Rynek czeka na wystąpienie szefa FED
Rynek walutowy zignorował dane o produkcji przemysłowej w czerwcu, podobnie jak i expose premiera Jarosława Kaczyńskiego. Inwestorzy skupiają się w środę na informacjach z USA.
O godzinie 14.30 opublikowano dane o inflacji z których wynika, że ceny konsumpcyjne wzrosły w ujęciu miesięcznym o 0,2 proc. a w ujęciu rocznym o 4,3 proc.
"O ile dane o inflacji były zgodne z oczekiwaniami, to dane o inflacji bazowej były wyższe od oczekiwań, co umocniło dolara względem euro" - powiedział Wojciech Maciak, analityk TMS.
"Takie dane zwiększają szanse na bardziej jastrzębią wypowiedź szefa FED" - dodał analityk.
O godzinie 16.00 polskiego czas Ben Bernanke rozpocznie wystąpienie przed senacką komisją bankową. "To wystąpienie wyznaczy dalszą drogę dla dolara, a tym samym pośrednio dla złotego" - powiedział Maciak.
Do czasu publikacji danych z USA złoty zachowywał się stabilnie.
"Zarówno dane o produkcji i cenach PPI w czerwcu nie wpłynęły na rynek, podobnie jak wcześniejsze expose premiera Kaczyńskiego" - powiedział analityk.
W środę około godziny 14.45 za euro płacono 4,0225 wobec 4,0125 zł rano i w porównaniu do 4,0255 zł na zamknięciu we wtorek. Dolara wyceniano na 3,2250 zł wobec odpowiednio 3,2110 zł i 3,2152 zł.
Na rynku międzynarodowym kurs eurodolara ukształtował się na poziomie 1,2485 wobec 1,25 rano i 1,2458 zaraz po publikacji danych. Na rynku długu nieco umocnił się krótki koniec krzywej
Rentowność papierów dwuletnich OK0808 wynosiła około godziny 15.00 4,92 proc. wobec 4,96 proc. rano i na zamknięciu we wtorek, pięcioletnich PS0511 ukształtowała się na poziomie 5,37 proc. wobec 5,33 proc. rano i wobec 5,32 proc. we wtorek, a dziesięcioletnich DS1015 5,59 proc. wobec 5,53 proc. rano i we wtorek.
