Na wartości zyskało prawie 250 spółek z 357 notowanych na GPW i w odróżnieniu do poprzedniej sesji obroty potwierdzały siłę kupujących, bo na całym rynku wymieniono się papierami wartymi ok. 2,2 mld PLN, z czego ponad 2 mld przypadło na drożejące akcje. Przez cały dzień sprzyjała sytuacja na zagranicznych rynkach i kolejny raz GPW należała do najlepszych parkietów. Jeden istotny fakt, który może sprowadzić na ziemię nadmiernych optymistów, to zjawisko nazywane "window dressing", czyli pompowanie indeksów przez fundusze inwestycyjne starające się przed końcem miesiąca poprawić wyniki. Ponadto słabe informacje z Europy znowu nie miały wpływu na zachowanie giełd, dlatego silne zwyżki warto wykorzystać do wyjścia z rynku.
GIEŁDY W EUROPIE
Na wszystkich giełdach w Europie środę zdecydowanie dominował zielony kolor - ok. godz. 16 FT-SE zyskiwał 1,7 proc., CAC40 1,9 proc., a BUX rósł o 2,4 proc. Wiadomością dnia był zaskakujący wzrost liczby miejsc pracy w USA - pracodawcy stworzyli w lipcu 9 tys., podczas gdy analitycy spodziewali się spadku o ok. 60 tys. Akcjom pomagała również stabilizacja ropy na poziomie 121 USD za baryłkę oraz dobre wyniki największego producenta stali na świecie. ArcelorMittal zarobił w II kw. 2008r. ponad dwukrotnie więcej niż przed rokiem, a Merrill Lynch zarekomendował kupno akcji innej spółki z branży ThyssenKrup. Spośród wielu ważnych informacji, które poznaliśmy w środę warto również dodać, że G.W.Bush podpisał programy pomocowe wydłużający okres spłaty zaległych rat kredytowych, co ma uchronić ok. 400 tys. gospodarstw od zajęcia nieruchomości przez bank. Amerykańskie indeksy zyskiwały ponad 1 proc.
WALUTY
Decyzja Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 6 proc. nie miała większego wpływu na siłę złotego, ale także jej uzasadnienie nie zrobiło wrażenia na inwestorach, ponieważ powtórzyły się w nim znane już argumenty. Euro broniło się w środę czwartą sesję z rzędu przed spadkiem poniżej poziomu 3,20 PLN, co może sugerować, że kupujący polskiego złotego będą potrzebować więcej czasu na zaakceptowanie siły naszej waluty i przed pokonaniem tego wsparcia możemy obserwować ruch korekcyjny. Na niekorzyść europejskiej waluty przemawiają bardzo słabe nastroje przedsiębiorców i konsumentów z krajów piętnastki, a jutrzejsze ważne dane o inflacji powodują, że inwestorzy nie podejmują za wczasu ryzyka. Za euro płacono po południu 3,204 PLN, za dolara 2,059 PLN, a frank szwajcarski kosztował 1,964 PLN.
Łukasz Wróbel
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.








