Orlen przejmie Rafinerię Gdańską
Przetarg na Rafinerię Gdańską został unieważniony - poinformował Jan Kurylczyk, wojewoda pomorski. Informację zdementował Michał Tober, rzecznik rządu.
Dwie największe polskie spółki rafineryjne zostaną połączone, ale już bez udziału brytyjskiego pośrednika Rotch Energy - wynika z naszych informacji. RG zostanie wniesiona aportem do Orlenu. W zamian Skarb Państwa mógłby dostać 10% akcji PKN - wynika z wyliczeń analityków.
- Zaprzeczam, jakoby Nafta Polska podjęła jakąkolwiek decyzję w sprawie prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej - mówi Krzysztof Mering, rzecznik Nafty Polskiej. W podobnym tonie wypowiedział się Michał Tober, rzecznik rządu. Z naszych informacji wynika jednak, że premier Leszek Miller decyzję o unieważnieniu przetargu już podjął. I to mimo nalegań Tony`ego Blaira, premiera Wielkiej Brytanii, który wstawiał się u niego za Rotch Energy. O decyzji od pewnego czasu wiedziało kilka osób. Wczoraj do publicznej wiadomości podał ją, podczas uroczystości wręczenia gdańskiej spółce certyfikatu ISO, wojewoda pomorski. Słowa wojewody próbowała nieco później złagodzić Anna Dyksińska, rzecznik prasowy. Tłumaczyła, że wojewoda miał na myśli rozważane rozwiązanie, a nie fakt.
Kilka dni temu informowaliśmy, że w Nafcie Polskiej trwa proces wyceny wszystkich firm wchodzących w skład grupy kapitałowej RG. Dowiedzieliśmy się również, że Nafta wycenia m.in. Naftoport, największy w Polsce port przeładunkowy ropy naftowej. Zbigniew Wróbel, prezes płockiego koncernu, zapowiadał niedawno, że chciałby wymienić posiadany przez PKN Orlen pakiet 49% akcji Naftoportu na walory Rafinerii Gdańskiej. Miałoby to stanowić część zapłaty za akcje gdańskiej firmy.
Oceniając projekt połączenia spółek paliwowych i porównując go z podobnymi, zrealizowanymi już na świecie, fuzjami Rafał Jankowski, analityk CDM Pekao, twierdzi, iż najlepszym sposobem na prywatyzację Rafinerii Gdańskiej jest jej wchłonięcie przez Orlen. - Giełdowa spółka powinna wyemitować akcje dla Skarbu Państwa, w zamian za które aportem wniesiony zostałby kontrolowany przez państwo pakiet walorów RG - uważa. Twierdzi ponadto, że taki układ byłby korzystny dla resortu skarbu, który miałby wyższy udział w akcjonariacie Orlenu (Nafta Polska ma 28,4% akcji), a ten z kolei nie musiałby zaciągać nowych kredytów. Z wyliczeń R. Jankowskiego wynika, że Skarb Państwa otrzymałby około 10% akcji PKN Orlen. - Walory te mogłyby pochodzić z nowej emisji akcji skierowanej do MSP. Orlen mógłby też skupić je z rynku. Nie zgadza się natomiast z opinią, że połączenie gdańskiej spółki i PKN doprowadzi do zmonopolizowania polskiego rynku paliwowego. Akcentuje, że rynek od dawna nie jest chroniony cłami. Po drugie, infrastruktura przesyłowa (m.in. PERN) jest własnością państwa, co jest kluczowym warunkiem utrzymania bezpieczeństwa energetycznego państwa.
Rotch zostanie na lodzie?
Rotch Energy od prawie dwóch lat próbuje kupić 75% akcji Rafinerii Gdańskiej. Orlen jest kolejnym uczestnikiem konsorcjum, które tworzy RE. Przypomnijmy, że partnerami Rotcha były już rosyjski gigant paliwowy Łukoil, kilka banków i firm. Nafta Polska za każdym razem podawała, że nie może sprzedać akcji Rafinerii Gdańskiej konsorcjum z udziałem Rotch Energy, gdyż brytyjska firma nie przedstawiła odpowiednich zabezpieczeń finansowych. Rotch próbował wcześniej wziąć udział w prywatyzacji Unipetrolu, jednak czeski rząd nie zgodził się na tę transakcję, gdyż uznał Rotch za firmę niewiarygodną finansowo.
- Rotch Energy nie otrzymał dotychczas żadnego oficjalnego stanowiska uprawnionych organów i instytucji w kwestii zmiany sposobu prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej i swojego udziału w tym procesie. W przypadku potwierdzenia się informacji o niespodziewanej i niekorzystnej dla Rotch Energy zmianie scenariusza prywatyzacji podejmiemy odpowiednie, zgodne z posiadanymi umowami i gwarancjami, kroki prawne - ostrzega Malwina Kiepiel, odpowiedzialna za kontakty z mediami dla Rotch Energy.