Inflacja zmorą oszczędzających
Na oszczędzanie Polaków w ubiegłym roku w dużej mierze miała pandemia COVID-19, która poza negatywnymi skutkami ekonomicznymi, nie pozostała bez wpływu na kwestie natury psychologicznej. Jak pod tym kątem będzie wyglądał rok 2022? Czy Polacy chętniej będą pomnażać swoje oszczędności? W raporcie o inwestycjach i oszczędzaniu Polaków tłumaczą te zagadnienia eksperci firmy Tavex.
W strachu przed tym, co przyniesie przyszłość, Polacy zdecydowanie częściej przeznaczali w 2021 roku zaoszczędzone środki na dodatkowe zabezpieczenie "na czarną godzinę". Ponad połowa ankietowanych zadeklarowała, że obawia się o stabilność swoich dochodów w kolejnych miesiącach w związku z niepewną sytuacją gospodarczą, podczas gdy zaledwie 20% badanych wskazało, że jest o tę kwestię spokojna.
Negatywny wpływ pandemii COVID-19 na decyzje inwestycyjne Polaków potwierdzają bardzo zbliżone wyniki badań w każdym z czterech kwartałów 2021 roku - na pytanie "czy inwestujesz zaoszczędzone pieniądze?" negatywnej odpowiedzi w I, II, III i IV kwartale udzieliło odpowiednio 74 proc., 69,5 proc., 71,8 proc., 70,1 badanych.
Powodem tak małego zainteresowania inwestycjami wśród Polaków jest również przekonanie, że nie posiadamy wystarczających środków finansowych. Uważa tak, aż 43,2 proc. osób - wynika z badania. Na drugim miejscu uplasowało się przekonanie, że nie mamy odpowiedniej wiedzy (17,7 proc.).
Widoczne w wynikach badań pogorszenie sytuacji finansowej Polaków ilustrują dane z badania nastrojów i planów polskich konsumentów w dobie koronawirusa przeprowadzonego przez SGH we współpracy z Federacją Konsumentów oraz ABR SESTA. Wynika z nich, że sytuacja finansowa przeszło połowy Polaków pogorszyła się w związku z pandemią COVID-19. Jednocześnie zwiększeniu uległy zobowiązania finansowe Polaków - 13 proc. badanych zadeklarowało, że z powodu pandemii musiało zaciągnąć dodatkowe zobowiązania. Niepojący jest też fakt ze ponad 70 proc. Polaków nie zdecydowało się na inwestycje w ubiegłym roku.
W 2021 roku odwaga inwestycyjna zdecydowanie była atrybutem młodych. To właśnie osoby w grupie wiekowej (do 24 lat) najczęściej odpowiadały, że udało im się zainwestować (40,3 proc.). Pomnażanie środków podobnym zainteresowaniem cieszyło się wśród osób w wieku 25-34 lat (37,5 proc.).
Gwałtowny wzrost inflacji w 2021 roku stanowił fundamentalną kwestię w kontekście determinantów kształtujących zachowania Polaków w zakresie wydatkowania, oszczędzania oraz zarządzania posiadanymi środkami. Podczas gdy jeszcze na początku lutego ubiegłego roku Główny Urząd Statystyczny poinformował o wzroście inflacji do 2,7 proc. w styczniu, mało kto spodziewał się, że w kolejnych miesiącach odczyty wskaźnika będą coraz bliższe najwyższemu poziomowi od początku XXI wieku, by na koniec 2021 roku sięgnąć pułapu 8,6 proc. - wskazuje Aleksandra Olbryś, analityk ds. rynku złota Tavex.
W odpowiedzi na gwałtowny wzrost przeciętnego poziomu cen w gospodarce decyzje Polaków były zależne od dwóch przeciwstawnych czynników. Strachu przed tym, co przyniesie przyszłość, który powodował częściową rezygnację z inwestycji na rzecz rozbudowania poduszki bezpieczeństwa oraz spadku siły nabywczej złotego, która motywowała do aktywnego poszukiwania sposobu na zabezpieczenie kapitału.
Wzajemne przenikanie się wpływu powyższych czynników odzwierciedlają wyniki badania Tavex, które pokazują, że przeszło 84 proc. ankietowych wyraża zaniepokojenie skalą wzrostu cen.
Jednocześnie w odpowiedzi na "nieopłacalność" oszczędności w dobie wysokiej inflacji gospodarstwa domowe, których sytuacja finansowa w wyniku pandemii koronawirusa nie uległa pogorszeniu, a które nie zdecydowały się na zainwestowanie nadwyżki finansowej, zwiększyły wydatki na konsumpcję, istotnie wpływając na presję cenową.
Chociaż w ostatnich miesiącach ubiegłego roku banki centralne zrezygnowały z narracji o jej przejściowym charakterze, jednocześnie sygnalizując zamiar podjęcia działań mających ograniczyć utrwalenie się inflacji, należy mieć na uwadze, że ich wpływ nie będzie widoczny w najbliższym horyzoncie czasowym. A to oznacza jedno - 2022 rok upłynie pod znakiem wzrostu cen - wskazuje Aleksander Pawlak, prezes firmy Tavex.
Opublikowane pod koniec grudnia prognozy makroekonomiczne Narodowego Banku Polskiego nie napawają optymizmem i potwierdzają niekorzystną dla portfeli Polaków tezę o możliwości utrwalenia się inflacji.Obawy przed dalszym wzrostem cen motywują coraz szersze grono Polaków do aktywności na rynkach inwestycyjnych. Z badania firmy Tavex dotyczącego oczekiwań inflacyjnych Polaków wynika, że 10% badanych inflacja już zachęciła do inwestowania. Jednocześnie co piąty ankietowany na pytanie, czy inflacja wpływa na decyzje inwestycyjne, wybrał odpowiedź "Tak, ale dopiero myślę o inwestowaniu".
Można podejrzewać, że widmo utrwalenia się inflacji niepokoi Polaków, a co za tym idzie w 2022 roku coraz rzadziej będą oni przyjmować najgorszą z możliwych postaw wobec inflacyjnej rzeczywistości - bierność - wskazuje Aleksandra Olbryś, analityk ds. rynku złota Tavex. Rok 2022 wystartował pod znakiem wielu niewiadomych. Z pewnością w wyścigu aktywów pozostaną w czołówce: nieruchomości, złoto, kryptowaluty i lokaty. Pozostaje nam bacznie obserwować decyzje rządów oraz sytuację gospodarczą na świecie i dywersyfikować nasz inwestycyjny portfel odpowiednio do zachodzących zmian - dodaje.
Najłatwiej i najszybciej jest spieniężyć mniejsze ilości kruszcu, więc sztabki 1-uncjowe czy monety bulionowe to najbardziej optymalny wybór. Warto rozważyć też kupno tzw. combibaru czy smartpacka - wyglądających jak tabliczka czekolady, 10-, 50- bądź 100-gramowych sztabek, które pozwalają na "odrywanie" mniejszych kawałków i ich sprzedaż w dowolnym momencie bądź obdarowanie bliskiej osoby. Ciekawą alternatywą są też złote monety okolicznościowe - bite w limitowanych seriach w długoterminowej perspektywie zyskują więcej na wartości niż ich popularne odpowiedniki.
- Kupując online trzeba pamiętać o jednej kwestii. W ten sposób de facto możemy kupić złote produkty o wartości do 15 tys EURO jednorazowo ale też w kilku transakcjach.
Przy wyższej wartości zaczynają działać przepisy ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, które wymagają m.in. potwierdzenia danych osobowych w stacjonarnym punkcie sprzedaży i podpisania specjalnego oświadczenia, że np. Klient nie jest politykiem. Ale mimo tych ograniczeń mamy boom na zakup złota online, ale także w stacjonarnych oddziałach. Polscy inwestorzy postrzegają złoto coraz częściej nie tylko jako bezpieczną lokatę kapitału, lecz także zyskowną inwestycję. Warto podkreślić, że wbrew panującej jeszcze kilka lat temu złoto wcale nie jest drogą inwestycją, a potrzebny kapitał można uzbierać znacznie szybciej niż chociażby wkład własny na zakup nieruchomości 1-gramową sztabkę można już kupić za około 300 złotych. To wszystko w połączeniu z trudną do opanowania inflacją i coraz mniejszą wiarą w to, że, jak zapewniają politycy, sytuacja niebawem wróci do normy sprzed pandemii, sprawia, że zainteresowanie złotem stale wzrasta. Według naszych szacunków w tym roku Polacy kupią znacznie ponad 12 ton złota inwestycyjnego - mówi Jarosław Żołędowski, Prezes Mennicy Skarbowej.
Analitycy Goldman Sachs, w raporcie z 26 stycznia, podnieśli 12-miesięczną prognozę dla cen złota do 2.150 USD/toz z 2.000 USD/toz. Rekomendują zajęcie na złocie długiej pozycji. W ocenie analityków Goldman Sachs można oczekiwać, że amerykańska gospodarka zacznie zwalniać, przy jednoczesnym ożywieniu po stronie rynków wschodzących (z wyjątkiem Chin). Ich zdaniem, w połączeniu z rosnącą inflacją powinno to generować popyt inwestycyjny na złoto, które uważają za zabezpieczenie przed inflacją. Przypomnijmy, że cena złota w 2021 r. spadła 7 proc. i wyniosła na koniec roku ok. 1.800 USD/toz.