Giełda reaguje spadkami na rezygnację Marka Belki

Indeksy GPW nadal idą w dół. Powody to rezygnacja ministra finansów i wyprzedaż akcji na świecie. Na kolejnych sesjach można się jednak spodziewać krótkotrwałych wzrostów.

Indeksy GPW nadal idą w dół. Powody to rezygnacja ministra finansów i wyprzedaż akcji na świecie. Na kolejnych sesjach można się jednak spodziewać krótkotrwałych wzrostów.

Dymisja Marka Belki, wicepremiera i ministra finansów, zgodnie z przewidywaniami pogrążyła warszawską giełdę. Jednak specjaliści wierzą w spekulacyjne wzrosty na kolejnych sesjach. Dzięki wyraźnemu osłabieniu złotego, możliwy jest powrót zagranicznych inwestorów na GPW.

To już było

Niepokój jaki wywołała dymisja Marka Belki, przypomina poprzednie dymisje ministrów finansów. Szczególnie dużo szumu było, gdy z Ministerstwa Finansów odchodzili Leszek Balcerowicz oraz Jarosław Bauc. W obu przypadkach nerwowość i niepewność inwestorów powodowała wyprzedaż i przecenę akcji. Jednak reakcja giełdy na roszady personalne w rządzie zazwyczaj nie trwała długo. Inne rynki są dużo bardziej wyczulone na takie wydarzenia.

Reklama

- Gdy ustępuje minister finansów na gwałtowną reakcje inwestorów szczególnie narażone są rynki walut i papierów dłużnych. Dla rynku akcji niebezpieczne byłoby nadmierne zwlekanie z ogłoszeniem następcy Marka Belki. Mogłoby to zaniepokoić zagranicznych inwestorów - ocenia jeden z analityków zachodniego banku.

Minister i WorldCom

Po ustąpieniu Marka Belki giełda nie oparła się jednak spadkom. W środę indeks największych spółek stracił na otwarciu 1,5 proc. TechWIG rozpoczął od blisko 3-proc. spadku.

Rezygnacja ministra nie była jedyną przyczyną wyprzedaży akcji. Kolejny powód to seryjne spadki na zagranicznych rynkach. Afery związane z twórczym księgowaniem w amerykańskich spółkach podważyły wiarygodność rynków akcji. Inwestorzy spekulują, które spółki zostaną zmuszone jeszcze do przyznania się do nadużyć.

Pomocny złoty

Najszybciej na wieść o dymisji ministra finansów zareagowały rynki walutowe. Kurs złotego do dolara i euro spada.

- Wydarzenia na rynku walutowym sprzyjają pojawieniu się zagranicznego kapitału na giełdzie. Osłabienie złotego to okazja do krótkoterminowych inwestycji dla zachodnich graczy - przyznaje Marek Świętoń, analityk ING IM Polska.

Zagraniczni inwestorzy interesują się głównie akcjami największych spółek. Jeśli więc wykorzystają osłabienie złotego do powrotu na warszawską giełdę, to będą raczej kupować przecenione ostatnio papiery TP SA, PKN Orlen oraz Pekao SA. Wzrost kursu tych spółek powinien bardzo szybko przełożyć się na wzrost indeksów.

- W drugiej połowie tygodnia oczekuję korekty wzrostowej. Jednak kolejne tygodnie powinny upłynąć pod znakiem utrzymującej się tendencji spadkowej. Większego ożywienia można spodziewać się dopiero we wrześniu Ń przypuszcza Marek Świętoń.

Oddech eksporterów

Z racji osłabienia złotego powinno wzrosnąć zainteresowanie inwestorów - i to nie tylko zagranicznych - walorami spółek eksportujących swoje wyroby. Wzrost opłacalności eksportu może być poważnym impulsem do wzrostu notowań takich spółek jak: KGHM, Świecie, czy Amica. Powinien być także okazją do poprawy notowań spółek odzieżowych, meblarskich i branży spożywczej. Dla ich dalszej wyceny ważne będzie, jak długo utrzyma się obecna tendencja na rynku walutowym. Jeśli złoty osłabnie na dobre, to już w IV kwartale wyniki eksporterów mogą się poprawić.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: dymisja | powody | spodziewać | Marek Belka | GPW | rezygnacja | wyprzedaż | Marek | W dół
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »