Inwestorów ciągnie do lekarzy?

Czy Marek Dochnal, jeden z głównych akcjonariuszy Swissmedu, sprzedawał wczoraj papiery spółki, a kupowali je drobni inwestorzy? Wolumen był stosunkowo wysoki, a w ciągu dnia kurs rósł nawet o 8%.

Czy Marek Dochnal, jeden z głównych akcjonariuszy Swissmedu, sprzedawał wczoraj papiery spółki, a kupowali je drobni inwestorzy? Wolumen był stosunkowo wysoki, a w ciągu dnia kurs rósł nawet o 8%.

W piątek właściciela zmieniło blisko 250 tys., z 13,8 mln akcji Swissmedu - 5-krotnie więcej niż średnia miesięczna. Na zamknięciu kurs spółki, zajmującej się działalnością lekarską, wyniósł 2,86 zł (o 1,4% więcej niż dzień wcześniej). W ciągu dnia sięgnął nawet 3,02 zł - rósł więc prawie o 8%. Skąd ten wzrost? - Myślę, że rynek reaguje na informacje, jakie płyną z naszego bilansu. Chodzi o to, że mamy pod kontrolą koszty, racjonalizujemy wydatki i szukamy nowych źródeł zysków. Teraz będziemy realizować nasze plany i poszukiwać kapitału - tłumaczy Roman Walasiński, prezes Swissmedu.

Reklama

Spółka podała wyniki 10 lutego. W 2004 r. firma miała niemal 7 mln zł przychodów, o prawie 2,5 mln zł więcej niż rok wcześniej. Jednocześnie pogłębiła się strata - w ubiegłym roku wyniosła niemal 3 mln zł netto, podczas gdy w 2003 r. - 1,9 mln zł. Pozytywne były wyniki za ostatnie trzy miesiące 2004 r. Firma po raz pierwszy od roku zanotowała kwartalny zysk netto - 328 tys. zł.

- Nie mam żadnych informacji, kto w piątek intensywnie handlował akcjami spółki - mówi prezes Walasiński. - Sądzę, że branża, w której działamy, wkrótce zdobędzie zasłużone zainteresowanie giełdy, a to mogło być zapowiedzią tego trendu - dodaje.

Na akcjach Swissmedu zawarto 333 transakcje. Kupującymi mogli być drobni inwestorzy. Sprzedawać mógł m.in. Marek Dochnal (lobbysta kojarzony z aferą posła Pęczaka), do którego jeszcze do niedawna należało ponad 10% akcji. Pod koniec stycznia pozbył się ponad 100 tys. papierów, schodząc poniżej progu 10%. Jeżeli dalej sprzedaje, to poinformuje o tym dopiero wówczas, kiedy zmniejszy udziały poniżej 5%. Do tej pory akcje firmy charakteryzowały się niską płynnością. Ponad 62% udziałów w kapitale ma szwajcarski inwestor Bruno Hangartner.

- W najbliższych planach spółki jest budowa szpitala w Warszawie. Mam formalne upoważnienie do przygotowania tej inwestycji. Ale bardzo ważne jest to, że planujemy dalsze umacnianie naszej pozycji na lokalnym gdańskim rynku - tłumaczy prezes. Swissmed przed kilkoma dniami poinformował o złożeniu wniosku w Kredyt Banku o 7 mln zł kredytu. Kilka dni wcześniej spółka pożyczyła ponad 2 mln zł od firmy związanej z jej szwajcarskimi inwestorami. Pieniądze mają być przeznaczone na budowę szpitala w Warszawie. Spółka stara się również o nowe kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Swissmed jest dziś jedyną spółką zajmującą się działalnością lekarską notowaną na warszawskiej giełdzie. Być może w tym roku przybędzie mu konkurencja. Nad debiutem zastanawia się m.in. El-Med.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Marek Dochnal | lekarza | Dochnal | Marek | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »