Cena baryłki ropy przebije granicę? Niepokojąca prognoza
Sytuacja na rynku ropy nie układa się najlepiej dla jej importerów - cena baryłki rośnie, a prognozy analityków budzą niepokój. Wiele wskazuje na to, że cena baryłki przebije niedługo poziom 100 dolarów - przewidują eksperci Goldman Sachs.
Bank inwestycyjny Goldman Sachs podniósł z 93 do 100 dol. za baryłkę 12-miesięczną prognozę cen ropy Brent. Jako główne przyczyny wskazano rekordowy popyt w połączeniu z przedłużaniem przez OPEC ograniczeń wydobycia.
Jak przypomina w środowej analizie Goldman Sachs, właśnie te dwa czynniki wywindowały cenę Brent o 30 proc. od końca czerwca. Znacząco niższa podaż ze strony OPEC przy wysokim popycie przeważają nad wyższą produkcją ropy w USA.
Bank ocenia, że w przyszłym roku OPEC będzie w stanie utrzymać cenę Brent w przedziale 80-105 dol. za baryłkę, wykorzystując m.in. silny wzrost popytu w Azji, oceniany na dodatkowe 1,8 mln baryłek dziennie. Co prawda, według Goldman Sachs, Arabia Saudyjska stopniowo będzie się wycofywać z własnego ograniczenia wydobycia o 1 mln baryłek dziennie, ale ograniczenia uzgodnione w ramach OPEC+, a sięgające 1,7 mln baryłek dziennie, będą obowiązywać przez cały przyszły rok.
Goldman Sachs obniżył średnią prognozę przyszłorocznej podaży o 900 tys. baryłek dziennie, wskazując trzy główne przyczyny. Arabia Saudyjska wydaje się zdeterminowana obniżyć własne zapasy, ograniczenia wydobycia w ramach OPEC pomogą w osiągnięciu zakładanych na przyszły roku przychodów Rijadu, wreszcie wzrost produkcji w USA nieco łagodzi wpływ cięć w OPEC. Bank zakłada więc, że jest mało prawdopodobne, aby w 2024 r. cena Brent w sposób trwały przekroczyła 105 dol. za baryłkę.
Dodajmy, że w środę rano notowania baryłki ropy Brent na giełdzie w Londynie sięgały 93,46 dol., a amerykańskiej WTI na giełdzie w Nowym Jorku 89,70 dol.
W dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego 2022 r., baryłka Brent kosztowała 99 dolarów, a WTI wyceniana była na 92,8 dol. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dol. za baryłkę, a w Europie były bliskie 140 dol. za baryłkę.
Prezes Chevronu Mike Wirth uważa, że cena ropy na poziomie 100 dol. za baryłkę jest całkiem realna - poinformował Bloomberg. Mike Wirth podkreślił, że na rynku spadają dostawy i zapasy. Według szefa Chevronu są to wyraźne trendy wskazujące na wzrost cen i nie można ich ignorować.
Także amerykański Departament Energii podniósł niedawno swoje prognozy cen ropy. Nie ma w nich co prawda jeszcze wskazania na poziom 100 dolarów, ale wzrosty wydają się przesądzone.
Nie ustają obawy przed niedoborami paliw w okresie jesienno-zimowym. Dotyczy to szczególnie diesla. W sierpniu dostawy diesla z USA do Europy spadły o 40 proc. w skali miesiąca "Na rynku cały czas utrzymują się obawy o podaż diesla w okresie jesienno-zimowym w związku z ograniczoną podażą oleju napędowego spełniającego normy zimowe produkowanego przez rafinerie na Bliskim Wschodzie" - komentowali niedawno analitycy paliwowego Biura Reflex.
Zapasy ropy naftowej spadły o 6,31 mln baryłek do najniższego poziomu od 9 miesięcy, a zapasy benzyny o 2,67 mln baryłek do najniższego poziomu od 10 miesięcy - dodali eksperci.
***