Miedź i KGHM na szczytach
Kurs akcji KGHM jest na rekordowym poziomie, powoli zbliża się do 230 zł. Pnie się on do góry od marca zeszłego roku, kiedy to światowe gospodarki zmroził kryzys związany z pandemią. To efekt kolejnych szczytów cenowych na miedzi.
W marcu 2020 r. akcje KGHM kosztowały około 58 zł. Obecnie za papiery miedziowej firmy trzeba zapłacić aż 229 zł, co oznacza wzrost o 295 proc.
To konsekwencja rajdu, jaki obserwowany jest na cenach miedzi. Czerwony metal w marcu 2020 roku kosztował 4,9 tys. dol. za tonę, tymczasem dziś wyceniany jest na 10,7 tys. dol. za tonę. Pobity został tym samym kolejny rekord cenowy. Koncernowi, który jest również producentem srebra, sprzyja też wzrost cen tego kruszcu. Od marca 2020 roku do dziś srebro podrożało o 76 proc., do 27,7 dol. za uncję.
Jak przekonuje Evy Hambro, szef strategii inwestycyjnych w BlackRock Inc., świat wychodzi z okresu obniżonego popytu i długiego okresu niedoinwestowania w podaż surowców. - W połączeniu z czynnikami, takimi jak przechodzenie gospodarki światowej na zieloną energię i wzrost wydatków fiskalnych, popyt jest napędzany dużo mocniej niż prognozowano - informuje.
Rozbudowa zdolności produkcyjnych zajmuje wiele lat. Podaż miedzi nie może więc zostać zwiększona "od ręki" w odpowiedzi na rosnący popyt. Złoża są coraz trudniej dostępne, dodatkowym wyzwaniem są wymogi związane z kwestiami środowiskowymi. Rozpoczęcie wydobycia z nowych projektów wymaga więcej czasu. Średni okres potrzebny do uruchomienia nowej kopalni wynosi niemal 14 lat.
Rynek potrzebuje coraz więcej miedzi. Rozwija się elektromobilność, świat inwestuje w odnawialne źródła energii. Boom związany z transformacją energetyki jest wciąż przed nami. Ta rewolucja nie ma szans dokonać się bez czerwonego metalu, który jest doskonałym przewodnikiem prądu.
W ciągu najbliższej dekady możemy mieć do czynienia ze światowym niedoborem miedzi. Firma analityczna CRU szacuje, że przemysł miedziowy musiałby wydać ponad 100 mld dol. by zniwelować roczny deficyt podaży na poziomie 4,7 mln ton do 2030 r.
Podaż nie nadążająca za popytem będzie dalej wspierał notowania czerwonego metalu, a to będzie sprzyjać notowaniom jego producentów, w tym KGHM.
Monika Borkowska