Orlen traci wpływy w Unipetrolu

Płocki koncern stracił prawo wykonywania głosów z pakietu 63% akcji Unipetrolu, bo nie ogłosił na czas wezwania na mniejszościowy pakiet akcji. A nie ogłosił, bo zaoferował zbyt niską cenę. Sytuacja ma się "wyprostować" w ciągu najbliższych tygodni.

Co w praktyce oznacza fakt, że Orlen nie może głosować z 63% akcji Unipetrolu?

Teraz akcjonariusze mniejszościowi mogą złożyć wniosek o zwołanie walnego zgromadzenia i wymienić radę nadzorczą. A później zarząd. W ten sposób ze ścisłego kierownictwa mogłyby zostać usunięte osoby związane z Orlenem. Przypomnijmy, że w radzie nadzorczej Unipetrolu zasiada m.in. prezes Orlenu Igor Chalupec, a w zarządzie czeskiego koncernu Marek Mroczkowski (odpowiedzialny za finanse), delegowany właśnie przez Orlen. Dawid Piekarz, rzecznik płockiej spółki, mówi, że gdyby teraz miało się odbyć walne zgromadzenie Unipetrolu czy jego spółek zależnych, to Orlen zwróci się do czeskiej komisji z prośbą o przywrócenie mu prawa głosowania.

Reklama

Informację o utracie możliwości wykonywania praw głosu z akcji Unipetrolu Orlen przekazał wczoraj po południu. "W związku z nieogłoszeniem do 25 lipca 2005 r. wezwań na akcje Unipetrolu, Paramo i Spolany, od 26 lipca 2005 r. do dnia ogłoszenia wezwań Orlen i osoby działające z nim w porozumieniu nie mogą wykonywać prawa głosu z należących do nich akcji Unipetrolu i Spolany. Ponadto czeska Komisja Papierów Wartościowych (KPW) może wydać w powyższym okresie decyzję zakazującą Orlenowi wykonywania innych praw wynikających z akcji tych podmiotów" - czytamy w komunikacie. Polska spółka zadeklarowała, że niezwłocznie złoży nowe wnioski (poprzednie zostały odrzucone 19 lipca z powodu zbyt niskiej ceny) na wyrażenie zgody na ogłoszenie wezwań. Zdaniem Dawida Piekarza, nowe dokumenty trafią do czeskiej komisji najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.

Ural drożeje

Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" podała, że rosyjska ropa naftowa, z której w 95% korzysta Orlen, bardzo zdrożała w ciągu ostatnich miesięcy. Jest to m.in. efekt podwyżek ceł na eksport surowca z Rosji. W związku z podwyżkami rosyjskiej ropy maleje dyferencjał Ural-Brent. Zdaniem D. Piekarza, ma to negatywny wpływ na wynik finansowy. Nie powinien on się jednak różnić od prognozowanego przez spółkę na bieżący rok. Dlaczego? W pierwszej połowie roku dyferencjał utrzymywał się na poziomie wyższym od przewidywanego, dlatego obecny jego spadek nie narusza założeń. Ponadto Orlen równoważy go wysokimi marżami rafineryjnymi.

Ewa Bałdyga

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | Unipetrol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »