Kiedy 3 tysiące dolarów za uncję złota? Rynki chciałyby tego rekordu i boją się

Inwestorzy na rynku złota w tym roku raz za razem poprawiają cenowy rekord wszech czasów, ale na razie nie mają odwagi wspiąć się na poziom 3 tysięcy dolarów za uncję. Ta granica może pozostać nienaruszona, jeśli spadnie napięcie międzynarodowe z powodu ewentualnego zakończenia konfliktu rosyjsko-ukraińskiej lub zażegnania groźby światowej wojny celnej.

  • W skrajnym przypadku Morgan Stanley przewiduje spadek notowań uncji złota do 2400 dolarów. Zakłada jednak, że jeśli nastąpi eskalacja globalnych wojen handlowych, to cena może przekroczyć 3 tysiące dolarów
  • Eksperci Goldman Sachs, biorąc pod uwagę przede wszystkim zwiększone zakupy złota przez banki centralne, spodziewają się 3100 dolarów za uncję. Nie wykluczają 3300 dolarów, jeśli rząd USA na szeroką skalę wprowadzi wyższe cła importowe
  • W Polsce złoto ciągle nie traci waloru dobrej inwestycji długoterminowej. Uncja kruszcu w naszej walucie w ciągu ostatnich 10 lat podrożała o ponad 180 proc.

Reklama

W poniedziałek 24 lutego cena uncji trojańskiej (31,1 g) złota osiągnęła rekordowy poziom 2972 dolarów. Tak naprawdę był to kurs najaktywniejszej serii nowojorskich kontraktów terminowych na złoto, gdyż rynki właśnie ten parametr "papierowego kruszcu" traktują jako wyznacznik jego wartości. Już we wtorek 25 lutego cena złota gwałtownie osunęła się w okolice 2900 dolarów.

Nadal jednak możemy mówić o trwającej od listopada 2022 rok hossie, której punktem wyjścia była cena 1600 dolarów. W 2024 roku, wbrew regułom podręcznikowym, złoto drożało nawet w środowisku mocnego dolara i realnie dodatnich stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.

Jedni analitycy twierdzą, że rynki właśnie tracą zaufanie do złota i przestają w nim widzieć bezpieczną przystań, inni w spadku ceny z 25 lutego dostrzegają korektę, po której wrócą wzrosty. Ole Hansen z Saxo Banku jest zdania, że hossa pozostaje w dużej mierze nietknięta, chyba że cena spadnie w kierunku 2850 dolarów.

ZŁOTO

2 900,21 -30,39 -1,04% akt.: 27.02.2025, 11:00
  • Max 2 935,50
  • Min 2 889,99
  • Stopa zwrotu - 1T -0,59%
  • Stopa zwrotu - 1M 5,57%
  • Stopa zwrotu - 3M 10,28%
  • Stopa zwrotu - 6M 14,78%
  • Stopa zwrotu - 1R 43,65%
  • Stopa zwrotu - 2R 61,29%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Kłopotliwa geopolityka

Jedną z głównych przyczyn boomu na rynku złota jest notowane od kilku lat wielkie kupowanie kruszcu przez banki centralne, w tym także przez NBP. Banki zdecydowały się na takie posunięcie z powodu dużego ryzyka geopolitycznego, a także w odruchu obronnym przed wielkim zadłużeniem rządu Stanów Zjednoczonych.

Dziś ekonomiści Morgan Stanley podkreślają, że zakończenie wojny w Ukrainie w największym stopniu może przyczynić się do poważnego spadku ceny złota. Także dlatego, że wygaszenie konfliktu zbrojnego mogłoby skłonić banki centralne, szczególnie w krajach rynków wschodzących, do zmniejszenia puli skupowanego złota. W najbardziej pesymistycznym scenariuszu Morgan Stanley zakłada spadek notowań uncji kruszcu do 2400 dolarów.

Natychmiast jednak eksperci tej samej instytucji dodają, że dynamiczne zmiany geopolityczne utrudniają wyjaśnianie skali wahań cen złota przy użyciu tradycyjnych metod analitycznych. W bazowej prognozie Morgan Stanley przyjęto, że w trzecim kwartale 2025 roku cena złota oscylować będzie wokół 2850 dolarów za uncję. Dodano też, że eskalacja globalnych wojen handlowych może w krótkim okresie podnieść ten poziom do ponad 3 tysięcy dolarów. Inna sprawa, że pułap 3 tysięcy dolarów zapewne spotka się ze znaczącym oporem psychologicznym wielu uczestników rynku.

Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że gdyby dziś uncja złota nominalnie kosztowała 3 tysiące dolarów, to i tak - w ujęciu realnym - nie bybły to historyczny szczyt. W styczniu 1980 roku hossa wywindowała cenę kruszcu do 850 dolarów. Jeśli uwzględnić inflację w USA skumulowaną przez 45 lat, to dziś byłaby to równowartość 3500 dolarów.

Bardziej śmiałe prognozy

Wielu analityków twierdzi, że nawet gdyby doszło do szybkiego zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej (co jest dość wątpliwe), to musiałoby zdarzyć się kilka innych rzeczy, by cena złota runęła. Potrzebne byłyby: trwałe unormowanie sytuacji na Bliskim Wschodzie, spadek napięcia między USA i Chinami oraz słaby wzrost gospodarczy na świecie przy jednoczesnym wzroście stóp procentowych. Taki zbieg okoliczności wydaje się mało prawdopodobny.

Eksperci Goldman Sachs, biorąc pod uwagę przede wszystkim zwiększone zakupy złota przez banki centralne, podnieśli prognozę jego ceny na koniec 2025 roku z 2890 do 3100 dolarów za uncję. Analitycy zakładają też, że wzrost globalnego napięcia handlowego oraz ewentualny brak porozumienia w sprawie zakończenia konfliktu w Ukrainie wzmocnią popyt na bezpieczne aktywa, w tym złoto.

W rezultacie, w wariancie skrajnym ekonomiści Goldman Sachs biorą poprawkę na politykę gospodarczą prezydenta USA Donalda Trumpa i twierdzą, że w razie realizacji scenariusza wprowadzenia wyższych ceł importowych przez rząd Stanów Zjednoczonych cena uncji złota może wzrosnąć do 3300 dolarów. Z kolei Bank of America wskazał, że 10-procentowy przyrost popytu inwestycyjnego na kruszec mógłby podnieść cenę do 3500 dolarów za uncję. Jednak do tego potrzebny byłby duży wzrost popularności funduszy ETF.

Złoto po polsku

W lutym kurs złota osiągał historyczne szczyty także w polskiej walucie. W transakcjach kasowych notowano ceny powyżej 11 900 złotych. Dla porównania, rok temu cena wynosiła 8200 zł, a w październiku zeszłego roku - 10 800 zł. W Polsce kruszec ciągle nie traci waloru dobrej inwestycji długoterminowej. Kurs "żółtego metalu" wyrażony w złotych ma za sobą sześć lat z rzędu zakończonych na plusie. Na początku 2015 roku uncja złota kosztowała 4200 zł. To oznacza, że w ciągu 10 lat podrożała o ponad 180 proc. W ostatnim 20-leciu mieliśmy tylko cztery takie lata, w których spadała cena "królewskiego metalu" wyrażona w polskiej walucie.

Nie wolno jednak zapominać, że za 11,9 tysiąca złotych za uncję nikt nam nie sprzeda sztabki lub monety bulionowej. Za fizycznie istniejące złoto trzeba zapłacić więcej. Nabywcy w tym wypadku muszą pokryć koszty wybicia i dostawy monet oraz opłacić marżę dilera. Monety o wadze uncji trojańskiej kosztują przeważnie około 12,5 tysiąca złotych.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złoto | ceny złota | metale szlachetne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »