Czyje jest PTC?
Wczoraj minęły dwa miesiące od wyroku wiedeńskiego Sądu Arbitrażowego w sporze między Elektrimem, Elektrimem Telekomunikacją (kontrolowany przez Vivendi) i Deutsche Telekom o udziały w Polskiej Telefonii Cyfrowej. Właśnie dwa miesiące miała giełdowa firma na odzyskanie 48-procentowego pakietu operatora Ery.
Pod koniec listopada 2004 r. sąd w Wiedniu wydał wyrok dotyczący udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej. Orzekł m.in., że Elektrim zawsze był i jest właścicielem 48% PTC oraz że przeniesienie w 1999 r. udziałów tej wielkości na ET było nieskuteczne. Stwierdził, że Elektrim nie naruszył w znaczący sposób umowy wspólników PTC. Zrobi to, kiedy w ciągu dwóch miesięcy nie odzyska walorów operatora Ery.
Elektrim otrzymał wersję elektroniczną wyroku z Wiednia 9 grudnia. 14 grudnia - wersję papierową. 2 lutego Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że orzeczenie arbitrażu obowiązuje również w Polsce. Od której z tych dat Elektrim powinien liczyć czas, który dał mu sąd w Wiedniu na odzyskanie udziałów w PTC?
Ewa Bojar, rzecznik spółki, mówi jedynie: - Jest wyrok sądu polskiego. Staramy się wywiązać z jego postanowień zgodnie z procedurami i obowiązującym prawem.
Nie tylko Elektrim uważa się za właściciela 48% udziałów w PTC. ET, kontrolowany przez Vivendi Universal - także.
W ubiegłym tygodniu ET poinformował media, że ma propozycję rozwiązania sporu i chce pomóc Elektrimowi w terminowym wypełnieniu postanowienia arbitrażu. Przedstawił ją również radzie nadzorczej PTC, która decyduje o wszelkich ruchach związanych ze zmianą składu udziałowców operatora. Rada nie wypowiedziała się w tej sprawie. Zdecydowała o tym pasywna postawa Deutsche Telekom, który nie brał udziału w głosowaniu.
Jak donosiła wczoraj agencja ISB, przez kilka ostatnich dni trwały rozmowy między Elektrimem a Vivendi Universal.
- Oferta, która została zaprezentowana Elektrimowi, odbiega od wcześniej przedstawianych koncepcji - powiedział Zygmunt Solorz-Żak, przewodniczący rady nadzorczej Elektrimu i główny akcjonariusz firmy.
- Rozmowy były prowadzone z udziałem obligatariuszy, a wynegocjonowana propozycja, którą Elektrim ostatecznie odrzucił, opiewała co najmniej na 650 mln euro, tyle ile Vivendi było w stanie zapłacić Elektrimowi gotówką za całkowite wyjście z PTC - tłumaczył informator ISB, zbliżony do Vivendi.