PKP Cargo znów w centrum uwagi. Szef spółki tłumaczy się z kupowania akcji
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) analizuje zakupy akcji PKP Cargo, jakich ostatnio dokonał Marcin Wojewódka, pełniący obowiązki prezesa tej firmy. Informację podał Onet. Wojewódka kilkukrotnie w ciągu miesiąca zakupił akcje PKP Cargo. Dziennikarze Onetu zastanawiają się, czy prezes wykorzystywał poufne informacje o firmie, żeby zarobić na akcjach - a to jest w Polsce zakazane pod groźbą grzywny lub więzienia.
Znów jest głośno o PKP Cargo. W ostatnich tygodniach szeroko informowaliśmy o dramatycznej sytuacji największego polskiego przewoźnika towarowego. Przypomnijmy, że w pierwszym kwartale roku spółka odnotowała 118,1 mln zł straty. Zarząd zdecydował się na wypowiedzenie układu zbiorowego oraz wysłanie części załogi na postojowe.
Teraz media znów piszą o działaniach pełniącego obowiązki prezesa zarządu Marcina Wojewódki, ale w innym kontekście. Jak podaje Onet, KNF przekazała redakcji, że "analizuje" zakupy akcji, jakich w ostatnim czasie kilkukrotnie dokonał Wojewódka.
"Zazwyczaj zawsze po takiej transakcji spółka ogłaszała działania, które windowały kurs jej akcji w górę. W ten sposób Wojewódka mógł prywatnie zarobić dzięki temu, że miał wiedzę w związku z pełnioną przez siebie funkcją. Takie działanie może być niezgodną z prawem malwersacją" - czytamy w Onecie. Tłumaczymy, o co chodzi w doniesieniach redakcji.
Marcin Wojewódka do PKP Cargo trafił w kwietniu 2024 roku w ramach kadrowych przetasowań po wygranych przez rządzącą koalicję wyborach. Głównym udziałowcem spółki jest PKP SA, czyli spółka Skarbu Państwa. Rząd ma więc wpływ na obsadę kluczowych stanowisk w przewoźniku.
Wojewódka najpierw został powołany do rady nadzorczej PKP Cargo, a tydzień później rada oddelegowała go do pełnienia obowiązków prezesa zarządu.
Od początku w wywiadach tymczasowy prezes zaznaczał, że jest gotów na radykalne działania, żeby naprawić sytuację w PKP Cargo.
Pod koniec maja zaczął kupować akcje zarządzanej przez siebie spółki. Ze względu na obowiązujące regulacje, za każdym razem musiało być to podane do informacji publicznej. Wymaga tego prawo. Wiadomo więc, kiedy dokładnie Wojewódka kupował akcje i ile ich nabył.
Jak wyliczył Onet, Marcin Wojewódka ma co najmniej 9148 akcji PKP Cargo. Łącznie zapłacił za nie 131 757 zł - podaje portal. "Gdyby chciał je sprzedać, to łącznie uzyskałby za to (według kursu z wtorku z godz. 13.30) 148 197 zł. Czysty zysk wyniósłby 16 tys. 440 zł" - wskazuje Onet.
Zwracają uwagę momenty, kiedy Wojewódka kupował nowe pakiety akcji. "Zazwyczaj zawsze po takiej transakcji spółka ogłaszała działania, które windowały kurs jej akcji w górę" - uważa autor artykułu.
Zaznaczmy, że udziałowcem PKP Cargo jej obecny tymczasowy prezes był jeszcze przed przejęciem sterów w spółce. Przyznał to w wywiadzie z "Rynkiem Kolejowym". Ma więc w swoim posiadaniu jeszcze inne akcje niż 9148 zakupione od końca maja.
Autor artykułu w Onecie zastanawia się, "czy zarządzający PKP Cargo odniósł taką prywatną korzyść, bo posługiwał się informacjami, jakie otrzymał w pracy?". Zgodnie z polskim prawem członkowie zarządów spółek notowanych na giełdzie mogą kupować i sprzedawać ich akcje. Ale nie mogą tego robić, jeżeli mają ważne informacje, które mogą wpłynąć na kurs, ale o których jeszcze nie wiedzą zewnętrzni inwestorzy.
Takie działanie nosi nazwę "insider trading" i podlega w Polsce karze więzienia (od 3 miesięcy do 5 lat) lub grzywny (do 5 mln zł).
O komentarz redakcja poprosiła Komisję Nadzoru Finansowego. Komisja przyznała, że analizuję tę sprawę.
"Każdy przypadek, w którym pojawiają się wątpliwości dotyczące prawidłowości wykonywania przez spółki publiczne obowiązków informacyjnych lub podejrzenia o ewentualną manipulację, lub wykorzystanie informacji poufnych, jest poddawany przez Urząd Komisji Nadzór Finansowego wszechstronnej i wnikliwej analizie. W uzasadnionych sytuacjach podejmowane są działania nadzorcze, które w uzasadnionych przypadkach mogą skutkować złożeniem stosownego zawiadomienia w organach ścigania" - podaje Onetowi Jacek Barszczewski z działu komunikacji KNF.
Jak przyznał, "taka analiza ma miejsce także w przypadku, którego dotyczy zapytanie Onetu".
Sam Marcin Wojewódka także odniósł się do sprawy. "Jestem aktywnym inwestorem giełdowym od kilkudziesięciu lat. Wszystkie działania, jakie obecnie podejmuję, są zgodne z obowiązującymi przepisami Rozporządzenia MAR" - podał w komunikacie przesłanym redakcji.
Wspomniał także, o czym mówił już we wcześniejszych wywiadach, że kupowanie akcji zarządzanej przez niego spółki ma stanowić wyraz jego wiary w podejmowane działania. "Od samego początku mojej bytności w PKP CARGO S.A. komunikuję, że wierzę w przyszłość PKP CARGO S.A. i że moim zamiarem jest zaangażowanie prywatnych środków w naszą spółkę, i czynię to konsekwentnie. Pozwalają mi na to przepisy i działam zgodnie z nimi" - napisał Wojewódka w mailu przesłanym Onetowi.
Warto też podkreślić, że Wojewódka na razie jedynie kupował akcje PKP Cargo - do tej pory nie ogłoszono, by je sprzedawał. Nie zarobił więc jeszcze żadnych pieniędzy na obrocie akcjami tej spółki.