Hygienika obniża szacunki
Hygienika szacuje, że jej tegoroczna sprzedaż może być niższa od prognozowanej o 25-30%, a zysk netto o 30-50%. Dokładna weryfikacja planów finansowych ma być przedstawiona do 8 października.
Zapowiedzi producenta pieluszek i artykułów higieny kobiecej mówiły o 64,4 mln zł sprzedaży 3,1 mln zł zysku netto. Po I półroczu spółka miała 22,3 mln zł przychodów i 219 tys. zysku. W raporcie za II kw. Hygienika zaznaczyła, że podtrzymuje prognozy, choć osiągnęła sprzedaż niższą od zaplanowanej w budżecie. Dlaczego teraz sytuacja się zmieniła? - Od niemal pół roku prowadziliśmy negocjacje z dwoma sieciami sklepów o zasięgu europejskim w sprawie dostarczania im produktów pod ich własnymi markami - tłumaczy Hubert Stępniewicz, prezes warszawskiej spółki. - Wbrew przewidywaniom obie firmy przesunęły termin przetargu, stąd konieczna okazać się może weryfikacja prognoz - dodaje. W przypadku jednej sieci przetarg ma być rozstrzygnięty na przełomie września i października, jednak wprowadzenie produktu na rynek zajmuje 2-3 miesiące. Druga sieć zapowiedziała przetarg w I kw. 2005 r. - Do tej pory zysk był niemal zgodny z budżetem - zaznacza prezes. Po 7 miesiącach spółka zarobiła 634 tys. zł (95% planu finansowego).
W czwartek spółka poinformowała, że Paweł Narcyz Kołakowski złożył rezygnację z funkcji członka zarządu. Czy miało to związek z wynikami przedsiębiorstwa? - Nie. Rezygnacja wynika jedynie z przyczyn osobistych - zapewnia H. Stępniewicz. Dodaje, że na razie spółka nie będzie szukać nowego członka zarządu, w którym pozostały dwie osoby.
Przy okazji majowej oferty publicznej Hygienika prezentowała program menedżerski. Ma być uruchomiony, jeśli w br. EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) wyniesie 11 mln zł albo15 mln zł w 2005 r. - Wygląda na to, że w tym roku program nie ruszy. Podkreślam natomiast, że nasz plan rozwoju i zamierzenia finansowe na kolejne lata nie zmieniły się - mówi prezes.
