Netia tańsza o 8,1%
Ponad 8-proc. spadkiem kursu akcji Netii zareagował rynek na wiadomość o zmianie na stanowisku prezesa spółki.
Z kierowania Netią zrezygnował Mattias Gadd, który funkcję prezesa sprawował niespełna rok (na początku br. zastąpił on Meira Srebernika, który z Netią związany był od 7 lat). - Powodem takiej decyzji są przyczyny osobiste - powiedziała Parkietowi Jolanta Ciesielska, rzecznik prasowy Netii. Funkcję pełniącego obowiązki prezesa Netii powierzono Kjell-Ove Blomowi, który do tej pory był członkiem zarządu spółki.
Warto jednak przypomnieć, iż Kjell-Ove Blom w kwietniu br. poinformował, iż zamierza zrezygnować z pracy w Netii z dniem 30 września br. - Obecna decyzja oznacza, iż rezygnacja została wycofana - wyjaśniła J. Ciesielska. Wcześniej z funkcji członków zarządu Netii zrezygnowali Zbigniew Elszt (wiceprezes ds. personalnych) oraz Waldemar Ziomek (wiceprezes ds. technologii informatycznych).
Na kolejną zmianę we władzach drugiego co do wielkości polskiego operatora telefonii stacjonarnej bardzo nerwowo zareagował rynek. Akcje Netii tuż po otwarciu bardzo szybko traciły na wartości i już po nieco ponad godzinie handlu kosztowały jedynie 7,65 zł. Później nastąpiło lekkie odbicie i ostatecznie na zamknięciu cena wynosiła 7,95 zł, co oznacza spadek w porównaniu z sesją środową o 8,1%. - Inwestorzy obawiają się, iż odejście prezesa oznacza, że sytuacja Netii jest gorsza niż się wydawało - powiedział Parkietowi Włodzimierz Giller z Erste Banku.