Żadnej zmiany nazwy. Boryszew to dobra marka. A grupa oczywiście będzie pączkować - mówi Sławomir Masiuk, prezes giełdowej spółki, w której głównym akcjonariuszem jest prywatny inwestor Roman Karkosik.

Niemiecki Impexmetal

Sochaczewska spółka przedstawia ambitny program inwestycyjny. Cel numer jeden to Impexmetal, giełdowa grupa handlowo-produkcyjna działająca w sektorze metali nieżelaznych. Skarb państwa sprzedaje 31,5 proc. udziałów o wartości rynkowej około 170 mln zł.

Reklama

- To ma być druga noga grupy Boryszewa. Pierwszą tworzy część chemiczna - wyjaśnia Sławomir Masiuk.

Wielu menedżerów grupy Boryszewa związanych było wcześniej z sektorem metali kolorowych. Obecny prezes pracował w niemieckiej spółce Impexmetalu, a Roman Karkosik swój biznes rozpoczynał od handlu złomem.

Konkurentem Boryszewa w rokowaniach jest brytyjski fundusz Bancroft. Wydaje się jednak, że to nie jedyna przeszkoda. Spółka narzeka na warunki przetargu (MSP nie jest w stanie zagwarantować, że do czasu transakcji Impexmetal nie sprzeda zależnej huty aluminium, która zdaniem Boryszewa stanowi około 70 proc. jego wartości). Resort skarbu kilka miesięcy temu odrzucił też pierwszą ofertę Boryszewa. Dlatego spółka szykuje plan awaryjny.

- Mamy na oku odpowiednik Impexmetalu z byłego NRD. Jeśli w kraju nam nie wyjdzie, to na pewno przyspieszymy rozmowy poza granicami. Wartość transakcji nie byłaby wyższa niż w Polsce, choć spółka jest większa - dodaje Sławomir Masiuk.

Chemia mocno stoi

W Niemczech Boryszew chce też szukać wsparcia dla inwestycji w sektorze chemicznym (produkcja włókien sztucznych, granulatu butelkowego). ? Prowadzimy rozmowy na temat przejęcia firmy, która m.in. dostarczałaby do Elany surowiec. To transakcja opiewająca na około 40 mln EUR. Mamy jednak problem z dużymi gwarancjami socjalnymi. Zastanawiamy się też nad przeniesieniem części produkcji z Polski do Niemiec i na odwrót. Negocjacje trwają - wyjaśnia Sławomir Masiuk.

Toruńska Elana, która zostanie wkrótce wchłonięta przez Boryszew, inwestuje także samodzielnie. Kosztem 10 mln EUR niebawem kupi maszyny do dwóch kolejnych instalacji przemysłowych. Linie ruszą pełną parą w przyszłym roku. Elana stara się też o przejęcie Polmosu Toruń. Po co?

- Potrzebujemy duże ilości spirytusu do produkcji np. spryskiwaczy - mówi krótko prezes Boryszewa.

Podstawowym problemem spółek z grupy Boryszewa jest dostęp do surowca. Dlatego grupa stawia na przetwórstwo surowców wtórnych. - Chcemy stworzyć od 3 do 5 firm, które będą dla nas zbierać i wstępnie przetwarzać surowiec - wyjaśnia Sławomir Masiuk. Jedna taka firma już działa. To giełdowa Garbarnia Brzeg, w której głównym rozgrywającym jest także Roman Karkosik.

- To jedyne związki z Garbarnią - wyjaśnia Sławomir Masiuk uprzedzając pytanie czy spółka, które zaprzestała swojej działalności podstawowej (garbarstwo trafiło do Skotanu, który również kontrolowany jest przez Romana Karkosika) trafi do grupy Boryszewa.

Kleje i papa

Kolejnym sektorem działalności grupy Boryszewa jest produkcja kleju. - To rosnący rynek leżący w kręgu zainteresowań poważnych inwestorów zagranicznych. Mamy oferty współpracy kapitałowej i technologicznej. Chodzi o utworzenie wspólnej spółki. Na razie nie jesteśmy jednak tym zainteresowani. Wolimy sami konsumować efekty wzrostu rynku. Nasze rozmowy skończyły się na pogróżkach, że jeśli nie zgodzimy się na współpracę, to gracze zachodni wejdą na rynek sami - wyjaśnia Sławomir Masiuk. Następny segment produkcyjny grupy to pokrycia dachowe. W grupie już jest Izolacja Matizol oraz majątek po upadłej Izolacji z Chełmży.

- To daje nam 10-13 proc. rynku producentów papy. Chcemy powiększyć udział do około 20 proc. przejmując jeszcze notowaną na CeTO Izolację Jarocin. Zamierzamy odkupić udziały od skarbu państwa, prowadzimy rozmowy z pozostałymi akcjonariuszami, a także ze spadkobiercami, który roszczą sobie prawo do części majątku tej spółki. Może odkupimy od nich roszczenia - mówi prezes Boryszewa. Na razie kosztem kilku milionów złotych zmodernizowano Izolację Matizol. Trwają prace w Chełmży.

Teraz o pieniądzach

Wszystkie inwestycje mają zaowocować wzrostem przychodów. Na ten firm szacuje, że sprzedaż sięgnie 1,26 mld zł przy 74 mln zł zysku netto. - W 2005 r. przychody wzrosną o kilkadziesiąt procent - ujawnia Sławomir Masiuk.

W jaki sposób spółka chce sfinansować planowane inwestycje? Pobieżne szacunki dają kwotę co najmniej 400 mln zł. - Mamy około 100 mln zł wolnych środków finansowych i ta kwota cały czas rośnie. Na koniec roku powinno się zwiększyć do około 150 mln zł - odpowiada prezes Boryszewa.

Spółka chce także posiłkować się kredytami, w przypadku inwestycji niemieckich być może z tamtejszych banków. Na razie emisji akcji nie będzie. Będzie za to umorzenie prawie połowy walorów. Trafią one do spółki po fuzji z Elaną i Hutą Oława.

- Liczba papierów zmniejszy się o połowę - wyjaśnia Sławomir Masiuk. Boryszew nie chce odsprzedać własnych papierów instytucjom finansowym.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Roman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »