Rozmowy w sprawie zwolnień grupowych. Kopalnia zostanie wydzierżawiona?
W kopalni PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach rozpoczęły się rozmowy w sprawie zwolnień grupowych, które mają objąć 700-osobową załogę. Jak wynika z informacji przekazanych przez radiozet.pl, "związki zawodowe są rozczarowane pierwszym spotkaniem z zarządem", podczas którego nie uzyskały żadnych konkretnych informacji dotyczących zwolnień.
"Na tym spotkaniu nie zostały nam przedstawione żadne szczegóły. Zarządca powiedział, że przedstawi nam harmonogram pierwszego etapu zwolnień najpóźniej w poniedziałek. Odbyło się spotkanie bez spotkania. Ja to tak odbieram" - powiedział Radiu ZET szef solidarności w PG Silesia Grzegorz Babij.
Podczas spotkania właściciel spółki przedstawił jednak pomysł na dalszą eksploatację kopalni - miałaby ona zostać wydzierżawiona na 3 lata, od 1 lutego 2026 roku, co pozwoliłoby zatrzymać część załogi. "Bumech S.A informuje, że w dniu 8 grudnia 2025 złożył Zarządcy masy sanacyjnej Przedsiębiorstwa Górniczego SILESIA sp. z o.o. w restrukturyzacji ofertę dzierżawy kopalni węgla kamiennego Silesia" - czytamy w oświadczeniu.
Problemy kopalni PG Silesia. Zarzut "kontrolowania rynku"
24 listopada Grupa Bumech, prezentując wyniki za trzeci kwartał, poinformowała o wypracowaniu ponad 26 mln zł zysku operacyjnego. Rok wcześniej spółka odnotowała 104 mln zł straty. Trzy dni później zarządca masy sanacyjnej poinformował jednak związki zawodowe o rozpoczęciu przygotowań do zwolnień grupowych. Przypomnijmy, że PG Silesia utraciła płynność finansową, a 27 listopada 2024 r. sąd otworzył wobec niej postępowanie sanacyjne.
Przewodniczący "Solidarności" w PG Silesia, Grzegorz Babij, powiedział w rozmowie z wnp.pl, że dotychczasowe działania sanacyjne nie przyniosły oczekiwanej poprawy sytuacji kopalni. Wskazał również, że pismo przekazane związkom zawodowym obejmuje 754 osoby, czyli całą załogę. "Od 18 grudnia możliwe będzie wręczanie wypowiedzeń" - dodał Babij. Jego zdaniem kopalnia, działająca od ponad 100 lat, może zostać wygaszona.
Grupa Bumech uważa, że trudna sytuacja kopalni nie wynika jedynie z problemów finansowych. 26 listopada Grupa skierowała do Komisji Europejskiej skargę dotyczącą niewłaściwego - jej zdaniem - wykorzystania pomocy publicznej. Wskazano w niej, że mechanizmy wsparcia stosowane wobec spółek w pełni kontrolowanych przez Skarb Państwa mogą naruszać zasady uczciwej konkurencji na rynku.
Spółka uważa, że państwowe podmioty górnicze nie ponoszą skutków nierentownego wydobycia, co zaburza zasady wolnego rynku. Jej zdaniem dochodzi także do "kontrolowania rynku" poprzez nadużywanie pozycji rynkowej w obszarze wydobycia i dystrybucji. W efekcie, jak wskazuje Bumech, utrzymywanie kosztownego wydobycia bez realnych oszczędności wypycha z rynku firmy pozbawione publicznych dopłat.












