Rekord wszech czasów na warszawskiej giełdzie. Rynek zareagował na wieści o KPO
W piątek indeksy na warszawskiej giełdzie mocno zyskiwały po informacji o odblokowaniu pierwszej transzy pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Zachęca to inwestorów do ulokowania środków na polskim parkiecie. Na wartości zyskuje też złoty.
W piątek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że Unia jest gotowa do przekazania Polsce 5 mld euro z Krajowego Planu Odbudowy w ramach zaliczki. Wiadomość została przekazana po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem, który przekazał, że wnioski o płatności w ramach KPO zostały złożone.
- Komisja jest gotowa do przekazania Polsce 5 mld euro w ramach prefinansowania, czyli w ramach zaliczki. Pomoże to Polsce przeprowadzić prace dekarbonizacyjne i walczyć ze zmianą klimatu, ponieważ jest to jeden z najważniejszych priorytetów dla nas wszystkich. Potrzebujemy Polski, która będzie razem z nami w tym obszarze działała - powiedziała szefowa KE.
Informacja o odblokowaniu pierwszej transzy KPO spotkała się z szybką reakcją inwestorów. Polska giełda zyskała jak nigdy dotąd. Indeks WIG umocnił się o 1,5 proc., pobijając rekord wszech czasów - przekroczył on 78,7 tys. pkt. Równolegle do wzrostów akcji spadła rentowność obligacji 10-letnich do poziomu poniżej 5 proc.
Świetne wyniki widać było również w przypadku indeksu WIG-20, skupiającego największe giełdowe spółki - przed południem również on osiągnął swój nowy szczyt. Ostatecznie, na zamknięciu sesji, indeks WIG osiągnął poziom 77 647,10 pkt. (wzrost o 0,31 proc.), a WIG-20 zakończył sesję wzrostem o 0,34 proc.
Dobre nastroje są obecne nie tylko na rynku kapitałowym. Również złoty zyskuje względem innych waluty europejskiej. Obecnie euro wyceniane jest na 4,31 zł.
Złoty systematycznie umacnia się od kilku tygodni. W połowie września zagraniczne waluty kosztowały znacznie więcej, niż obecnie. Za euro trzeba było zapłacić 4,65 zł, za dolara - 4,42 zł (obecnie - 3,95 zł), zaś za franka szwajcarskiego - 4,86 zł (dziś: 4,52 zł). W dużej mierze jest to efekt zarówno spadku inflacji w Polsce, jak i zmiany obozu rządzącego. Jednocześnie na deprecjację walut zagranicznych mają wpływ decyzje np. Europejskiego Banku Centralnego.
"Rynek szacuje, że do pierwszego cięcia stóp w strefie euro może dojść w pierwszym kwartale przyszłego roku, a w całym 2024 stopy zostaną zredukowane do 3 proc. Wydaje się bowiem, że obecny poziom stóp jest wystarczający, by umożliwić sprowadzanie inflacji do celu wynoszącego 2 proc." - czytamy w raporcie analityka eToro, Pawła Majtkowskiego.
Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji ws. KPO euro kosztowało 4,32 zł. Popołudniowy kurs euro i franka nie zmienił się w stosunku do porannych odczytów.
Piątek to udany dzień dla warszawskiej giełdy również z innego powodu. Po raz pierwszy od niemal dwóch do obrotu na głównym parkiecie weszły akcje nowej spółki - Murapolu. Debiut spotkał się z dużymi wzrostami akcji - kurs akcji spółki deweloperskiej na otwarciu w pierwszym dniu notowań wzrósł po godzinie 13:00 o 15,1 proc. do 38,01 zł. Na zamknięciu sesji kurs Murapolu osiągnął poziom 37,6 zł (wzrost o 13,94 proc.).