Ceny ropy najwyższe od miesięcy. Świat obawia się ograniczonej dostępności
Ceny ropy w sierpniu osiągnęły najwyższy poziom od wielu miesięcy. Europejska ropa Brent jest najdroższa od stycznia. Amerykańska ropa WTI nie była zaś tak droga od listopada ubiegłego roku. Ceny podbijają obawy o dostępność surowca. Zamieszanie na światowym rynku wynika przede wszystkim z dwóch czynników - ograniczenia wydobycia i wysokich temperatur.
Ceny ropy wzrosły w środę do wielomiesięcznych szczytów. Europejska ropa Brent była najdroższa od stycznia tego roku. Ceny amerykańskiej ropy osiągnęły zaś poziom z listopada 2022 roku.
W czwartek rano ceny ropy były na poziomie zbliżonym do najwyższych cen notowanych w środę w ciągu dnia. O 9:12 ropa Brent drożała, o 0,19 proc., i kosztowała 87,72 dolara za baryłkę.
Amerykańska ropa WTI drożała zaś o 0,14 proc. i kosztowała 84,52 dolara za baryłkę.
Wzrosty cen wynikają z dwóch czynników. Przede wszystkim to w dalszym ciągu reakcja na działania OPEC+. Ta organizacja państw eksportujących ropę ogłosiła w tym roku w dwóch turach, że zmniejsza wydobycie ropy o łącznie 3,66 mln baryłek dziennie w tym i 1,4 mln baryłek dziennie w przyszłym roku. Do tego produkcję od lipca ogranicza Arabia Saudyjska, największy eksporter tego surowca.
W ubiegłym tygodniu Arabia Saudyjska poinformowała, że przedłuży redukcję wydobycia ropy o milion baryłek dziennie o kolejny miesiąc. To oznacza, że produkcja ropy w Arabii Saudyjskiej będzie na poziomie ok. 9 mln baryłek dziennie także we wrześniu.
Do tego zmniejszają się zapasy ropy w USA. To efekt rekordowo wysokich temperatur. Na południu Stanów Zjednoczonych, gdzie znajduje się wiele punktów wydobycia i rafinerii, temperatury są najwyższe w historii. To jednocześnie napędza popyt na ropę (z tego surowca korzysta wiele elektrowni, a rośnie zapotrzebowanie na klimatyzację) i zmniejsza podaż, bo dużo łatwiej o przestoje w wydobyciu i przetwarzaniu.
Ten sam czynnik wpłynął zresztą na duże wzrosty cen gazu odnotowane w środę, jak opisywaliśmy w tym artykule. W ciągu dnia cena gazu zwiększyła się o jedną piątą. W czwartek ok. 7 rano gaz w europejskim hubie TTF kosztował 39,7 euro za 1 MWh. Wcześniej jednak, ok. godz. 6 rano, był jeszcze droższy i kosztował ponad 42 euro.
Obawy o podaż związane z działaniami OPEC+ i spadającymi zapasami w USA równoważą słabe dane z chińskiej gospodarki. Na początku roku rynek spodziewał się, że chińskie otwarcie w gospodarce po trzech latach obostrzeń w związku z pandemią przyniesie większy popyt na ropę. Dane z Chin okazują się jednak gorsze od oczekiwań. Według najnowszych odczytów chińska gospodarka popada w deflację.
W Chinach maleje import i eksport, a juan tanieje na rynku walutowym. Najnowsze dane pokazują, że wartość eksportu w lipcu zmalała o 14,5 proc., a importu o 12,4 proc. w ujęciu rocznym. PKB w II kwartale roku wzrósł o 6,3 proc., podczas gdy konsensus wynosił o 1 pkt. proc. więcej. Więcej o sytuacji gospodarczej w Chinach piszemy w tym artykule.