Inwestorzy grają pod szczyt!
Pierwsza sesja tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przyniosła kontynuację piątkowej zwyżki. Indeks grupujący spółki o największej kapitalizacji zyskał 2,83 procent, gdy szeroki WIG wzrósł o 2,49 procent.
W cieniu pozostał sektor spółek małych, który oglądany przez pryzmat sWIG80 zyskał 1,13 procent, gdy indeks spółek o średniej kapitalizacji zyskał 2,14 procent.
Z perspektywy końca sesji doskonale widać, iż niemal całość notowań została podporządkowana wydarzeniom na świecie. Już o poranku bykom pomagały wzrosty na rynkach otoczenia, gdzie do rangi wiadomości dnia urósł szacunek indeksu PMI dla chińskiego przemysłu. Wzrost z recesyjnego odczytu 49,9 pkt do 51,1 pkt w czytelny sposób zaprzeczył danym o dynamice PKB, które w zakończony już tygodniu przełożyły się na przecenę rynków towarowych. W efekcie o poranku mocno drożała dziś miedź, co nie mogło przejść bez echa w Warszawie, gdzie ważną część całego parkietu stanowi KGHM.
Miedziowy gigant zyskał dziś 5,19 procent i z obrotem na poziomie 163 mln dał około - aktywności graczy w WIG20 i blisko 20 procent na całym rynku akcji. Jednak to nie rynek miedzi a zachowanie giełd otoczenia podyktowało rytm pozostałym akcjom, które w większości przypadków zamieniły plusowe otwarcie na kilkugodzinne konsolidacje.
Potrzeba było mocnego wejścia Wall Street, by rynek uporał się oporami i w finałowych godzinach sesji zamienił poranną zwyżkę WIG20 o 27 punktów na wzrost o 65 punktów. W istocie sesja miała trzy fazy. Po otwarciu luką pojawiła się długa konsolidacja, która skończyła się falą wzrostową wymuszoną przez USA.
Dla techników, którzy oceniają kondycję rynku przez pryzmat wykresów. Poniedziałkowe notowania w Warszawie przynoszą połamanie oporów w rejonach 2320 pkt i 2336 pkt, co pozwala oczekiwać marszu WIG20 w rejon 2400 pkt.
Uwzględniając korelację pomiędzy giełdami scenariusz wzrostowy wzmacnia przesilenie na wykresie indeksu S&P500, który w piątek wybił się nad górne ograniczenie dwumiesięcznej konsolidacji i dziś walczy już o wyjście nad pokonanie wsparcie na 1249 pkt, co niesie obietnicę zanegowania sierpniowej fali przeceny.
Jeśli gdzieś należy szukać zagrożeń, to na europejskiej scenie politycznej, która miała czas obiecać rynkom tak wiele, iż chyba żaden zrealizowany scenariusz nie będzie pozytywnym zaskoczeniem.
Nie ma jednak wątpliwości, iż do środy uwaga giełd pozostanie zawieszona pomiędzy doniesieniami z Europy a wynikami amerykańskich spółek, które właśnie w bieżącym tygodniu zaleją rynek główną falą wyników kwartalnych. Starczy powiedzieć, iż od poniedziałku do piątku pojawi się blisko 200 raportów firm zgrupowanych w indeksie S&P500, by uznać tezę o wadze Wall Street w kreowaniu nastrojów.
Adam Stańczak
e-mail: a.stanczak@bossa.pl